Czym Jest Ego i Jak Działa
Dzisiaj temat ego. Opowiem o tym czym jest ego, jak działa i o tym jak mądrze je wykorzystywać.
Czym jest ego
Na pewno wiele razy zdarzyło Ci się słyszeć o ego w różnych konfiguracjach i kontekstach. Od takich, które są skupione na rozbudowywaniu ego do największych możliwych rozmiarów po różne pomysły na zabicie własnego ego i pozbycie się go raz na zawsze. Ale czym właściwie jest ego i skąd takie różnice? Ego ma wiele znaczeń, wszystko zależy od tego kto to znaczenie nadaje czyli kto definiuje. Ego ma swoje miejsce w psychologii i szeroko pojętej duchowości. W zależności od punktu widzenia ma też wiele odcieni. Ma ich tak dużo, że patrząc na nie z różnych perspektyw często pomieszanych a nawet przeciwstawnych można dojść do wniosku, że właściwie nie wiadomo czym jest ego i co z nim zrobić. Chcę od razu powiedzieć, że ego to nie jest tylko czyste zło jak to niektórzy przedstawiają, ma swój pozytywny i negatywny wymiar – odpowiada za Twoje bycie samolubnym egoistą, który troszczy się tylko o siebie i własny interes, bo to bywa potrzebne do przetrwania, wszystko inne schodzi wtedy na dalszy plan i wszyscy w jakimś stopniu tacy jesteśmy, ale ego jest też odpowiedzialne za ciekawość, chęć nauki, odkrywania, poszukiwania, osiąganie celów.
Termin ‘ego’ stworzył Zygmund Freud. W jego rozumieniu ego istnieje po to żeby pomóc nam radzić sobie z zewnętrzną rzeczywistością przez utrzymywanie naszego wewnętrznego balansu pomiędzy prymitywnymi instynktami i popędami a naszym sumieniem. Najprościej mówiąc, ego to Twoja fałszywa tożsamość, Twój obraz samego siebie, aspekt Ciebie, który uważasz za stuprocentową prawdę na swój temat a nawet uważasz, że nie ma granicy pomiędzy tym obrazem a Tobą, czyli, że bezpośrednio jesteś nim. Skoro tak to uznajesz ego za coś najważniejszego, bo co może być dla Ciebie ważniejszego niż Ty? Uznajesz w ten sposób ego za coś nietykalnego, trwałego, zrobionego z żelaza i w związku z tym nawet nie próbujesz tego kwestionować, ta jedyna rzecz – to kim jesteś – wydaje Ci się czymś pewnym nie wymagającym żadnej weryfikacji ani przemyślenia. Ego jest bardzo złożone. Formowało się od Twojego dzieciństwa aż do teraz. Składa się z wszystkich Twoich myśli, emocji, przekonań, zaadaptowanych norm społecznych, zasad i doświadczeń, które zostały wzięte z zewnątrz, zebrane razem, zlepione w całość i uznane za Twoje a nawet za Ciebie. Zupełnie jak gdybyś właśnie z tego się składał, jakby te rzeczy to były Twoje komórki. Nazywając rzeczy po imieniu – przyjąłeś zbiorowy umysł jako swój, związałeś się z nim i zbudowałeś w oparciu o to obraz siebie – konstrukcję, która jest nakładką na to kim rzeczywiście jesteś.
Jak to możliwe? Przez to, że ego tworzy iluzję Ciebie jako indywidualnego, oddzielonego od wszystkich, osobnego źródła świadomości, które nazywasz – JA. Ta iluzja jest tworzona w procesie wychowania, które ma Ci pomóc w radzeniu sobie z późniejszymi wyzwaniami w dorosłym życiu i pierwotnie taka jest funkcja ego. Ego działa na wielu poziomach – na poziomie świadomym i podświadomym – jest jak taki wielki korzeń, który przerasta każdą sferę Twojego życia i jest tak głęboko w Ciebie wrośnięty, że nie jesteś nawet w stanie zobaczyć pełnej struktury ego ani jego wpływu na Twoje życie. Tyle tego jest, że nie da się zidentyfikować każdego śladu ego w Twoim życiu i nawet nie trzeba.
W centrum ego jest dualizm, czyli idea dzielenia świata na przeciwstawne elementy. Czyli krótko mówiąc Ty to nie reszta świata, ego tworzy jasne bariery pomiędzy Tobą a innymi ludźmi, pomiędzy Tobą a zwierzętami i światem przyrody, Tobą i środowiskiem, które Cię otacza. Jesteś Ty i reszta świata, która nie jest Tobą, stół który masz w jadalni nie jest Tobą, Twój samochód nie jest Tobą, inni ludzie nie są Tobą i nie ma połączenia pomiędzy Tobą a tymi rzeczami. Wyróżniasz się na tle wszystkiego i wszystkich. Konsekwencją tego wyróżniania siebie i wiary w to, że Twoje ego to Ty jest przekonanie o tym, że jesteś ważniejszy od innych, istotniejszy, Twoje życie jest cenniejsze od życia innych, Ty jesteś najważniejszą, najcenniejszą osobą a inni ludzie… może i są cenni, ale na pewno nie tak jak Ty. A raczej powinnam powiedzieć, że nie ma dla Ciebie nic cenniejszego niż Twoje ego, którym myślisz, że jesteś.
Ale tutaj to wszystko się nie zatrzymuje, idzie dalej czyli rozszerza się też na rzeczy czyli powstają kategorie – moje, nie moje. A w związku z tym oczywiste jest, że to co jest Twoje jest ważniejsze niż to coś co mają inni w dodatku zawsze chcesz mieć więcej niż inni i żeby to co masz było jak najlepsze, lepsze od tego co inni mają, bo te rzeczy stają się przedłużeniem Twojej tożsamości. Ty i to co Twoje to właściwie jedno, dlatego musisz stworzyć określony status żeby móc utrzymać swoją wyjątkową tożsamość i pokazać innym, że Twoja tożsamość jest lepsza od ich tożsamości. Brzmi znajomo w świecie sukcesu. Nawiasem mówiąc wszystkie te tożsamości są zwykłą iluzją stworzoną na potrzeby dożywiania ego żeby to było jasne.
Dualistyczna, dzieląca natura działania ego może działać dzięki ocenom czyli dzięki nadawaniu subiektywnej wartości, znaczenia – ludziom, rzeczom i sytuacjom, które gdybyś im nie nadał takiej wartości po prostu by sobie były, obiektywnie rzecz biorąc by istniały i tyle, bo one w rzeczywistości nie niosą ze sobą żadnej wewnętrznej wartości, po prostu są. Zmieniają to nasze oceny, które nadają wirtualną wartość – to jest dobre – to jest złe, to jest lepsze to jest gorsze, to jest szczęście a to nieszczęście. Wyobraź sobie, że ktoś zgubił pieniądze a Ty je znalazłeś to jest dobre czy złe? Oczywiście, że dobre, bo Ty je znalazłeś, ale dla niego to jest złe, bo on je stracił. W rzeczywistości to nie jest ani dobre ani złe. To jest kompletnie neutralna sytuacja, po prostu jest. Nadawanie wartości nie ma nic wspólnego z rzeczywistym wydarzeniem i dzieje się na poziomie ego. To jest podstawowy sposób w jaki ego napędza Cię do wzmacniania Twojej fałszywej tożsamości. Ego nie mogłoby funkcjonować bez tych podziałów i gry w oceny, bo cała struktura ego zawaliłaby się gdybyś był w stanie dostrzec subiektywność swoich wszystkich ocen. Ego chce żebyś wierzył, że one są prawdziwe. A tak naprawdę to jedna wielka iluzja z iluzorycznymi wartościami, które nie istnieją i są nadawane różnych rzeczom w oparciu o uwarunkowane ego. Myślę, że żeby to wszystko lepiej sobie poukładać warto obejrzeć sobie mój wcześniejszy film o tym jak ocenianie innych wpływa na Ciebie. Te dwa filmy dzisiejszy i tamten się bardzo ze sobą łączą i pozwalają lepiej zrozumieć wszystko w całości.
Fałszywa wartość nadawana przedmiotom, ludziom i wszystkiemu w ogóle odbija się na Tobie, powoduje emocjonalny rollercoster – raz na dole raz na górze w zależności od tego z kim albo z czym się porównujesz. Kiedy postrzegasz kogoś jako mniej wartościowego to czujesz się lepiej, jak masz do czynienia z kimś kogo uznajesz za bardziej wartościowego czujesz się gorzej, masz duży spadek, bo to jest cios w Twoje wypielęgnowane ego, które uznajesz za swoją rzeczywistą tożsamość. A to wszystko z powodu ciągłego skanowania i skalowania otoczenia w odniesieniu do ego. Ego ocenia i przez to staje się swoją własną ofiarą.
Po tym, co powiedziałam do tej pory na temat ego wydaje się, że ego to jednak jest czyste zło, ale myślę, że dużym błędem byłoby zignorowanie dobrej strony ego. Ego to wcale nie jest samo zło, ma spory udział w Twoim rozwoju w życiu i w ewolucji człowieka w ogóle. Opowiadanie się za zabiciem ego przypomina wtrącenie kogoś do więzienia na podstawie paru poszlak bez zwrócenia uwagi na fakt, że jest kompletnie niepoczytalny. Często pomija się przyczynę tego, że ego może działać w taki sposób w jaki działa, ale do tego jeszcze wrócę. Traktując swoje ego jak wroga nie robisz sobie żadnej przysługi. Paradoks polega na tym, że jeżeli będziesz chciał walczyć z własnym ego traktując je jak wroga to Twoja walka się szybko okaże nieskuteczna, bo będzie odbywała się właśnie na poziomie ego. Czyli ego przeciwko ego, to się nie uda. Jedynym sposobem na poradzenie sobie z ego jest przerośnięcie go w swoim własnym rozwoju. Żeby to było możliwe pomocne jest spojrzenie na ego jak na część Twojej ewolucji i z czasem coraz częstsze dostrzeganie, że uważanie ego za centrum i źródło świadomości jest zwykłą iluzją. Zobaczysz to jasno kiedy zorientujesz się, że zaspokajanie ego nie działa, zdobywanie nie usuwa cierpienia, traktowanie innych źle z pozycji siły nie daje szczęścia – innymi słowy cierpienie pomaga przejrzeć iluzję. To nie jest łatwe, bo wydaje Ci się, że jesteś swoim ego dlatego przerośnięcie ego może dla Ciebie niebezpiecznie blisko realnej śmierci, ale to na pewno nie jest to samo. Bo ego to nie Ty, to tylko ego, abstrakcyjny twór, którego bronisz za wszelką cenę, bo Ci się pomieszało z Twoją prawdziwą naturą.
Jak działa ego
Pewnego dnia się urodziłeś, Twoi rodzice nadali Ci jakieś imię, które stało się początkiem dla rozwoju Twojego ego, zostałeś wychowany w określonym środowisku, Twoi rodzice nauczyli Cię wszystkiego o świecie z poziomu ego, pokazali Ci normy społeczne, tworzyli zasady, w prezencie dostałeś od nich przekonania – mniej albo bardziej wspierające, miałeś jakieś doświadczenia, które Cię ukształtowały. Rosłeś a z Tobą rosło Twoje ego. Związałeś się ze swoją stworzoną tożsamością, którą inni i Ty sam jakoś nazywasz – Marcin, Magda, Adam, Ola. Myślisz, że ta tożsamość to Ty, to jestem ja, postrzegam się jako Magda, to chyba jasne? Jednak nie do końca. Ale kiedy już masz ten koncept i w niego wierzysz – tak jestem Magda, Twój intelekt jest gotowy bronić tego za wszelką cenę. Dlatego zawsze kiedy czujesz, że Twój obraz świata, Twój obraz samego siebie, Twoje ego jest zagrożone walczysz żeby utrzymać iluzję w którą wierzysz, bo to Twoja iluzja czyli w pewnym sensie to Ty. Poddanie się w tej walce oznaczałoby śmiertelne niebezpieczeństwo dla Twojego ego. Uczucia jakich doświadczasz w takiej sytuacji są raczej negatywne ale właśnie to jest prawdziwe niebo dla Twojego ego. Używasz wszystkich możliwych sztuczek i argumentów żeby Twoje było na wierzchu a Twoje ego dostaje porcję energii. Bo Twoje ego żeby istnieć potrzebuje energii z zewnątrz, ciągłego braku satysfakcji, negatywnych uczuć, jest defensywne i ciągle głodne zewnętrznych sukcesów. Nawet jeżeli kupiłeś ten nowy samochód to jest świetnie tylko przez jakiś czas, prędzej czy później, raczej prędzej będziesz potrzebował kolejnej zewnętrznej rzeczy żeby nakarmić swoją fałszywą tożsamość i utrzymać ją przy życiu i będziesz to robił. To uczucie ciągłego braku czegoś, jakiejś niepełnej całości, braku satysfakcji, chronicznego nieszczęścia jest potrzebne do tego żeby utrzymać ego przy życiu dlatego ciągle dążysz do czegoś co myślisz, że ostatecznie da Ci szczęście a kiedy to dostaniesz cykl zaczyna się od nowa – próbujesz nakarmić zwierzę, którego nie da się nasycić.
Wychodzi na to, że ego nie jest zdolne do tego żeby żyć bez Twojego udziału, nie jest w stanie utrzymywać się przy życiu samo, bo karmi się Twoją uwagą i chce ją od Ciebie dostawać jak najczęściej, chce odgrywać najważniejszą rolę w Twoim życiu. Jak ego skupia Twoją uwagę na sobie? Przez gromadzenie krzywd, zranionych uczuć, użalanie się nad sobą, bycie męczennikiem i ofiarą, to inni są winni nie Ty. To gromadzenie wszystkiego, co negatywne ma swoje dalsze konsekwencje czego wiele osób nie rozumie. Kiedy już nagromadzisz wystarczającą ilość krzywd, zranień, zintegrujesz je ze sobą możesz poczuć się uprawniony do tego żeby krzywdzić innych i usprawiedliwiać to tym, że Ty jeszcze więcej wycierpiałeś. Czyli ego nie tylko karmi się negatywnymi uczuciami, ale też je generuje.
Kiedy robisz to co Ci dyktuje ego stwarzasz je, nadajesz mu ciało, formę, uwiarygadniasz jego istnienie; kiedy robisz coś przeciwnego osłabiasz je. A to znaczy, że ego nie działa samo, nie zajmuje się sobą samo nie działa automatycznie, potrzebuje Twojego czynnego udziału żeby istnieć. Zgadzania się na to martwienie się, negatywność, bycie ofiarą i przyjmowanie tego na poważnie to dla Twojego ego najlepsze pożywienie. Ego nie jest w stanie żyć w pozytywnym środowisku, skupiać się na czymś więcej niż na sobie, bo takie rzeczy niebezpiecznie usuwają bariery pomiędzy tym, co dobre a co złe, Tobą a innymi, Tobą i światem. Prawdziwe pozytywne działania wywołują pozytywne uczucia, powodują, że jesteś w stanie przekroczyć swój egoizm i samolubny interes a to znaczy, że opuszczasz teren ego. Jest tak, bo w takich sytuacjach zapominasz o sobie a raczej zapominasz o swoim ego kiedy np. pomagasz komuś z czystej chęci i dobrych intencji bez ukrytych intencji. Bo można też pomagać z poziomu ego i zapisywać sobie w kajeciku ego swoje zasługi, które spowodują podkręcenie Twojego ego i być może będą uprawniać jakieś negatywne działanie w przyszłości a do usprawiedliwienia tych działań posłuży właśnie ten pseudo bezinteresowny akt altruizmu. Brzmi to wszystko bardzo prosto i wydaje się proste, dlaczego w takim razie wychodzenie poza teren ego nie zawsze jest takie proste? Powodów jest kilka: po pierwsze dlatego, że ego bardzo się przywiązuje, po drugie ego nie bierze odpowiedzialności za nic, po trzecie ego istnieje tylko w przyszłości, co przeważnie oznacza martwienie się albo w przeszłości, co z kolei oznacza żal. Co to znaczy, że ego się przywiązuje?
Kiedy myślisz, że coś albo ktoś (i to jest szczególnie niebezpieczne) jest twój – w tym momencie Twoje ego przywiązuje się do tej rzeczy czy osoby tak mocno jakby zależało od tego Twoje życie i w pewnym sensie tak właśnie jest dla ego. To jest właśnie miłość, którą widzimy w filmach – kocham Cię tak mocno, że zabiję się jak mnie opuścisz a tak w ogóle to potrzebuje żebyś mnie uszczęśliwił. To jest przepis na nieszczęście a nie miłość. Buddyści mówią, że przywiązanie jest przyczyną cierpienia i trudno się z tym nie zgodzić. Wyobraź sobie, co się dzieje kiedy tracisz rzecz albo osobę do której przywiązało się Twoje ego. Wtedy dopiero się zaczyna zabawa – tyle negatywnych emocji, użalania się nad sobą, żalu, gniewu – raj dla ego.
Jest tak, bo ego działa w oparciu o siłę a nie o moc, którą masz w środku, dlatego potrzebuje ograniczać i wiązać. Próbuje wymuszać różne rzeczy, zmuszać innych ludzi żeby robili to czego chcesz, manipulować otoczeniem, okolicznościami, sytuacjami w taki sposób, żeby sprawy szły po jego myśli a Ty dajesz się w to wciągać zamiast działać bez przywiązywania się do efektów i ufać, że rezultaty się pojawią nie tylko jako efekt mechanicznych działań, ale też jako efekt Twojej postawy. Ego na to nie pozwala, warczy, parska, używa siły i stara się wyglądać na groźne i potężne, bo wszystko to karmi ego, jest dla niego nagrodą. Nagrodą dla niego jest Twoja uwaga, nieważne czy ta uwaga jest wynikiem wypełniających Cię negatywnych uczuć czy poczucia potęgi z wygranej kłótni czy uczucia nieśmiertelności z powodu powierzchownych osiągnięć.
Ego nie chce brać odpowiedzialności za nic – co złego to nie Ty. Ego zawsze zrzuca winę na innych – to nie moja wina to Twoja wina, ja nie mam z tym nic wspólnego, to oni, to nie ja to Ty itd. Z tego poziomu nie można wziąć odpowiedzialności za siebie ani za swoje życie.
Ego nie działa tu i teraz, bo nie istnieje w teraźniejszości i dobrze o tym wie dlatego żeby usankcjonować swoje istnienie odwołuje się do przyszłości albo przeszłości. Jeżeli spróbujesz być tu i teraz, tylko tu i teraz bez dodatków nie znajdziesz ego. Znajdziesz je tylko w martwieniu się o przyszłość albo żal z powodu przeszłości. Tak powstaje ciało ego, które bardziej niż ciało przypomina parę. Kiedy dmuchniesz tu i teraz stanie się dla Ciebie jasne, że to tylko para, która zakrywa prawdziwego Ciebie. Po tym wszystkim co powiedziałam to co powiem teraz może się wydać zaskakujące. Mimo tego wszystkiego co do tej pory powiedziałam to nie ego jest tu problemem.
Ego i identyfikacja
Problem nie polega na istnieniu ego, ale polega na tym, że identyfikujesz się z własnym ego i tylko to daje mu taki duży wpływ na Twoje życie. Ego jest fikcją, która może być użyta też do dobrych rzeczy, możesz czerpać z niego energię, ego jest źródłem ciekawości, chęci odkrywania i nauki – zabicie ego to nie jest najlepszy pomysł. Myślę też, że nie o to chodzi, nie chodzi o zabicie ego, ale o przekroczenie ego i używanie go, jego dobrej energii żeby tworzyć coś dobrego w świecie. W tym sensie pomocne jest patrzenie na ego jak na coś użytecznego, ale niesfornego, nieposłusznego. Na pewno nie postrzeganie go jako wroga, bo ego nie jest Twoim wrogiem. To po prostu Twój kolejny poziom rozwoju. Można to porównać do standardowego rozwoju człowieka – najpierw jesteś dzieckiem, potem nastolatkiem, potem dorosłym itd. Analogicznie – najpierw kiedy się rodzisz nie masz ego, potem w miarę jak dorastasz je masz a potem je przekraczasz.
Sposobem na przekroczenie ego jest pozwolenie mu żeby dojrzało. Mocne ego pozwala odrzeć Cię z nadziei na to, że to co ego przynosi ma jakąkolwiek trwałą wartość. Ego nie daje Ci niczego, co w rzeczywistym życiu jest ważne, jest coś znacznie potężniejszego poza nim. I ostatecznym celem jest przekroczenie własnego ego a raczej przejście przez ten etap rozwoju do etapu działania z poziomu mocy a nie siły. Niektórzy proponują żeby nie wzmacniać ego tylko po prostu je przekroczyć, zabić, pokonać kiedy jest słabe. Są ludzie, którzy widzą jedno rozwiązanie na każdy problem, który stwarza ego i to jest zabicie ego najlepiej przez oświecenie albo przez jakieś praktyki duchowe. To się może wydawać łatwiejsze kiedy ego jest słabe, ale problem polega na tym, że próba wyjścia poza ego bez pozwolenia żeby dojrzało generuje fałszywą pokorę, powstaje coś na kształt wilka w owczej skórze. Jest masa ludzi, którzy na maskę ego nałożyli kolejną maskę tym razem osoby uduchowionej, która jest wolna od ego. Próba zrobienia tego w ten sposób powoduje skryte wzmacnianie ego, powstaje po prostu kolejna warstwa ego. Poza tym nie można się pozbyć rzeczy, której się nie miało i wyjść z miejsca w którym się nie było, to samo dotyczy ego. Dopiero kiedy przejrzysz przez mgłę cierpienia i braku satysfakcji z poziomu ego będziesz w stanie je przekroczyć. Ego jest jak owoc, nie spadnie dopóki nie dojrzeje i nie będzie na to gotowy. Kiedy to się stanie Twoja prawdziwa natura będzie dla Ciebie widoczna. Póki co taka nie jest, bo ona nie jest w stanie koegzystować z ego. Kiedy jesteś na poziomie ego nie jesteś w stanie uczciwie przyznać się do swoich braków, skaz charakteru bez obwiniania siebie i innych, bez negatywnych uczuć i emocji, bez postawy obronnej i bez obniżania poczucia własnej wartości wszystko zgodnie z zasadą ego – nie biorę za nic odpowiedzialności.
I wygląda na paradoks fakt, że właściwie cały standardowy rozwój osobisty jest wzmacnianiem Twojego ego i często dla wielu ludzi rozwój się na tym kończy. Ale jest też coś dalej, chodzi o wzmacnianie ego aż do momentu kiedy będziesz gotowy wyjść na wyższy poziom i przez to naprawdę głęboki rozwój Ciebie jako człowieka stanie się możliwy.
MAGDA ADAMCZYK
7 Comments
świetny odcinek, dzieki.. ide szukać tego o ocenianiu innych ..
Pani Magdo,
od niedawna śledzę filmy Paini autorstwa – nie zawsze po kolei, czasami „hurtowo”, po kilka jednego dnia. O ile w poprzednich mówiła Pani o sprawach, które mniej lub bardziej były mi znane, o tyle dzisiaj odpowiedziała Pani na wątpliwość, czym jest ego. Dla mnie informacje były odkrywcze, ponieważ – o ile termin nie jest mi obcy, to już wyjaśnienie go, opisanie i inne kwestie – tak. Dla mnie bardzo ciekawy film, właśnie dlatego, że nic o tym do tej pory nie wiedziałąm, choć samym pojęciem szafuje się na prawo i lewo. Cieszę się, że w porę zaczęłam śledzić kolejne materiały 🙂
Szczerze mówiąc, nie oglądałabym Pani filmów tak chętnie, gdyby nie tematyka dobrze wpisująca się w moje zainteresowania, ale i tego byłoby mało, gdyby nie forma. Sposób przekazu, mówienia, dobór słów, który nie komplikuje odbioru i nie stara się nadmiernie nagiąć do mniej przygotowanego odbiorcy, a przede wszystkim płynność wypowiedzi powodują, że każdą informację o pojawieniu się nowego filmu przyjmuję jak zapowiedź czegoś przyjemnego. Obiecuję sobie obejrzeć filmy w kolejności chronologicznej, ale chyba nie jest to konieczne, to raczej chęć poznania, w jaki sposób rozwija Pani temat i prowadzi za sobą.
Mam nadzieję, że moje słowa nie zabrzmiały oceniająco, chciałam wyrazić uznanie i podziękować. Ciekawi mnie, co będzie dalej, w filmach i w życiu.
Pozdrawiam,
Bogna Tecław
Pani Magdo, dziękuję za ten rozjaśniający i pouczające wykład, Zostaję z Panią i treściami, które Pani proponuje, podoba mi się klarowny przekaż i niepsychologizujące słownictwo. Serdecznie pozdrawiam. Joanna
Witam, jaki jest Pani stosunek do „Duchowości” jak ma się do tej sfery życia EGO ?
Witam. Mam pytanko. Czy można nie posiadać ego.
Myślałam, że nigdy nie pojmę czym jest ego. Bardzo konkretnie Pani to wyjaśniła. Dziękuję.
Ta wiedza, którą tutaj podarowałaś jest bezcenna. Dziękuję z całego serca!