Dlaczego Ludzie Podcinają Ci Skrzydła i Jak Sobie z Tym Radzić
Dzisiaj temat radzenia sobie z ludźmi, którzy podcinają Ci skrzydła. Opowiem o tym czemu to robią, jak sobie z nimi radzić i o tym czemu w ogóle wydaje Ci się, że tak bardzo potrzebujesz ich wsparcia.
Patrzysz w złym kierunku
Kiedy masz jakieś duże marzenie, jakąś wizję, cele, na których Ci bardzo zależy masz też pewnie ochotę dzielić się tym z innymi ludźmi. Bo to jest coś przyjemnego, dobrego, ekscytującego. Ta chęć dzielenia się jest naturalna kiedy coś Cię pochłania i przynosi Ci radość, nawet jeżeli na razie to są tylko myśli, wizje i plany. Nieważne, co sobie wymyślasz i co zamierzasz – czy chcesz otworzyć restaurację, masz pomysł na książkę, chcesz wystartować z kanałem na YouTubie, chcesz szyć śmieszne pluszaki i sprzedawać online, rzucić tak zwaną dobrą pracę i zostać freelancerem, zrzucić parę kilogramów czy zmienić coś w skali całego świata zawsze, to działa podobnie. Z tej całej pasji i radości chcesz o tym mówić, nie możesz się powstrzymać. Liczysz na to, że Ci którym o tym opowiesz zareagują podobnie jak Ty, ucieszą się, będą Cię wspierać. Masz nadzieję na akceptację, na potwierdzenie z zewnątrz że to co chcesz zrobić to jest dobry pomysł. Szczególnie liczysz na bliskie osoby – na rodziców, na przyjaciół, na partnera, dziadka, babcię. Chcesz żeby te osoby Cię wspierały, pomagały Ci jakoś, żeby chociaż były po Twojej stronie. Ale niestety nie zawsze tak to wygląda. Czasami spotkasz się ze ścianą. Spotkasz się z ludźmi, których głos dołączy do Twoich wewnętrznych wątpliwości i będzie je jeszcze wzmacniał. Ludzie zamiast powiedzieć Ci coś dopingującego, zachęcić Cię jakoś, wesprzeć, ucieszyć się – rzucą Ci TO spojrzenie, wyśmieją Cię w mniej albo bardziej subtelny sposób ewentualnie otwarcie Ci powiedzą, że to jest kretyński pomysł i że na pewno Ci się nie uda. I to jest dość bolesny moment przebudzenia. Szczególnie, że rzeczy o których opowiadasz tym ludziom są jeszcze bardzo świeże i ważne dla Ciebie. Nie spodziewasz się też czegoś takiego od najbliższego przyjaciela na przykład. Spodziewasz się raczej czegoś dobrego. A tu taki zawód. Jasne, że nie zawsze też tak jest, czasem bliskie osoby są wspierające, ale ten film jest dla tych, którzy częściej jednak doświadczają podcinania skrzydeł niż wsparcia. To bardzo ważne żeby o tym mówić, bo świat sporo w ten sposób może stracić. Myślę, że dużo osób po takich reakcjach się po prostu wycofuje i rezygnuje ze swoich marzeń. Ludzie wracają do tego, co robili zawsze i zapominają o swoich pomysłach. Nie próbują nic z nimi zrobić, bo one zostały zduszone w zarodku tak naprawdę. A szkoda, bo właśnie takie osoby, które chcą coś zrobić, ciągną świat do przodu, kiedy cała reszta próbuje się tylko wygodnie urządzić i zachować status quo. Prawda na temat ludzi, którzy chcą realizować swoje cele i marzenia jest taka, że przeważnie cierpią z powodu głosów krytyki od wewnątrz i z zewnątrz. Generalnie takie osoby łatwo nie mają szczególnie z tym ‘życzliwym’ wsparciem otoczenia, które nie radzi sobie w takich momentach za dobrze. Nie rozumie, że jest kolosalna różnica pomiędzy konstruktywną krytyką jakiegoś pomysłu a wrzuceniem pomysłu od razu do kosza. Bo żeby coś konstruktywnie skrytykować najpierw trzeba posłuchać co masz do powiedzenia na temat tego, co zamierzasz; potem jeszcze potraktować to, co mówisz poważnie; później trzeba się nad tym zastanowić i dopiero wtedy wyrazić swoją opinię najlepiej bez niszczenia samego marzenia. To trudne. Częściej to wygląda inaczej. Mówisz coś a ktoś nawet nie chce Cię dosłuchać do końca albo patrzy na Ciebie z mieszanką pobłażliwości i litości. To nie jest przyjemne. Jak się wtedy czujesz? Prawda jest taka, że możesz się spotkać z całym spektrum różnych reakcji i nigdy nie wiesz do końca jak będzie. Nawet jeżeli Twój cel to zrzucenie paru kilogramów. Ludzie będą reagować różnie – jedni będą Cię wspierać i się cieszyć, niektórzy w ogóle nie zareagują a inni Cię wyśmieją albo zareagują gwałtownie albo nawet agresywnie. Myślę, że to jest dobry moment na to żeby powiedzieć prawdę na temat wsparcia innych ludzi – JEŻELI SZUKASZ WSPARCIA I POTWIERDZENIA Z ZEWNĄTRZ TO PATRZYSZ W ZŁYM KIERUNKU. Prawdziwa gra toczy się w środku i tam właśnie powinna się rozegrać. To nie znaczy, że wsparcie innych ludzi się nie liczy i że trzeba się wszystkich pozbyć. Chcę przez to powiedzieć, że Twoim pierwszym źródłem informacji i ostateczną instancją, rozstrzygającą to co zrobisz albo czego nie zrobisz, powinieneś być Ty sam. To będzie wymagało sporo odwagi, bo jesteśmy częścią społeczeństwa, które posługuje się różnymi mechanizmami kontroli. Potrzebujemy więcej ludzi, którzy mają odwagę żeby żyć z wewnątrz na zewnątrz a nie odwrotnie.
Niebezpieczny początek drogi
Chcę jeszcze zwrócić uwagę na jedną rzecz. Warto pamiętać, że jeżeli zamierzasz spełniać swoje marzenia, realizować swoją wizję to ten początek kiedy masz ochotę o tym wszystkim opowiadać jest bardzo ważny, może nawet najważniejszy. Od tego czasu zależy czy w ogóle zaczniesz. W tym czasie ciężej znosi się te krzywe spojrzenia albo krytykę, dlatego, że jesteśmy bardzo wrażliwi na tym etapie a to wynika z tego, że sami mamy wątpliwości. Kiedy zaczynasz coś nowego robić nie masz pojęcia, co z tego wyjdzie, nie wiesz co robisz tak naprawdę, boisz się, nie wiesz od czego zacząć i jak to się skończy. Właśnie dlatego, przez tę kumulację wątpliwości z różnych źródeł ten początkowy okres powinien być okresem ochronnym i okresem nie przyjmowania do siebie za wielu rzeczy z zewnątrz. To i tak jest trudny moment i czas pytań w stylu: Jak to wszystko rozegrać? Jak sobie poradzić żeby było dobrze? To jest też czas wątpliwości – czy sobie poradzę? Czy to dla mnie? Co jak się nie uda? Nie ma nic pewnego na tym etapie. Jest dużo wahania i niepewności. Nie jesteś jeszcze w tym wszystkim osadzony. Niedawno się urodziłeś, uczysz się chodzić a już ktoś Cię popycha. I to wszystko razem, te wątpliwości, strach powoduje, że tak bardzo chcesz tego żeby ktoś chociaż trochę Cię uspokoił, wsparł, upewnił Cię w tym co zamierzasz. Ale przynajmniej z mojego doświadczenia wynika, że dobrze na starcie zaakceptować fakt braku wsparcia jako część procesu. Po prostu przyjąć, że wsparcia może nie być albo, że trzeba go będzie aktywnie poszukać. To da Ci tą ważną na początku, przynajmniej częściową niezależność od opinii. Ale zanim opowiem coś więcej o tym skąd ta zależność, chcę bliżej przyjrzeć się temu podcinaniu skrzydeł.
Społeczeństwo…
Centralnym elementem tego filmu jest cytat z eseju Emersona. Esej ma tytuł ‘Poleganie na sobie’. Myślę, że każdy kto ma dużą wizję i zmaga się z otoczeniem, które podcina mu skrzydła powinien ten esej przeczytać i to nie raz. Wracając do cytatu, ten cytat brzmi tak: ‘Poleganie na samym sobie jest przedmiotem najwyższej niechęci ze strony społeczeństwa. Ono bowiem nie lubi rzeczywistości i twórców, ale nazwy i ustalone zwyczaje’. To chyba mówi wszystko. Społeczeństwo nie lubi dużych zmian, nawet na lepsze. Nie lubi ludzi, którzy się nie wpasowują i którzy w jakiś sposób, nawet pozytywny, wymykają się standardom, które trzymają wszystkich w ryzach. Społeczeństwu nie zależy na wolności. Przynajmniej na początku społeczeństwo nie lubi takich ludzi, bo kiedy takie osoby odnoszą sukces albo umierają, to nagle okazuje się, że społeczeństwo zaczyna ich wielbić albo wszyscy niby od początku wiedzieli, że ta osoba odniesie sukces. To jest szczyt hipokryzji ze strony społeczeństwa, ale mniejsza z tym. Chodzi o to, że Twoi bliscy, czy ludzie, którym opowiadasz o swoich planach też są częścią tego społeczeństwa w dodatku mają swoje opinie i swoje ograniczenia. Twoja rodzina i Twoi przyjaciele nie lubią pewnie tego samego czego nie lubi społeczeństwo. Nie lubią też zmieniać poglądów i lubią kiedy wszystko jest względnie stałe na tyle żeby nie musieli zmieniać sposobu myślenia ani być skonfrontowani z czymś mało komfortowym dla nich. To jest chyba jasne. Jak w takim razie może wyglądać takie podcinanie skrzydeł?
Podcinanie skrzydeł
Myślę, że są dwa sposoby podcinania skrzydeł – delikatny, lekki, na pozór niewinny i subtelny i drugi, bardziej bezpośredni, ostry. Subtelny sposób mógłby wyglądać tak: myślisz o swojej wizji i o swoim pomyśle od jakiegoś czasu, jesteś podekscytowany, czujesz się zadowolony, masz dużo energii, ale w tym samym czasie masz sporo wątpliwości i jesteś trochę przestraszony tym wszystkim. Chcesz z kimś o tym pogadać. Umawiasz się z najlepszym przyjacielem i idziecie na obiad. Zaczynasz z pasją mu opowiadać o tym, co zamierzasz aż się czerwony robisz. Ale Twój przyjaciel patrzy na Ciebie jak na jakiegoś idiotę i na delikatnie mówiąc nie podziela Twojego entuzjazmu. Widzisz to i Twój entuzjazm też zaczyna opadać. Czujesz się trochę głupio. Przyjaciel patrzy na Ciebie z coraz większym pytajnikiem w oczach i zmienia temat. Nie chce o tym mówić ani Cię słuchać. Co po czymś takim myślisz o przyjacielu i o swoim pomyśle? Jak się czujesz w ogóle? Pewnie masz jeszcze więcej wątpliwości niż wcześniej.
Kolejny subtelniejszy sposób na podcinanie skrzydeł to celowe odwracanie Twojej uwagi od tego, co dla Ciebie jest ważne i kuszenie Cię żebyś sobie pofolgował. Oczywiście Twój przyjaciel robi to w przyjazny sposób, może nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że to robi, ale to faktów nie zmienia. Jeżeli wie, że zacząłeś swój własny biznes i pracujesz nad tym wieczorami po swojej pracy i nagle zaczyna Cię zapraszać gdziekolwiek, byle oderwać Cię od pracy – zaprasza na piwo, do kina, na spacer, do zoo częściej niż do tej pory, to może próbuje odwrócić Twoją uwagę od Twoich celów. Tak jak mówię to nie musi być świadome działanie. Ale stawia Cię w ten sposób w trudnej sytuacji. Bo to trochę tak jakby Cię zapytał – albo Twój biznes albo nasza przyjaźń. Nie bezpośrednio, ale…coś tu jest nie tak. To nie jest coś, co robi prawdziwy przyjaciel, ale Ty i tak się czujesz podle kiedy mówisz mu nie i widzisz jak mu się smutno robi. Czujesz się też podle jak ciągle się zgadzasz, bo poświęcasz swoje marzenia. Tak naprawdę to, co powinieneś zrobić w takiej sytuacji to porozmawiać z przyjacielem i poprosić o wsparcie, nie zgadzać się na utrudnianie. Realizowanie celów czasem będzie wymagało tego żeby spędzać mniej czasu z przyjaciółmi. To nie znaczy, że ta osoba przestaje istnieć dla Ciebie albo staje się nieważna. Ludzie generalnie to rozumieją, co nie znaczy, że łatwo jest im Cię wspierać w takiej sytuacji kiedy sami czują się trochę niedopieszczeni. Dlatego odpowiednia rozmowa może naprawdę zdziałać cuda. Czasami to wygląda trochę gorzej i przesuwa się już w stronę toksycznego i celowego działania przeciwko Tobie. Powiedzmy, że jesteś na diecie, chcesz zrzucić parę kilogramów. Twój przyjaciel zaprasza Cię na kolacje i celowo przesuwa Ci przed oczami wszystko, co lubisz i Cię tym kusi. Raz lody, raz frytki. To nie jest żadne wsparcie ani testy Twojej silnej woli. To pokazuje prawdziwy charakter Twojego przyjaciela. Ten człowiek działa przeciwko Tobie, chce zepchnąć Cię z Twojego toru i wykorzystuje to, co o Tobie wie. Prawdziwy przyjaciel zachowywałby się inaczej. Zamówiłby sobie to na co ma ochotę, ale nie z intencją kuszenia Cię. Tak samo jest z rzucaniem palenia, rzucaniem alkoholu. To może dotyczyć wielu rzeczy. Na pewno znajdziesz ze swojego doświadczenia jeszcze parę innych subtelnych sposobów w jakie ludzie podcinają Ci skrzydła i utrudniają to co chcesz zmienić. Są też bardziej bezpośrednie i ostre sposoby na to.
Na pewno takim sposobem jest po prostu otwarta, agresywna krytyka i mówienie rzeczy typu – Twój pomysł to jest najgłupsze co w życiu słyszałem czy słyszałam, nie możesz tego zrobić, to się nie uda, na pewno nie Tobie, nie dasz sobie rady. Wyobraź sobie ten poziom udręki kiedy takie coś słyszysz. To jest takie uczucie jakby ktoś zdeptał dmuchawiec ciężkim butem. Ale z drugiej strony ta ostra krytyka może być mimo wszystko łatwiejsza do przejścia dla wielu osób niż te subtelniejsze sygnały. Bo taka ostra krytyka od razu budzi w Tobie opór, nawet gniew, którego możesz użyć żeby się nie tylko obronić, ale też przebrnąć szybciej przez swoje wahania i wątpliwości. Ale trzeba z tym uważać, bo energia gniewu może być też oślepiająca i prowadzić do głupich decyzji i oślego uporu dlatego trzeba z niej umiejętnie korzystać. Da się ją skierować w odpowiednie miejsce i sprawić żeby Cię wzmocniła a nie osłabiła, ale to dygresja. Dlaczego w ogóle ludzie podcinają Ci skrzydła? Co za tym stoi?
Dlaczego to robią
Ludzie projektują na Ciebie swoje własne przekonania i ograniczenia. Twój przyjaciel, który nie wierzy, że coś dla niego jest możliwe przenosi to przekonanie na Ciebie. Niekoniecznie robi to specjalnie. Po prostu ma takie przekonanie a nie inne. Kiedy zawieramy jakieś przyjaźnie to przeważnie robimy to z osobami, które są mniej więcej na tym samym poziomie życia co my albo w podobnej sytuacji do nas. I jak myślisz czemu są w takiej sytuacji? Bo robią to samo co my. Sami może mają problem z pójściem swoją własną drogą i realizowaniem swojej wizji. Sami są niespełnieni i może nawet się już poddali. Raczej ciężko się spodziewać po kimś takim, że ucieszy się, że Ty zamierzasz jednak zrobić coś więcej kiedy oni już dali sobie ze wszystkim spokój. Wyobraź sobie, że to jest Twój kolega z pracy. Od lat narzekacie razem codziennie przy obiedzie na swoją robotę. A to, że beznadziejna, szef idiota a wypłata bardziej jak jałmużna. I tak codziennie od lat. Ale Ty chcesz coś zmienić – opowiadasz koledze o tym, że chcesz mieć swoją firmę i chcesz rzucić tą pracę. Masz swoją pasję, chcesz zostać nie wiem, coachem i wreszcie robić coś co sprawia Ci przyjemność i daje Ci satysfakcję. Ale kiedy tak o tym opowiadasz, Twój kolega zaczyna rozwijać listę powodów dla których to jest niemożliwe i się nie uda. I chociaż to więcej mówi o nim niż o Tobie to gdzieś tam jednak trafia w czuły punkt. Jesteście w podobnej sytuacji i jego wszystkie wątpliwości – że się nie uda, że się nie da, że stracisz to co masz – są też tym nad czym Ty sam się zastanawiasz. To trafia bezpośrednio w Twoje obawy. W ten sposób Twój kolega wciąga Cię z powrotem w dziurę, którą sobie przez lata wykopaliście razem. Twój kolega nie wierzy, że możliwe jest zrobienie tego co chcesz zrobić. W dodatku przeraża go myśl, że mogłoby Ci się jednak udać. Twój kolega nie chce w tym wszystkim zostać sam i przekonać się, że wszyscy potrafili się wyrwać a on nie. Pomyśl o tym w ten sposób – siedzisz w wielkim dole ze swoim kolegą. Zaczynasz się wspinać żeby z niego wyjść, ale Twój kolega nie chce zostać w tym dole sam, ale też nie jest gotowy na to żeby wspinać się razem z Tobą, dlatego chwyta Cię za kostki i ściąga w dół. Nie chce też być skonfrontowany z własnym brakiem odwagi, nie chce o sobie źle myśleć. To jest naturalne. Nie chce zobaczyć własnej niemocy, łatwiej tego uniknąć trzymając innych na swoim poziomie niż wyrastając ponad ten poziom razem z innymi. Ludzie nie lubią zmian w swoim otoczeniu, też w ludziach, którzy ich otaczają, wolą homeostazę. I tak jak ciało, tak otoczenie chce utrzymać stan obecny, bo przystosowanie się jest bolesne i wymaga energii. Nieprzyjemnie się patrzy na to jak ktoś osiąga sukces kiedy ja siedzę i czekam nie wiadomo na co. Twój kolega może też obawiać się, że Cię straci. I jeżeli będzie Cię ściągał w dół to pewnie tak będzie jeżeli jesteś osobą, która będzie mimo wszystko szła po swoje. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że mogliby wykorzystać takie sytuacje do własnego wzrostu. Moglibyście się wspólnie wspierać żeby wyjść z tego dołu. Wtedy wasza przyjaźń będzie mocniejsza a życie stanie się lepsze. Dwie pieczenie na jednym ogniu. Jak w takim razie przekuć te wszystkie informacje na sposoby radzenia sobie z podcinaniem skrzydeł? Jak sobie z tym poradzić?
Jak sobie radzić
Naucz się odróżniać ludzi z którymi możesz rozmawiać o takich rzeczach – o swoich marzeniach i celach – od tych, którym lepiej nic nie mówić. Czasami naprawdę lepiej być cicho i nic nie mówić dopóki rzeczywiście nie zaczniesz i nie zobaczysz pierwszych rezultatów. Na pewno w rozróżnianiu tych ludzi pomoże Ci świadomość Twoich oczekiwań i świadomość tego od kogo oczekujesz wsparcia. A propos oczekiwań – pamiętaj o tym, że ludzie wcale nie muszą Cię wspierać. Ale jeżeli chcesz szukać wsparcia to wybieraj ludzi, którzy sami realizują swoje marzenia i cele, którzy żyją na krawędzi swoich możliwości. Tacy ludzie nie będą się czuć zagrożeni kiedy będziesz im opowiadać o swoich celach. Pomogą Ci może nawet. Jeżeli szukasz wsparcia u osób, które nigdy nie ryzykują i zawsze trzymają się swojego małego świata licz się z tym, że nałożą na Ciebie swoje własne ograniczenia. Dobrze żebyś miał tego świadomość. Takim ludziom lepiej nie mówić nic, przynajmniej na początku. Zanim będziesz chciał uzyskać czyjeś wsparcie zastanów się nad tym czy nie oczekujesz za dużo od nieodpowiedniej osoby. Zadaj sobie parę pytań – Czy ta osoba rzeczywiście osiągnęła coś co wymaga ryzyka, ciężkiej pracy i odważnych decyzji? Czy sama realizuje swoje marzenia? Jeżeli nie to dlaczego miałbyś się przejmować jej opinią i na niej wzorować? Tylko dlatego, że jest Ci bliska? Tacy ludzie nie mają pojęcia przez co przechodzisz i jak się czujesz. Dlatego nie oddawaj im kontroli nad sobą, szczególnie, że mówią bardziej o sobie niż o Tobie. Jeżeli źle wybierzesz osobę, której opowiadasz o swoich planach słuchaj ich strachu, wątpliwości i niepewności, ale nie bierz tego do siebie. Też sam nie stawaj się jedną z tych osób, które podcinają innym skrzydła, bez względu na to w jakiej sytuacji jesteś. Nie projektuj na innych swojego strachu i swoich ograniczeń. Zrób coś odwrotnego. Nawet jeżeli jesteś w beznadziejnym momencie swojego życia, użyj energii, ambicji i napędu od przyjaciela, który opowiada Ci o swojej wizji żeby podążać za tym czego Ty sam chcesz. W ten sposób będziecie mogli się wspierać jako zespół, jako ludzie, którzy dążą do tego czego chcą. Brzmi to lepiej niż krytykowanie i zostawanie w tyle samemu.
Kolejny sposób na radzenie sobie z podcinaniem skrzydeł to po prostu bronienie swoich marzeń. Nie musisz być miły i pokornie przyjmować tego, że ktoś depcze albo wyśmiewa Twoje marzenia. Powinieneś być wystarczająco pewny tego czego chcesz żeby powiedzieć stop – albo jesteś po mojej stronie albo nie chcę mieć takich ludzi jak Ty dookoła siebie. Zrobię to co zamierzam bez względu na twoją opinię, możesz mi pomóc albo przeszkadzać, ale mi nie przeszkodzisz. Zdecyduj się. Nie masz obowiązku słuchać pokornie czyjejś krytyki, która nie ma żadnego oparcia w rzeczywistości, jest tylko projekcją czyichś ograniczeń i wątpliwości na Ciebie. Jeżeli to jest ktoś dla kogo się liczysz to zrozumie, co chcesz powiedzieć. Jest naprawdę wystarczająco ciężko zmagać się ze swoimi wątpliwościami i strachem, nie potrzebujesz kolejnej przeszkody na drodze.
Kolejny sposób na podcinanie skrzydeł to przyjrzenie się sobie. Może sam trzymasz się ludzi, którzy podcinają Ci skrzydła? Czasami boimy się, że zostaniemy z tym wszystkim sami i żeby tak nie było zgadzamy się i znosimy różne rzeczy. Może to jest jedyny powód dla którego dalej spotykasz się z ludźmi, którzy ciągle Cię dołują a Ty nie chcesz nic powiedzieć, bo boisz się, że ich stracisz. W tej sytuacji to nie jest kwestia otoczenia tylko Ciebie, Twojego braku pewności. Jedno z czego możesz sobie nie zdawać sprawy to to, że jeżeli wzniesiesz się ponad to, ograniczysz poświęcanie uwagi takim ludziom i skupisz się na tym, co jest dla Ciebie ważne, to w końcu spotkasz nowych przyjaciół. Przyjaciół, którzy mają podobne doświadczenie i naprawdę będą dla Ciebie wsparciem. To jest bardzo dobry sposób, ale nie najlepszy. Jest coś jeszcze. I to prowadzi mnie do najważniejszego i podstawowego powodu dla którego w ogóle tak bardzo potrzebujesz wsparcia innych ludzi. Dlaczego tak jest?
Ten najważniejszy powód to to, że za mało polegasz na sobie i nie ufasz sobie wystarczająco mocno. Nie ufasz swojej intuicji, swojemu wewnętrznemu głosowi. Brakuje Ci odwagi do bycia sobą bez bocznych kółek w postaci czyjegoś potwierdzenia. Tak naprawdę człowiek powinien ciągle śledzić i podążać za swoim głosem bardziej niż za czymkolwiek z zewnątrz. Często ignorujemy ten głos i za ważniejsze uznajemy opinie innych ludzi, ale to nie jest dobre dla nas. Właśnie temu głosowi powinniśmy zaufać. Nie mówię teraz o zaufaniu myślom, mówię o zaufaniu do źródła myśli. Mówię o tym głosie, który woła o Twoją autentyczność. Nie o bycie sztucznie miłym dla ludzi, którzy Ci nie pomagają, nie o bycie przesadnie ostrożnym. To jest wołanie o odwagę do bycia autentycznym, prawdziwym i pójścia swoją własną drogą, swoim własnym sposobem. Żeby to zrobić trzeba przestać żyć w oparciu o opinie i oczekiwania innych ludzi – wszystkich ludzi. Opinię mamy, taty, babci. Można je wziąć pod uwagę, ale ostateczna decyzja powinna mieć źródło w Tobie. To ma być Twoje życie, przeżyte według Twojej wewnętrznej prawdy. Najpierw powinniśmy ufać temu głosowi a potem patrzeć na to, co jest na zewnątrz. Mamy tendencje do czegoś odwrotnego do naśladowania i ślepego podążania za tym, co ktoś powiedział, jakiś autorytet. Często robimy to wbrew naszej głębokiej prawdzie i uczuciom. To się odbija na nas. Powinniśmy polegać na sobie. Jak to zrobić? Siła autentycznego życia polega na mówieniu prawdy. Na mówieniu tego, co naprawdę myślimy i czujemy. Na wzmacnianiu swojej autentyczności bez względu na oczekiwania i opinie ludzi, którzy sami są zawiedzeni swoim życiem. Nie mówię o tym, że powinieneś ich opuścić, mówię o tym, że Twoja prawda jest najważniejsza, ważniejsza od ich opinii. Wszyscy wielcy ludzie wyrażali swoją prawdę – Leonardo da Vinci, van Gogh, Szekspir. Możesz być osobą tego formatu, bez względu na to, co robisz, bo nie o to chodzi, że jeden był malarzem a drugi pisarzem, chodzi o to, że mieli odwagę być sobą. Byli autentyczni bez względu na opinie. I tak być powinno, bo to jest prawdziwe. Nigdy nie powinieneś poświęcać swojej wolności i siły bycia sobą tylko po to żeby zatrzymać przy sobie przyjaciół albo się komuś przypodobać. Jesteś indywidualnością, Twoja droga jest inna od innych. W końcu wszystkie te drogi łączą się w jedną, dlatego nie chodzi o pozbywanie się ludzi ze swojego życia. Chodzi o życie z nimi w oparciu o swoją prawdę. To zawsze wywołuje mało przyjemną odpowiedź ze strony społeczeństwa, innych ludzi. Bo to burzy w pewnym sensie porządek w armii klonów. Ale Twój kierunek powinien być zgodny z Twoją prawdą a nie z prawdą społeczeństwa. Jeżeli będziesz w stanie to robić dzień po dniu staniesz się silniejszy. To wywoła dużo zmian w Twoim życiu. Jeszcze raz powiem, że nie chodzi mi o odcinanie się od ludzi tylko o odwagę do życia po swojemu nawet jeżeli innym ludziom wydaje się, że wiedzą lepiej jak Ty masz żyć. Człowiek powinien móc się wznieść ponad to, ponad opinie, strach, bo tego wymaga bycie sobą w społeczeństwie, które robi wszystko żebyśmy byli kimś innym.
MAGDA ADAMCZYK
5 Comments
Swietny temat.Dziekuje i pozdrawiam.
Bardzo dobre rozumowanie ,wysłuchała uważnie,wiele mi to dało, ale słcham wszystkie Pani odcinki i dużo to mi daje .Dzięku i pozdrawaim Maria
Pani Magdaleno, piękny przekaz, cieszę się że Pani daje czadu na temat który jest bardzo istotny. Poślę ten film rodzinie. Powinna pani w TV ? w Polsce mieć swój program. I przedmiot w szkole podstawowej żeby dzieciom otworzyc oczy ? i wlać rozum do głowy…. Myślę że mniej by było cierpienia w dorosłym życiu.
Bardzo przejrzyście przedstawiony, niezwykle trudny temat. „Niedawno się urodziłeś, uczysz się chodzić a już ktoś Cię popycha” – trafnie oddaje aspekt oczekiwań vs wsparcia. Uwielbiam jak Pani takimi przykładami oddziaływuje na wyobraźnię. Bardzo mi to ułatwia odczucie tematu na głębokim poziomie i wzmacnia chęć pracy nad tym mimo trudności.
Witam Pani Magdo,jestem pod ogromnym wrażeniem Pani wielkiej wiedzy , intuicji i pasji jaką ma Pani w Sobie.Tematy które są poruszane na Pani kanale to rewelacja a sposób przekazu to majstersztik.Do mnie trafia w całości.Jestem pełen podziwu że tak młoda osoba ma tak wielką wiedzę na tak fundamentalne tematy.Jeśli to co Pani przekazuje w swoich materiałach płynie z serca ,to jest Pani najpięknięjszą osobą jaką kiedykolwiek słuchałem.Serdecznie gratuluję pomysłu , bardzo dziękuję za chęć podzielenia się więdzą i odczuciami z innymi i życzę jeszcze więcej spokoju i radości z życia które jest największym darem jaki mamy. Pozdrawiam Marek.