Jak Budować i Wzmacniać Swoją Asertywność
Dzisiaj opowiem o tym jak być bardziej asertywnym. Zacznę od tego czym jest asertywność, co na głębszym poziomie znaczy Twoje tak albo nie, o głównym powodzie braku asertywności, o kluczowych korzyściach z bycia asertywnymi o tym jak możesz rozwijać swoją asertywność.
Czym jest asertywność
Jedną z najważniejszych umiejętności jakiej będziesz potrzebował w swoim rozwoju, kontakcie z innymi, drodze do swoich celów i marzeń jest asertywność. Czyli umiejętność mówienia tak albo nie w drodze do tego, co jest dla Ciebie najważniejsze. Asertywne wyrażanie swoich potrzeb, zdecydowane mówienie tak albo nie daje Ci największą szansę na osiągnięcie tych celów i marzeń. Asertywność jest często rozumiana tylko jako umiejętność mówienia nie, ale tak naprawdę to też umiejętność mówienia tak kiedy czegoś chcesz z szacunkiem do tego czego chcesz. Zdecydowanego tak albo nie z szacunkiem do tego czego chcesz, własnych granic i własnych potrzeb ale też z szacunkiem dla granic i potrzeb innych ludzi.
W centrum asertywności jest wiedza na temat tego czego chcesz wiara w to, że masz prawo wyboru i że Twoje potrzeby są tak samo ważne jak potrzeby innych ludzi. Asertywność dotyczy tak samo długofalowych planów jak bardziej prozaicznych sytuacji jak na zwrócenie uwagi w restauracji na to, że Twoja zupa jest zimna i poproszenie o gorącą, albo upomnienie się o płatność ze strony klienta w grzeczny zdecydowany sposób, spokojna rozmowa w związku na temat swoich potrzeb. Asertywność obejmuje bardzo szerokie spektrum zachowań i obszarów.
Najprościej mówiąc jest przyznaniem samemu sobie prawa do świadomego decydowania o tym czego chcesz w swoim życiu chcesz i czego nie chcesz albo co chcesz zmienić.
Więcej niż tak i nie
Podstawowe narzędzie wyboru to proste tak albo nie. To narzędzie często przez swoją oczywistość jest niedoceniane. Tak i nie oprócz oczywistego znaczenia przynoszą ogromne konsekwencje w naszym życiu i niosą ze sobą głębsze znaczenie. Pomyśl o tak i nie jako o najprostszym, najważniejszym, podstawowy i najpotężniejszym systemie do zarządzania naszym czasem, energią i bezpieczeństwem. Właśnie tak warto patrzeć na te dwa słowa, nie jak proste tak i nie rzucane przypadkowo, ale jak na sposób zarządzania ograniczonymi zasobami – naszym czasem i energią.
W którym -nie- tworzy przestrzeń, granice i pozwala na odzyskanie energii, którą być może nieuważnie inwestujemy albo zainwestowalibyśmy w ludzi i rzeczy, które nam nie służą. -Tak- wypełnia naszą przestrzeń i zagospodarowuje naszą energię. Jak to działa? Kiedy mówisz nie swojemu dysfunkcjonalnemu związkowi odzyskujesz przestrzeń i energię na stworzenie nowej, lepszej relacji. Kiedy mówisz tak i w nim zostajesz żeby uniknąć ryzyka i niepewności czyli w myśl filozofii – lepszy wróbel w garści niż kanarek na dachu – odbierasz sobie tę szansę czyli zgadzasz się na przeciętność. Dlatego tak ważna jest świadomość, co tak naprawdę kryje się za tymi słowami jakie potencjalne konsekwencje i jakie potencjalne szansę.
Skąd problemy z asertywnością
Jeżeli masz problem z asertywnością to myślę, że główną przyczyną problemów z asertywnością jest to jakimi zasadami kierujesz się w życiu, jakie masz przekonania przez pryzmat których widzisz świat, siebie i innych i w związku z tym to jak realizujesz swoje potrzeby. Każdy ma swój zestaw przekonań, ale jeżeli jesteś osobą nieasertywną Twój zestaw przekonań jest specjalnie dobrany. To znaczy widzisz siebie jako dobrą osobę, która się nie kłóci, nie sprzeciwia, jest miła, nie złości się, jest altruistą, jest dobrym przyjacielem, łagodną osobą w ogóle po prostu dobrym człowiekiem. Ten cały zestaw przekonań jest rezultatem nagromadzonych naszych doświadczeń, warunkowania czyli wtłaczania nam map innych ludzi i określonych poglądów, których zadaniem jest zrobienie z nas właśnie takich ludzi – miłych, uległych itd. Całe dzieciństwo na tym polega.
Na pozór te zasady nie wyglądają źle, ale niosą ze sobą ogromne konsekwencje. Kiedy widzisz siebie jako zawsze miłą, uległą, łagodną osobę to właściwie asertywność przestaje być dla Ciebie możliwa. Asertywność wymaga zdecydowanego postawienia granic, zdecydowanej odmowy kiedy czegoś nie chcesz, ale Tobie takie zachowanie wydaje się czymś złym, napastliwym, niegrzecznym, narusza nienaruszalne zasady według których żyjesz. Dlatego osoby nieasertywne żyją w permanentnym konflikcie pomiędzy tym czego chcą a tym, co uważają za słuszne według zestawu swoich zasad, które są spójne z ich obrazem samych siebie. Jeżeli nie jesteśmy tego świadomi to zawsze będziemy postępować zgodnie z tym obrazem powtarzając zachowania, które są dla nas niekorzystne.
Jak to działa?
Powiedzmy, że brakuje Ci asertywności. I masz taką zwykłą, najprostszą sytuację. Twój przyjaciel zaprasza Cię do kina, ale to jest ostatnia rzecz na jaką Ty masz ochotę. Jedyne czego chcesz to odpocząć, położyć się, zawinąć w koc i wypić gorącą herbatę, obejrzeć film. Jednocześnie odzywa się w Tobie przekonanie, które mówi – jak mu odmówię to nie będę dobrym przyjacielem, nie będę miłym człowiekiem w dodatku on może mnie odrzucić a przecież zależy mi na tym żeby mnie lubił, zależy mi na tym żebyśmy dalej byli przyjaciółmi. Zgodzenie się w ten sytuacji będzie wbrew Tobie powiedzenie nie będzie niosło ze sobą ryzyko, że zostaniesz odrzucony, Twój obraz siebie też ucierpi, bo według Twoich standardów już nie będziesz dobrym przyjacielem jak odmówisz i się nie poświecisz. Bo przecież właśnie tak zachowują się dobrzy przyjaciele według Twojego modelu przyjaźni.
Załóżmy, że zgadzasz się wbrew sobie. Co się dzieje dalej? Jesteś zły, bezsilny, słaby i rozżalony własną niemocą, po raz kolejny zrezygnowałeś z własnych potrzeb na rzecz potrzeb innych. Jesteś zły głównie na siebie, ale po wyjściu z kina przenosisz swoje emocje na swojego przyjaciela i zaczynasz się z nim kłócić. On kompletnie nie wie o co Ci chodzi, nie był świadomy tego, że nie chciałeś iść do kina, byłeś zmęczony i miałeś wszystkiego dość, nie wie, że zrobiłeś to tylko po to żeby w swojej głowie nadal uchodzić za dobrego przyjaciela i nie narazić się na utratę jego aprobaty i sympatii.
Odmowa dla osoby z takim zastawem przekonań oznaczałaby wystąpienie przeciwko nim i niesie ryzyko odrzucenia. Skoro nie było mnie stać na poświęcenie to znaczy, że nie jestem dobrym przyjacielem a zrobię wszystko żeby utrzymać swój obraz samego siebie jako dobrego przyjaciela. Jeżeli odmówię i spotkam się z odrzuceniem to stanie się coś jeszcze gorszego, uderzy to w Twoje potrzeby, bo w moim odczuciu potrzebuję tej aprobaty, potrzebuję tej sympatii i uderzy to w moje kolejne przekonania, że np. nie wolno się kłócić. Takie przekonanie wywołuje przerażenie na samą myśl o konfrontacji. Boisz się jej, bo to dalsze zagrożenie dla kolejnych przekonań, że zawsze jesteś miły, łagodny itd. Myślę, że już widać jak to wszystko działa.
Za brakiem odmowy stoi też chęć uniknięcia poczucia winy i strach. Poczucie winy pojawi się kiedy odmówisz czyli kiedy będziesz działał wbrew swoim przekonaniom, w które przecież wierzysz, wierzysz że są prawdziwe i widzisz je jako integralną część siebie i swojego świata bez względu na to jak wielkie są koszty utrzymania tego systemu i wiary w to ponosisz. Oczywiście to jest iluzja, ale dla ciebie to jest jak najbardziej prawdziwe. Pod tym wszystkim jest jeszcze strach, że zostaniesz odrzucony i Twoje potrzeby nie zostaną spełnione – potrzeba zewnętrznej akceptacji, wsparcia, pomocy.
Wydaje Ci się, że możesz uzyskać to zgadzając się na wszystko i poświęcając. Brak asertywności jest Twoim sposobem na zaspokajanie potrzeb które wynikają z Twojego systemu przekonań, niestety robisz to kosztem swoich prawdziwych potrzeb i własnej integralności. Cena jaką za to płacisz jest ogromna. Poczucie niemocy, braku kontroli, rozpaczliwe próby zyskania akceptacji, przyjaźni okupione zdradą własnych potrzeb i marzeń, które nie będą miały szansy zostać spełnione jeżeli Woje potrzeby zawsze będą na 10 miejscu i jeżeli nie nauczysz się tworzyć przestrzenie mówiąc nie w oparciu o swoje prawdziwe potrzeby.
Wyzwanie i rozwiązanie
Myślę, że rozwiązaniem i największym wyzwaniem w tej sytuacji jest zmiana tego z czym się identyfikujesz. Jeżeli nie jesteś asertywny identyfikujesz się ze swoim światem sztywnych reguł, którego utrzymanie wymusza na Tobie określone zachowania. Ale kompletnie zapominasz, że masz też prawa – masz prawo chronić siebie mówiąc nie, nie musisz się poświęcać chyba, że chcesz bo masz na przykład niemowlę, wtedy to jest zrozumiałe, ale jeżeli masz do czynienia z dorosłymi, możesz mówić nie bez tłumaczenia się, masz prawo do zaspokajania swoich potrzeb w pierwszej kolejności innymi słowy masz prawo do dobrze pojętego egoizmu zamiast do źle pojętego altruizmu, nie musisz być dla wszystkich miły – to zależy od Ciebie i od sytuacji. Wyobraź sobie takie przekonanie – jestem miły zawsze i dla wszystkich i co ktoś Cię źle traktuje a Ty jesteś dalej dla niego miły? To przekonanie może zasadniczo jest dobre, ale w pewnych sytuacjach warto mieć możliwość odejścia od niego.
Kiedy zaczniesz identyfikować się ze swoimi prawami, zobaczysz te przekonania jakimi się kierujesz przy podejmowaniu decyzji często wbrew sobie, zaczniesz je kwestionować i będziesz się powoli uwalniał. Nie jest to łatwe, ale dotychczasowa strategia nie działa jeżeli jesteś nieasertywny. Nie pozwala Ci ani na realizowanie swoich celów ani na spełnienie swoich potrzeb mimo, że być może teraz uważasz inaczej. Nie daje Ci niczego wartościowego. Jeżeli zrozumiesz, że tak jest naprawdę będziesz miał z tego masę korzyści.
Plusy z bycia asertywnym
- Realny wybór, który nie jest wypadkową zysków, strat, strachu i poczucia winy z powodu wewnętrznego konfliktu. Decyzja osoby asertywnej jest wyrazem tego czego naprawdę chcę, wspiera jej integralność – to co mówi, myśli i czuje jest jednym. Więc czuje się z tym dobrze.
- Asertywność chroni przed wykorzystywaniem, stawia nasze potrzeby na równi z potrzebami innych. Nie musisz się poświęcać żeby utrzymać iluzję w swojej głowie.
- Asertywność w oparciu o wiedzę i zrozumienie samego siebie wzbudza szacunek nie tylko u innych. Dokonywanie wyborów w zgodzie ze sobą i swoim własnym interesem buduje też szacunek do samego siebie. Liczysz się.
- Asertywność w relacjach buduje zaufanie. Usuwa sztuczność, która służy uzyskaniu czegoś, zamienia ją na autentyzm. Czyli w praktyce to uznajesz swoje potrzeby bez fałszywych sposobów na ich zaspokajanie i bez oczekiwania , że ktoś inny będzie je zaspokajał.
- Asertywność pomaga budować silny kręgosłup, stawiać granice i zmierzać w określonym kierunku, bo będziesz się musiał na wiele rzeczy nie zgodzić żeby zachować swój kierunek. Żeby to było możliwe będziesz musiał nauczyć się mówić nie bez względu na konsekwencje dla Twojego obrazu samego siebie.
- Nauka asertywności i jej rozwijanie to w dużej mierze podważanie tych przekonań i to nauczy Cię jak to robić. Większość ludzi nie kwestionuje norm społecznych, nie mówiąc o swoim własnym systemie przekonań a to niezbędne w drodze do rozwoju, bo nie dotyczy tylko przekonań związanych z asertywnością, ale też podważania przekonań, które zupełnie paraliżują Cię w drodze do celów na przykład: nie mogę tego zrobić, nie jestem dość dobry, nie nauczę się itd.
Jak budować i wzmacniać asertywność
Myślę, że większość ludzi ma kłopot z asertywnością w określonych sytuacjach i w stosunku do określonych osób. Zadaj sobie pytanie gdzie, kiedy i komu myślisz, że nie możesz powiedzieć nie – to może być Twoja mama, Twój tata, Twoje dziecko, żona, mąż, szef. To może dotyczyć różnych obszarów. Niektórym ludziom np. łatwiej zachowywać się asertywnie w domu niż pracy, czasem na odwrót – zidentyfikuj ten obszar. Zobacz przekonanie, które stoi za Twoim brakiem asertywności w tym obszarze. Jak brzmi to główne przekonanie? Zgadzasz się na coś bo co? Boisz się powiedzieć nie bo co? Bo trzeba być zawsze dostępnym, bo zawsze trzeba być miłym i pomocnym? Zastanów się czy rzeczywiście trzeba, czy nie ma żadnych wyjątków, bo kiedy się temu przyjrzysz okaże się, że jednak są. Już samo to podważy to przekonanie. Uświadom sobie jak to przekonanie wpływa na Twoje zachowanie?
Określ czego chcesz w tej sytuacji według trzech kategorii:
- Na co nie chcesz zgadzać się w tym obszarze – czemu jasno chcesz powiedzieć NIE
- Na co chcesz się zgodzić w tym obszarze, czemu możesz powiedzieć TAK
- I czemu chcesz powiedzieć tak, ale pod pewnymi warunkami. Wypisz jakie to warunki.
Dodatkowo stwórz swoją ogólną kartę praw, która wzmocni Twoją asertywność, mogą się znaleźć np takie pozycje jak:
- Mam prawo do mówienia nie zawsze kiedy naruszane są moje granice fizyczne i psychologiczne
- Mam prawo do powiedzenia co myślę bez względu na to czy się to komuś spodoba czy nie
- Mam prawo do mówienia nie bez tłumaczenia się
- Mam prawo do decydowania o własnych celach, priorytetach i stawiania ich na pierwszym miejscu
- Moje potrzeby są równie ważne jak potrzeby innych i mogę wybierać jak je zaspokajać itd.
W ten sposób masz przewodnik jak postępować w tym konkretnym obszarze, masz wsparcie w postaci listy praw i widzisz swoje przekonanie, które Cię powstrzymuje przed byciem asertywnym wyciągnięte z tego nieświadomego automatycznego schematu dzięki czemu może zostać zakwestionowane. Żeby zbudować asertywność trzeba bez względu na przerażenie i dyskomfort musisz zakwestionować przekonanie i podążać za listą tego czego chcesz, tego czego nie chcesz i na co mógłbyś się zgodzić i wspierać się zestawem swoich praw, które są niekwestionowalne.
MAGDA ADAMCZYK
4 Comments
Moim zdaniem warto jest jest też wspomnieć że problemem który przeszkadza w byciu asertywnym jest branie odpowiedzialności za czyjeś uczucia i lęk przed odrzuceniem…tak było u mnie. Jesteśmy odpowiedzialni przede wszystkim za siebie. To naprawdę wystarczy…
Nasuwa się jeszcze pytanie nad czym popracować żeby umieć szybko zareagować na ataki slowne ze strony innych. Po takim ataku człowiek czuje się przytłoczony, postawiony w kąt i sfrustrowany. Najłatwiej wtedy o obmowę do innych osob, tylko to nie ten adres. Najfajniej żeby obrona była czymś naturalnym.
Hej Ann – polecam książkę „6 filarów poczucia własnej wartości” – pomaga.
Bardzo dobry filmik,
Pomocny,
Słuchałam pare razy
Osobiście nauczyłam się nie przejmować się tym co mówią inni trochę to trwało Ale było warto co do ataków słownych tez to przeszłam i to we własnej rodzinie nauczyłam się jednym uchem wpuszczać a drugim wypuszczać poto mamy dwa no i oczywiście starać sie nie brać do siebie i zachować spokój poco rojnowac sobie zdrowie psychiczne i fizyczne jak jest taka możliwość to zerwać kontakt i szukać osób które będą nas wspierać pozdrawiam