Jak Pokonać Lenistwo
Dzisiaj temat lenistwa. Opowiem o roli motywacji, energii, celów, nawyków i Twojego sposobu myślenia w byciu leniwym, o paru podstawowych sposobach na pokonanie lenistwa i o jednej najważniejszej rzeczy, która pomaga prawie w 100% pozbyć się lenistwa na stałe.
Lenistwo = symptom
Chyba wszyscy wiedzą jakie to uczucie i jak wygląda lenistwo. Nie chcesz się ruszać, nie chcesz nic robić, masz ochotę po prostu posiedzieć, poleżeć byle nie musieć się w nic angażować. Lenistwo tak właśnie wygląda jak zwykła niechęć do robienia czegokolwiek i to przeważnie duża i obezwładniająca niechęć. Ale czy naprawdę to jest takie proste, czy rzeczywiście chodzi tylko o to? Nie wydaje mi się, dlatego, że istnieje masa powodów do bycia zniechęconym i do bycia biernym. Dlatego samo stwierdzenie, że ktoś jest leniwy nic nie wnosi, bo nie mówi nic o powodach. Wiele osób myśli, że ma tak zwany problem z lenistwem i miksuje go z czym tylko się da – z brakiem motywacji, brakiem energii, mało ekscytującymi celami, złymi nawykami, brakiem dyscypliny albo myśleniem o sobie jako o kimś leniwym z natury. Wszystkie te rzeczy mogą się przyczynić do lenistwa, ale myślę, że nie są najważniejsze. Myślę, że jest jeden podstawowy, nadrzędny powód tego, że Ci się nic nie chce i to właśnie on odpowiada za ten tak zwany problem z lenistwem, który może ciągnie się za Tobą już latami. W rzeczywistości lenistwo jest tylko symptomem, ale symptomem czego – o tym powiem na koniec.
Lenistwo na co dzień
Zanim to zrobię opowiem o tym jak lenistwo wygląda na co dzień. Ten opis to tylko przykład, ale wyjątkowy, bo będzie miał sporo elementów autobiograficznych. Powiedzmy, że siedzisz sobie na kanapie i właśnie intensywnie myślisz o swoim planie ćwiczeń, który wisi na lodówce i wyraźnie mówi Ci, że dzisiaj biegasz. Problem w tym, że akurat dzisiaj kompletnie nie masz na to ochoty. Jesteś wykończony po pracy, nie masz energii, motywacja zniknęła, cele nagle wydają się jakby mniej ważne i realne a regularne ćwiczenie jeszcze nie weszło Ci w nawyk. Siedzisz sobie i próbujesz się zmusić do tego żeby wstać i wyjść, ale w Twojej głowie trwa właśnie bitwa. Wiem, że powinienem iść, ale jestem zmęczony, może pójdę jutro, ale zaplanowałem, że pójdę dzisiaj, ale dzisiaj nie przebiegnę nawet 100m, a co z moimi celami, jak tak będę odkładał codziennie to nigdy nie pójdę itd….Twoje myślenie zatacza pętle, Twój mózg jest zamrożony. Działa trochę tak jak niektóre filmy na Youtubie – naciskasz play i pojawia Ci się okrągła ikonka ładowania, kręci się w kółko 5 minut, ale film się nie otwiera, nic się nie dzieje, żadnego rozwiązania – tak mniej więcej Twoje myślenie wpływa na to co się z Tobą rzeczywiście dzieje w tym momencie. Walczysz ze sobą i kiedy już jesteś na granicy poddania się do akcji wkraczają wyrzuty sumienia, zaczynasz czuć się źle, pojawia się niepokój. Nie chcesz się tak czuć. Rozpraszasz się – włączasz telewizor, film, muzykę, dzwonisz do kolegi. Robisz wszystko żeby tylko uciec od myślenia. I co w tym złego? Szczerze mówiąc wygląda na to, że nic. Żyjemy w komfortowym świecie w którym można być strasznie leniwym poza zrobieniem paru podstawowych rzeczy, nie trzeba robić nic dodatkowego a na pewno nie trzeba wychodzić np. biegać w deszczu. Ale jak jest naprawdę z lenistwem czy rzeczywiście to jest takie fajne? Jak dla mnie bycie leniwym i nie robienie niczego to jest jak wziąć wszystkie swoje możliwości, szanse, cały zestaw umiejętności, zainteresowań, pasji i talentów, w sumie całe swoje życie zawinąć to wszystko w czarny plastikowy worek i wyrzucić. Kiedy robisz to regularnie, czyli ciągle wpadasz w wir tanich przyjemności z czasem coraz trudniej będzie Ci robić rzeczy wymagające wysiłku, zrobienie czegoś takiego stanie się dla Ciebie naprawdę odpychające, prawie niemożliwe. Wtedy dość często u ludzi pojawia się w myślach pytanie: 'jaki to wszystko ma sens?’. To pytanie jest bardzo uniwersalne, bo zadają je sobie osoby, które zatopiły się w lenistwie kompletnie, ale też osoby, które osiągnęły duże sukcesy i osoby o których na pewno nie powiedziałbyś, że są leniwe. Bo nie są, ale jednocześnie nie czują, że chcą robić coś ponad to co robią i to jest częste u osób, które osiągnęły wszystkie swoje zewnętrzne cele, ale te cele nie spełniły ich oczekiwań. Te osoby nie znalazły przez to sensu. Nieważne w której grupie jesteś – pierwszej czy drugiej z czasem jeżeli nic się nie zmieni będziesz coraz bardziej bierny a to z kolei będzie prowadziło do złego samopoczucia a potem do uczucia bezsilności. Czujesz wtedy, że albo nie masz żadnej władzy nad sobą albo ta władza nie ma żadnego znaczenia. Więc pracowicie dalej formujesz nawyk uciekania od tego, co dzieje się w środku przez znajdowanie coraz to nowych rozpraszaczy. To jest błędne koło tracenia czasu a przez to tracenia własnego życia. Ale tak jak mówiłam wcześniej to jest tylko symptom. Czemu zwykle ludzie przypisują to, że nic im się nie chce?
Motywacja
Ludzie często myślą, że chodzi o brak motywacji. Gdybym tylko mógł się zmotywować do tego żeby zrobić to co sobie wymyśliłem, że zrobię wszystko byłoby w porządku. Problem z motywacją polega na tym, że nie można na niej polegać. Jednego dnia jest, drugiego jej nie ma. W dodatku przeważnie z lenistwa wyrywa nas motywacja negatywna i zewnętrzna. Raczej uciekamy od rzeczy, których nie chcemy niż dążymy do tych, których rzeczywiście pragniemy i tych do których napędzałaby nas pozytywna motywacja. Tak czy inaczej uciekanie od bólu wydaje się być główną motywacją większości ludzi i widać to wszędzie. Powiedzmy, że nie znosisz swojej pracy od lat, ale niewystarczająco mocno żeby zabrać się za szukanie nowej, ale akurat zmienił się Twój szef i ten nowy jest nie do wytrzymania i nagle dodatkowy ból spowodowany beznadziejnym, czepiającym się szefem staje się wystarczająco dotkliwy żebyś poszukał nowej pracy zupełnie jakby sama wcześniejsza niechęć do tej pracy ani chęć pracy w jakiejś innej, konkretnej firmie nie wystarczyła do tego. Albo może byłeś u lekarza i okazało się , że jest jakiś problem ze zdrowiem z sercem, cukrzycą i nagle masz motywację do tego żeby poćwiczyć i zjeść coś zdrowego mimo, że wcześniej jakoś nie mogłeś znaleźć dobrego powodu żeby to robić regularnie. Jasne, że w takiej sytuacji lepsza jest taka motywacja niż żadna albo poddanie się, ale negatywna motywacja, która bazuje na uciekaniu spod topora nie jest najlepsza. Pomyśl czy naprawdę żeby pokonać swoje lenistwo i zrobić dla siebie coś dobrego chcesz polegać na nieszczęśliwych wydarzeniach w Twoim życiu albo na strachu? Czy naprawdę chcesz żeby Twoje życie tak wyglądało? Jaki poziom kontroli będziesz wtedy miał nad swoim życiem kiedy będziesz mógł wybierać tylko pomiędzy złym i gorszym? Czysta reaktywność zero proaktywnego podejścia. Ja na pewno nie chcę żeby moje życie tak wyglądało, żeby opierało się na reagowaniu i robieniu czegoś ponad standard tylko wtedy kiedy coś mnie do tego zmusi. Kiedyś ktoś ładnie powiedział, że 'los chętnego prowadzi, opornego wlecze siłą’ i dokładnie tak to wygląda kiedy jesteś leniwy. Ważną częścią w pokonywaniu lenistwa jest wzięcie odpowiedzialności za swoje życie, bycie proaktywnym, bycie twórcą i zrozumienie, że nie podejmowanie świadomych decyzji też jest wyborem. Kluczem jest pozytywna i wewnętrzna motywacja, ale do tego jeszcze wrócę.
Energia
Powszechna wymówka do tego żeby nic nie robić to też brak energii. Czuję się taki zmęczony, że niemożliwe wydaje mi się zrobienie tego, co sobie postanowiłem. Brak energii może być rzeczywiście problemem, ale mam wrażenie, że spory udział w tym ma fakt, że większość ludzi ciągle jeszcze próbuje zarządzać swoim czasem a nie tym, co jest ważniejsze czyli własnym poziomem energii. Bo co z tego, że masz czas jak nie masz energii na to żeby cokolwiek zrobić. Żeby lepiej wyjaśnić o co mi chodzi wrócę na chwilę do przeszłości. Może jako dziecko byłeś podobny do mnie to znaczy, siedziałeś na matematyce kompletnie znudzony i wyprany z energii, ale kiedy dzwonił dzwonek i zaczynał się wf nagle byłeś pełny energii. Skąd nagle taka zmiana skąd ta energia się wzięła? Sprawa jest prosta: nie miałam ochoty na siedzenie w jednym miejscy, chciałam się ruszać i to rzeczywiście dawało mi energię. Czyli zyskiwałam energię dlatego, że jej używałam w taki sposób w jaki chciałam. Zużywamy się z powody braku używania naszej energii w taki sposób w jaki naprawdę chcemy. Energia tworzy energię. Jak to jest z dorosłymi? Mam wrażenie, że energia dorosłych jest tak samo tłumiona jak moja energia w klasie, przez to, że nie robimy tego co chcemy robić i tego co nas interesuje. Wniosek jest taki, że jeżeli nie masz energii po pracy a próbujesz zmusić się do zrobienia czegoś czego naprawę nie chcesz robić to będzie ciężko. Ale jeżeli pracujesz nad jakimś projektem, powiedzmy, że na dziś zaplanowałeś sobie pisanie tekstu na własną stronę internetową, ale nie masz na to kompletnie ochoty w tym momencie za to chętniej zająłbyś się samym layoutem zrób to, zajmij się tym aspektem projektu, który Cię interesuje i da Ci przyjemność po ciężkim dniu pracy i w ten sposób robiąc to co chcesz odzyskasz energię. Dodatkowo możesz sobie podzielić to sobie na mniejsze kroki żeby nie czuć początkowego przytłoczenia i zacznij, nawet 5 min pracy nad czymś co Cię akurat cieszy wciągnie Cię na dłużej. Nie zmuszaj się do robienia czegoś czego nie chcesz z czasem odzyskasz energię i chętniej zabierzesz się nawet za ten tekst. Przez mądre przeplatanie tych dwóch typów zadań będziesz w stanie używać energii i ją odzyskiwać w sprytny sposób. Ale to też nie jest rozwiązanie na zawsze. Czasami po prostu potrzebujesz urlopu albo czasu tylko dla siebie. Mam na myśli prawdziwy urlop, prawdziwy odpoczynek a nie kompulsywne przeglądanie Facebooka czy maila i mylenie tego z odpoczynkiem. Chodzi mi o nic nie robienie po okresie ciężkiej pracy, spędzenie czasu w samotności bez rozproszeń tylko ze sobą na przykład. Na początku to może trochę przerażać, ale jest dla Ciebie dobre i jest dobrą okazją do zadania sobie paru pytań w stylu: dokąd moje życie zmierza albo czego tak naprawdę chcę albo po prostu może być czasem nie myślenia i cieszenia się przyrodą czy medytacją. Czas intensywnej aktywności musi być przeplatany z odpoczynkiem tak jak po jedzeniu jest trawienie, po dniu noc itd.
Cele
Zaskakującym powodem tego, że nic Ci się nie chce mogą być też Twoje cele. Bez przerwy słyszy się o tym, że cele są najważniejsze i jak już je będziesz miał to wszystko stanie się proste, one przyniosą Ci energię do działania, lenistwo zniknie kompletnie a Ty wszystko co chcesz zrealizujesz. To nie jest takie proste, bo może masz piękne cele SMART na ekranie swojego telefonu i codziennie intensywnie się w nie wpatrujesz – są ambitne, mierzalne, osiągalne itd. ale z jakiegoś powodu wcale nie masz ochoty ich realizować. Dlaczego tak jest? Czy przyszło Ci kiedyś do głowy, że cele, które masz i które wydają się technicznie doskonałe mogą nie zostać zrealizowane, bo tak naprawdę nie są Twoje? Może to są cele Twoich rodziców, wujka albo społeczeństwa, które chce żebyś był jakąś konkretną osobą? Jeżeli cele nie są Twoje nie ma co liczyć na wielkie i długotrwałe zaangażowanie i satysfakcję. Cele są ważne, ważne jest to żeby je mieć, ale one powinny być wbudowane w większą strukturę tego kim jesteś. Nie chodzi tylko o to żeby sobie przypadkowo powybierać to do czego będziesz dążył albo żeby wziąć czyjeś cele i uznać je za swoje.
Nawyki
Kolejna rzecz to to, że niektórzy ludzie i akurat Ci mogą mieć dużo racji są leniwi z powodu złych nawyków a raczej powinnam powiedzieć, że mają złe nawyki z powody nawyku lenistwa i dodatkowych nawyków wspomagających ich lenistwo. Przykład, jeżeli masz nawyk codziennego wieczornego jedzenia ogromnego obiadu to jak myślisz, co stanie się z Twoim poziomem energii i z chęcią żeby wyjść pobiegać godzinę później? Pewnie będziesz bardziej gotowy do snu niż do pracy czy do ćwiczenia. Nawyki mają ogromne znaczenie i kiedy ludzie mówią, że są leniwi, bo nie mają dyscypliny tak naprawdę mówią o nawykach. Po prostu nie chce im się nic robić, bo nie mają nawyku robienia tych rzeczy. Co może być potężniejszego w codziennym życiu niż podświadomy umysł prowadzący Cię do Twojej wizji dzięki codziennym aktywnościom? Nawyki są kluczowe do uwolnienia się od lenistwa w relatywnie krótkim czasie jeżeli tylko będziesz w stanie przełamać swój nawyk lenistwa i zastąpić go nawykiem aktywności. To będzie wymagało sporo świadomej pracy i siły woli i tak jak z celami wpasowania tej pracy w odpowiednią strukturę o której powiem na końcu.
Niektórym nic się nie chce z powodu ich własnego sposobu myślenia i postrzegania siebie jako leniwych i to jest bardzo niebezpieczne. Czasem za tym przekonaniem – jestem po prostu leniwy – stoi chęć ochrony siebie. To znaczy brak pewności siebie i niewiara w to, że człowiek może dostać to czego chce powodują, że znajduje sobie sposób na ucieczkę od tych wątpliwości przez historię o swoim własnym lenistwie, co powoduje, że po prostu nic nie robi i się nie zawodzi. Strach i wątpliwości w takiej sytuacji przynoszą bierność a bierność potwierdza lenistwo i tak w kółko – brak aktywności=lenistwo, lenistwo=brak aktywności. Uważaj z takimi przekonaniami, bo bardzo mocno się przyczepiają, trudno je zmienić i szybko zamieniają się w rzeczywistość. Dlatego przyjrzyj się uważnie temu dlaczego nie robisz wymagających rzeczy, które chciałbyś robić. Może wyznaczyłeś sobie jakiś cel, ale tak naprawdę w środku głęboko nie wierzysz, że go osiągniesz, boisz się co będzie jak się nie uda. Dlatego bardziej komfortowe w tej sytuacji jest dla Ciebie uwierzenie w to, że jesteś leniwy i nie ryzykowanie porażki. Ale konsekwencje takiego myślenia są znacznie bardziej bolesne niż tymczasowa porażka, której możesz doświadczyć po drodze do swoich celów, bo będziesz miał wtedy poczucie trwałej przegranej, ciągnącej się za Tobą porażki.
Jak pokonać lenistwo
W codziennych sytuacjach i dylematach w stylu – iść na to bieganie czy nie, pisać ten tekst czy nie, zrobić sobie zdrową kolację czy zamówić pizzę – najgorszą rzeczą jaką możesz zrobić jest wciągnięcie się w myślenie o tym, czyli w takie odbijanie się od ściany do ściany – iść, nie iść, robić, nie robić. Nie angażuj się w ogóle w takie myślenie, jeżeli się zaangażujesz w dziewięciu przypadkach na dziesięć zrezygnujesz i wybierzesz to co w danej chwili jest łatwiejsze. To będzie prowadziło do odkładania różnych rzeczy na później. Dlatego jak tylko zauważysz, że się pojawiają u Ciebie takie myśli natychmiast wstań i zrób pierwszy krok w stronę tego, co zdecydowałeś, że zrobisz, nie myśl o tym, odetnij myślenie. Jeżeli zdecydowałeś, że pójdziesz biegać nie myśl o tym jak bardzo nie chce Ci się iść, po prostu wstań, załóż buty i wyjdź. Tylko tyle i aż tyle.
Poza tym postaraj się przesunąć w stronę pozytywnej i wewnętrznej motywacji, ale taka motywacja nie istnieje tak po prostu. Kiedy już wyznaczysz sobie jakieś naprawdę ambitne i konkretne cele przede wszystkim sprawdź czy są Twoje to znaczy czy są zgodne z Twoimi wartościami a nawet dalej z Twoją wizją. Dopasowanie tego pozwoli Ci zachować pozytywną i wewnętrzną motywację przez zwyczajne przypominanie sobie o tych rzeczach. Tutaj wszystko się zaczyna. Wokół tego zbuduj swoje nawyki wspierające Twoje cele. Naucz się zarządzać swoją siłą woli i energią – określ co Cię jej pozbawia a co Ci jej dodaje i szukaj balansu przez równoważenie zadań, które Ci zabierają energię i tymi, które Ci jej dodają. W praktyce to oznacza przeplatanie aktywności które Cię męczą z tymi, które sprawiają Ci przyjemność. Ja na przykład po paru godzinach przed komputerem co wyczerpuje moją energię zupełnie zwykle wychodzę do lasu poćwiczyć. Kiedy wracam jestem znowu gotowa do tego żeby zabrać się za coś, co będzie wymagało dużego skupienia i wysiłku. Czyli wystarczy napęd z tego, co bardzo lubisz przenieść na aktywności, które są dla Ciebie trudniejsze. Naucz się jak to funkcjonuje u Ciebie – kiedy masz najmniej energii w ciągu dnia a kiedy najwięcej, co ją wyczerpuje a co Cię doładowuje.
Przyjrzy się swoim nawykom. Jakie nawyki wspierają Twoje lenistwo? Późny obiad? Chodzenie spać codziennie o 2 nad ranem i oczekiwanie, że wstaniesz o 6 pełny energii żeby pójść na spacer? Jaki jeden nawyk najbardziej pomaga Ci w byciu leniwym? Zobacz też, co jest za samym lenistwem czyli prawdziwy powód Twojego lenistwa – może to jest strach przed porażką, może strach przed tym, że nie poradzisz sobie ze swoimi celami? Przyjrzyj się swoim przekonaniom, może dla własnego komfortu stworzyłeś sobie leniwą tożsamość? I to trzyma Cię w bardziej w trybie statysty na co dzień.
To wszystko o czym mówiłam do tej pory jest ważne, ale nie będzie miało znaczenia bez najważniejszego, bez tła, do którego wszystkie te rzeczy powinny być dostosowane, czegoś, co pozwala pozbyć się lenistwa najlepiej. To coś jest w samym centrum Twojego lenistwa to jest coś czego lenistwo jest tylko symptomem, objawem. Co mam na myśli? Może po prostu w Twoim życiu nie ma niczego naprawdę ważnego dla Ciebie, co nadaje mu sens, kierunek i daje prawie nieskończoną energię do działania. Daje jej tak dużo, że lenistwo nie ma szans z pasją jaką czujesz kiedy o tym myślisz. Jeżeli wszystkie rzeczy o których mówiłam złączysz z tą jedną nie będziesz chciał zmarnować ani minuty na swoje lenistwo, właściwie jeżeli będziesz miał tę jedną rzecz, to prawie wszystko inne przestanie być problemem – będzie motywacja, będzie energia, pojawią się Twoje sensowne cele, bo będzie je do czego odnieść, strach i wątpliwości stracą na znaczeniu, będziesz miał więcej odwagi, wypracowanie nawyków stanie się konieczne i łatwiejsze jeżeli będzie podparte dobrym powodem, wszystko się układa. Lenistwo przykrywa brak tego czegoś w Twoim życiu i jest symptomem tego braku, bo po co miałbyś się starać jeżeli nie ma nic ważnego dla Ciebie o co chciałbyś się starać. Możesz stosować wszystkie możliwe techniki na pokonanie lenistwa, ale jeżeli nie będziesz miał dobrego zapalającego Cię powodu żeby to zrobić to wszystko będzie bez znaczenia. Zadaj sobie parę pytań: Co tak naprawdę zyskuję dzięki mojemu lenistwu, co z tego mam? Co najlepszego byłoby dla mnie możliwe gdybym usunął wszystkie obawy i lenistwo ze swojego życia? Jaki wtedy wybrałbym kierunek, czym byś się zajął?
Jedynym trwałym lekarstwem na lenistwo jest dobrze, w zgodzie ze sobą wybrana ścieżka mistrzostwa. Lenistwo może Cię z niej zepchnąć, ale to ona je pokonuje na stałe.
MAGDA ADAMCZYK
10 Comments
Dzięki wielkie. Ten artykuł dał mi wiele do myślenia. Nie mam po co o cokolwiek się starać. Ale to by znaleźć swoją jak Pani pisze ścieżkę wydaje się najtrudniejsze. Tym bardziej w przypadku gdy się było na wielu już ścieżkach.
No właśnie. Było się na wielu ścieżkach i żadna nie wydaje się moja. Jak znaleźć tą która poderwie do życia jak wiatr jak wiosną jak miłość. Tyle razy szukałem.
Dziękuję :)))wykład bardzo interesujący, potwierdzam to co mówisz.
Pod koniec roku 2017 postanowiłam zostać ” MORSEM” weszłam do tej zimnej wody i okazało się, że diabeł nie jest taki straszny…. byłam z siebie bardzo dumna. Jednak jest już lato a ja nadal nie kapię się w jeziorze pomimo, że mieszkam zupełnie przy plaży. Od kilku dni oglądam i słucham Twoich wykładów między innymi o prokarastynacji ….. podjęłam decyzję, że jak coś postanowię to będę realizowała. na dowód tego od czterech dni codziennie o 6.00 wstaję i idę na plażę kąpać się……. bez względu na pogodę bo właśnie taką decyzję podjęłam (a także – przecież jestem już morsem)
( na marginesie pierwszy raz w życiu robię taki wpis – to dla mnie też był problem i wyzwanie).
Pozdrawiam serdecznie
Magda, o rety! Masz zainstalowaną ukrytą kamerę w mojej głowie?
Magda you are the best !
Jak zawsze ujęła to Pani doskonale. Dziękuję. Wszystkiego co najlepsze i dużo siły oraz energii na przyszłość – czekamy na dalsze tematy i filmy. Pozdrawiam
O Rety!! Właśnie tego szukałam. Ujęła to Pani doskonale. Dziękuję za ten materiał i oby tak dalej.
Pozdrawiam
O rany ten artykuł do mnie przemówił. Nie możliwe stało się mozliwe. Proste i madre slowa. A przeczytalam wiele i nic. Leń tkwił.
Dziękuję.
Cenne wskazówki. Dla mnie pokonanie lenistwa jest możliwe szybciej, gdy nie myślimy o sobie. Dlatego gdy ogarnia mnie apatia, to myślę o drugich. Jak moja praca pomoże innym. Jak mój blog, kursy, książki, pomogą rozwiązać innych ludzi. I to mi pomaga 🙂
Cenna wskazówka jak nie być leniwy . Czytam to już 3 raz ,bo moja potywacja przed lenjctwe jes czytanie i pomaganie biedny . Te poradę som super ☺☺☺