Jak Radzić Sobie z Samotnością w Drodze Do Mistrzostwa
Dzisiaj temat samotności w drodze do rozwoju, samoaktualizacji, mistrzostwa, samorealizacji nieważne jak to nazwiesz. Opowiem o tym czym jest ta samotność, skąd się bierze, o tym jak z czasem zmienia się to uczucie i jak sobie z nim radzić.
Wsparcie w rozwoju
Czyli już zdecydowałeś. Zdecydowałeś, że będziesz się rozwijał, realizował swój potencjał, czujesz się podekscytowany, bo zaczynasz coś dla siebie nowego, gromadzisz nową wiedzę, uczysz się i próbujesz nowych rzeczy i zaczynasz widzieć pierwsze rezultaty. Chcesz tym wszystkim podzielić się z innymi i zaczynasz to robić. Niezależnie od tego jak widzisz swój rozwój czy chodzi Ci o względnie proste rzeczy w stylu zrzucenie paru kilogramów, rozpoczęcie treningów, naukę nowego języka albo coś mniej powszechnego np. rozwój duchowy możesz złapać się na tym, że oprócz chęci dzielenia się z innymi swoimi doświadczeniami i tym, że właśnie zaczynasz coś nowego albo coś odkryłeś oczekujesz od nich wsparcia a najlepiej przyłączenia się do Ciebie. Może zaczynasz ludziom opowiadać o plusach medytacji, reklamować rozwój, mówisz o swoich planach na nową pracę, na nową wagę i nowe nawyki, opowiadasz o znaczeniu energii, o oddychaniu i o tym jaki to ma wpływ na ciało, o nowych technikach relaksacyjnych które poznajesz, o połączeniu pomiędzy ciałem i umysłem, o czymś co wykracza poza standardowe albo fizyczne doświadczenie powiedzmy. Co się wtedy zwykle dzieje? Bywa, że spotkasz się ze ścianą, ludzie nie tylko nie będą chcieli się przyłączyć albo spróbować, ale będą bardzo sceptycznie nastawieni i obdarzą Cię jednym z tych spojrzeń… Kiedy na tej fali swojej ekscytacji spróbujesz tego jeszcze kilka razy powoli zacznie do Ciebie docierać, że mówienie o tym wszystkim nie zawsze jest najlepszym pomysłem i że przynosi Ci więcej niezrozumienia niż byś się spodziewał. Po jakimś czasie dotrze też do Ciebie, że mówienie o tym to być może w ogóle nie jest najlepszy sposób na przekazanie tych rzeczy drugiej osobie tak żeby w całości zrozumiała Twoje doświadczenie i też Cię w jakimś sensie wspierała żeby kontynuować. Zanim skończy się ten film będziesz wiedział jak przekazać to czego doświadczasz w najbardziej skuteczny sposób czyli tak żeby mieć szanse rzeczywiście przebić się ze swoim przekazem wtedy kiedy on będzie rzeczywiście chciany ale wtedy już nie po to żeby uzyskać wsparcie. Kiedy na początku nie dostajesz tego spodziewanego wsparcia, w tym momencie może dopaść Cię takie poczucie osamotnienia kiedy widzisz, że to co robisz nie wzbudza najmniejszego entuzjazmu mimo, że Ty widzisz jak to Cię zmienia i co Ci to daje to inni ludzie, nawet najbliżsi z jakiegoś powodu tego nie chcą zobaczy. Niezależnie od tego jak mocno zachwalasz swoją decyzję rozpoczęcia jakiegoś procesu zmiany w swoim życiu licząc na to, że uzyskasz to wsparcie i że inni może nawet się do Ciebie przyłączą szybko przekonasz się, że to raczej nie zadziała. Nawet w przypadku dosyć prostych rzeczy np. kiedy zdecydowałeś się zgubić parę kilogramów i umawiasz się z jakimiś kolegą, że będziecie chodzić na siłownię razem co drugi dzień trochę poćwiczyć, albo zaczynacie umawiać się na bieganie, niedługo potem z dużym prawdopodobieństwem zauważysz, że ta osoba przestaje powoli być zaangażowana. Coraz częściej dzwoni i mówi, że dzisiaj jednak nie da rady i szybko staje się oczywiste, że już chyba nigdy nie da rady i zostajesz z tym sam i wychodzi na to, że będziesz musiał to zrobić sam. Ale czy Ty jesteś gotowy na to żeby zrobić to bez wsparcia? Jak dużo osób zrezygnuje na tym etapie? Myślę, że całkiem sporo jeśli nie większość. Jest tak dlatego, bo uzależniasz od kogoś innego, od czyjegoś wsparcia, entuzjazmu, towarzyszenia Ci to czy zrobisz to co masz do zrobienia czy nie. Chcesz tego wsparcia tak samo jak chcemy żeby w naszych dążeniach i celach wspierała nas rodzina i przyjaciele i bywa, że brak tego wsparcia powstrzymuje nas przed wprowadzeniem koniecznych w naszym życiu zmian. Wszystko przez strach przed byciem w tym wszystkim sam na sam ze sobą.
Na pewno zauważyłeś, że generalnie nasza egzystencja jest dość złożona ale brutalna prawda na jej temat jest taka, że jest też dość samotna. Żyjemy sami i umieramy sami niezależnie od tego jak wielu ludzi mamy wokół siebie. I zrobienie czegoś dla nas samych też będzie oznaczało często samotne zrobienie tego. Kiedy zaczniesz iść swoją ścieżką mistrzostwa szczególnie mocno to poczujesz. To jest trochę tak jakbyś był Frodem, jedynym hobbitem, który może zanieść pierścień do Mordoru i nie bardzo wie, co go czeka po drodze i bez względu na wsparcie z zewnątrz to on nosi pierścień na szyi i to on będzie musiał go nieść i donieść. Kiedy myślę o tym jakie to uczucie to oprócz Froda przychodzi mi jeszcze na myśl taka sytuacja kiedy siedzisz sobie w małym pontonie i jesteś na wielkim oceanie i powoli oddalasz się od brzegu na którym wszyscy inni ludzie stoją. Nasze życie i realizacja naszego potencjału są całkiem podobne. Ale powiem teraz coś bardzo ważnego: właśnie tak powinieneś się czuć w takiej sytuacji i nie ma innego sposobu na zrobienie tego i uniknięcie tego uczucia szczególnie na początku. Potrzebujesz tego samotnego mocnego stanięcia na własnych nogach. To wymaga w pewnym sensie oderwania się od tego, co znałeś do tej pory, chodzi o wyjście z Shajeru. To jest samotna podróż, nikt nie zrobi tego dla Ciebie ani za Ciebie. Ostatnio ten temat jest mi szczególnie bliski, bo uderzyła mnie różnica pomiędzy początkiem, kiedy dopiero zaczynały docierać do mnie te rzeczy i tym jak jest teraz. Moment w którym wyruszasz na tę wewnętrzną i zewnętrzną przygodę żeby zyskać autonomię i indywidualność o których mówiłam w filmie na temat tego, co wyróżnia osoby, które realizują swój potencjał od tych, które tego nie robią, bywa ciężki i przerażający i na początku też liczyłam na wsparcie, ale pamiętam też dobrze moment w którym kompletnie przestałam na nie liczyć. I to jest chwila przełomowa. Teraz właściwie o tym nie myślę i w ogóle nie czuję się samotna, wręcz przeciwnie.
Akceptacja zmiany
Ale ta samotność kiedy zaczynasz jest bardzo prawdziwa i podkreśla ją jeszcze fakt, że z każdym krokiem będziesz się oddalał mentalnie od niektórych ludzi, których teraz masz w swoim życiu. Kiedy zaczniesz się zmieniać na głębszym poziomie, zaczną Cię interesować inne rzeczy, inne rozmowy staną się interesujące, inne rzeczy będą ważne, pojawią się inne perspektywy i przez to niektórzy ludzie naturalnie znikną z Twojego życia, co może potęgować u Ciebie jeszcze poczucie osamotnienia. Niektórzy ludzie nie będą chcieli zaakceptować Twojej zmiany, będą mieć przed tym opór taki sam jaki Ty odczuwałeś zanim zacząłeś wprowadzać zmiany. To jest uniwersalna rzecz i dobrze to widać na przykładzie wprowadzania zmian w firmach nawet. Powiedzmy, że w Twojej firmie chcesz wprowadzić jakieś nowe rozwiązanie technologiczne z myślą o tym żeby ułatwić pracę ludziom, ale oni wcale nie wydają się z tego zadowoleni, a nawet biernie czy czynnie opierają się tej zmianie. I musi minąć jakiś czas żeby się do niej przyzwyczaili. To samo dotyczy Ciebie i Twojego otoczenia, Ty i ono chcecie zachować homeostazę. Kiedy Ty będziesz zmieniał się wewnętrznie i zacznie to być widoczne na zewnątrz ludzie będą musieli zmienić oczekiwania co do Ciebie, przyzwyczaić się na nowo a to wymaga wysiłku i nie wszyscy będą chcieli to zrobić i właśnie wtedy powoli będą się rozpływać, znikać z Twojego życia. Czyli wniosek jest taki, że raczej zamiast wspierania Twojej zmiany będą próbowali zachować status quo. Bywa, że ludzie mają problem ze wsparciem nawet tak prostej i ważnej dla zdrowia zmiany typu utrata wagi, zmiana pracy i generalnie raczej Cię namawiają do tego żebyś nic nie zmieniał i starają się utrzymać Cię na poziomie do którego się przyzwyczaili i w ramach którego sami czują się komfortowo, bo dzięki temu nie muszą podważać swojej sytuacji życiowej. Nie chcą się przekonać, że zmiany są możliwe a Twoje zmiany są żywym dowodem na to, że są możliwe, a to stawia ich w niezbyt dobrym świetle kiedy sami nic nie chcą robić i chcąc uniknąć tego dyskomfortu będą znikać. Tak jak mówię to dotyczy nawet małych zmian nie mówiąc już o zaakceptowaniu Twojej zmiany o 180 stopni, zmiany paradygmatu według którego pojmujesz świat, siebie samego i swoje miejsce w świecie. Wyobraź sobie nakreślenie takiej osobie Twojej idei mistrzostwa albo realizacji swojego potencjału. Większość ludzi zmiażdży Twój pomysł, pokiwa głową i wymieni Ci całą listę argumentów i swoich własnych przekonań dlaczego uważają, że to jest niemożliwe, niewykonalne a przynajmniej bardzo trudne. Oczywiście znajdą się też tacy, którzy będą wspierać, ale przesadne poleganie na tym nie jest dobrym pomysłem. Jedną rzecz warto zrozumieć kiedy masz do czynienia z tymi, którzy nie wspierają i nie wierzą – to jest ich wizja świata i to są ich przekonania, które nie powinny Cię powstrzymywać mimo poczucia niezrozumienia czy osamotnienia. I to czasami osamotnienia z powodu niezrozumienia i braku wsparcia nawet ze strony najbliższej rodziny czy przyjaciół, ludzi po których spodziewałbyś się, tego, że chcieliby przejść przez to z Tobą, ale to właśnie oni są najbardziej przywiązani do tej równowagi, która już istnieje, właśnie dla nich Twoja duża zmiana może być najtrudniejsza. Oczekujesz wsparcia, ale często nic z tego nie będzie, będziesz odczuwał tę dziwną izolację w pewnym sensie będziesz samotny w tłumie. I jeżeli będziesz kontynuował realizowanie swojej wizji przygotuj się na to, że to uczucie będzie Ci towarzyszyło i czasem będzie przytłaczające do tego stopnia, że będziesz chciał z tego wszystkiego, co dla Ciebie ważne zrezygnować przez zwykłą presję. Myślę, że jest już jasne czemu nie można zbyt mocno przywiązywać się do tego czy ktoś akceptuje Twoją wizję czy nie i czy ją wspiera czy nie. Ale właśnie to powstrzymuje wiele osób przed samorealizacją – ludzie chcą być rozumiani, akceptowani za to kim są, ale najczęściej idą na kompromis i sprzedają bycie sobą za akceptację.
Prawda o samotności w rozwoju jest też taka, że nie ma zbyt wielu osób, które realizują swój potencjał, to nie jest jeszcze coś normalnego i powszechnego – spotkać kogoś takiego. To są raczej wyjątki i właśnie z tego powodu z powodu, rzadkiego występowania takich osób w naszym otoczeniu, z samej natury bycia taką osobą wynika to, że będziesz samotny, nie zawsze będziesz rozumiany i niektórzy ludzie Cię wyśmieją tylko dlatego, że robisz coś czego nie robi większość ludzi. Pytanie czy warto się na to narażać i to znosić? Zdecydowanie warto. Potrzebujesz doprowadzić do tego, że to Ty będziesz dla siebie najpewniejszym wsparciem, ta cała mało wspierająca zewnętrzna struktura istnieje po to żeby trzymać Cię w ryzach, w ramach utartych schematów przeciętności. Daleko od Twoich marzeń, potencjału i wewnętrznej wolności. Społeczeństwo traktuje takich ludzi jak zagrożenie, są zbyt niezależni, inni, wolni i trudni do kontrolowania. Oczywiście mam na myśli wolność w dobrym tego słowa znaczeniu a nie wolną amerykankę. To są ludzie, którzy idą pod prąd, ale robią to dla dobra wszystkich. Czyli to jest dobre nie tylko dla nich, ale też dla społeczeństwa, ale społeczeństwo tego nie widzi, bo większość ludzi myśli jak myślą wszyscy to jest taka powszechna mentalność tłumu. I myślę, że to się wiąże z bardzo istotnym powodem dla którego ludzie nic nie robią ze swoim potencjałem – po prostu boją się być sami. Boją się stracić ludzi, których mają wokół siebie, ale właśnie to jest początkowa cena autonomii. Bo autonomia w praktyce często oznacza złamanie pewnej konwencji, tradycji, niepisanej umowy co do oczekiwań innych ludzi i na początku to może przerażać, ale dobra wiadomość jest taka. że po jakimś czasie nie będziesz już się czuł samotny, właściwie poczujesz dużo lepszą jakość relacji i siłę połączenia z innymi w swoim życiu.
Sam na sam ze sobą
Zanim to się stanie, zanim ta autonomia stanie się Twoja, będziesz musiał opanować jedną umiejętność. Ta umiejętność też wiąże się z poczuciem samotności i chodzi o spędzanie czasu sam na sam ze sobą. Oprócz tego potrzebujesz w ogóle przedefiniowania swojej samotności. Samotność w rozwoju jest po prostu oporem przed byciem w tym samemu. To jest coś subiektywnego, odczucie. Często nie chcemy być sami ze sobą bo wtedy wiele nieprzyjemnych rzeczy wypełza z naszych myśli, ale właśnie tego potrzebujesz. W pewnym sensie oczyszczenia przez zauważenie tego, co do tej pory było ignorowane żeby dokopać się do tego co ważne. Kiedy nie chcesz tego widzieć i ciągle używasz rozpraszaczy to się nigdy nie stanie. Mamy takie czasy, że myślę, że śmiało można powiedzieć, że 80% naszego czasu spędzamy albo z innymi ludźmi albo rozpraszając się TV, telefonem, komputerem itd. a 20% czasu spędzamy sami, ale nie tak naprawdę sami, bo w tych 20% po prostu śpimy. Myślę, że w początkowej fazie odnajdywania i podążania drogą do własnego mistrzostwa proporcje powinny być odwrotne. Bycie samemu ze sobą jest jednym z najważniejszych i najbardziej niedocenianych narzędzi rozwoju. Dlaczego? Dlatego, że przez bycie samemu dajesz swojemu wewnętrznemu głosowi megafon, to stąd będziesz wiedział w którą stronę tą ścieżką mistrzostwa iść. Normalnie na co dzień nie jesteś w stanie tego głosu usłyszeć, bo ciągle jesteś wśród ludzi, Twoja energia miesza się z ich energią i wpływa na Ciebie. To sprawia, że Twój wewnętrzny głos jest cichy i żeby zacząć go regularnie i wystarczająco wyraźnie słyszeć potrzebujesz czasu w samotności. Ostatnio dostaję sporo maili z pytaniem o to jak znaleźć ścieżkę mistrzostwa czyli ktoś szuka znów opinii z zewnątrz albo rady a moja opinia na ten temat jest taka – zacznij od doskonalenia umiejętności bycia sam na sam ze sobą, nie pytaj innych, co masz robić i jak masz żyć, pobądź sam bez ludzi, bez rozproszeń żeby mieć szansę się tego dowiedzieć.
Co się stanie kiedy zdecydujesz się na to? Początkowa samotność, którą odczuwałeś zacznie znikać, to jest tymczasowa rzecz. Możesz się czuć samotny i to może być najprawdziwsze uczucie na świecie dla Ciebie, ale myślę, że jest tak głównie dlatego bo jakieś Twoje potrzeby nie zostały zaspokojone od wewnątrz i ciągle starasz się znaleźć zewnętrzne rozwiązanie, które nie istnieje. Kiedy zaczniesz odkrywać i realizować swój potencjał to będzie się stopniowo zmieniało. Przez robienie tego, poznawanie się lepiej i przez ten samotny czas dasz sobie szansę na zaspokojenie tych potrzeb od wewnątrz. Samotność ma źródło w myśli, że nie chcesz być sam. To jest właśnie ten opór, który dzięki temu zaspokojeniu potrzeb od wewnątrz zacznie z czasem słabnąć a tym samym zacznie słabnąć poczucie osamotnienia. Kiedy się z tym zmierzysz to zmieni Twoje życie. Pójście dalej często oznacza pójście samemu i tak właśnie powinno być to jest to zindywidualizowanie, autonomia na poziomie samoaktualizacji w piramidzie Abrahama Maslowa. Ważna rzecz to, to, że z wyborem tej drogi związane są też koszty o których już trochę powiedziałam, co wcale nie zmniejsza korzyści z tego. Od prostych rzeczy takich jak wzrost kreatywności, rozwój Twojego własnego sposobu na życie zamiast powielania tego co robią inni, większa akceptacja siebie, branie więcej z siebie i więcej z kontaktu ze sobą jako przewodnikiem, wewnętrznym kompasem niezależnym od okoliczności zewnętrznych. Jest tego cała masa. Ale, jak najlepiej radzić sobie z samotnością szczególnie na początku, ale też w bardziej zaawansowanej fazie rozwoju aż do momentu w którym to przytłaczające uczucie osamotnienia zniknie?
Jak radzić sobie z samotnością w drodze do realizacji swojego potencjału
Paradoksalnie jeżeli czujesz się samotny na swojej ścieżce mistrzostwa, co jest zupełnie naturalne a nawet pożądane, powinieneś więcej czasu spędzać sam. To jest jedyny sposób żeby rozwijając się jednocześnie czuć się mniej samotnym z czasem mimo coraz większej przepaści pomiędzy 'normalnymi’ ludźmi a osobą, która realizuje swój potencjał. Spędź trochę czasu na łonie natury sam, bez nikogo bez telefonu i towarzystwa. Dla mnie takim momentem są kilkudniowe pobyty w górach po prostu bycie tam w samotności, to jest najbardziej niezwykły czas dla mnie. Mam wtedy najwięcej pomysłów, wiele rzeczy staje się jasnych i prostych, też tych związanych z kontaktami z ludźmi. Bo nie chcę powiedzieć, że powinieneś zawsze od teraz być sam i nigdy więcej nie zbliżać się do ludzi. Absolutnie nie, potrzebujesz ludzi, nie musisz być sam cały czas, ale najbardziej potrzebujesz na tym etapie kontaktu ze sobą i kontaktu z ludźmi podobnymi do siebie. Nieważne czy realizujesz swój potencjał przez malowanie czy budowanie budynków, przez te rzeczy świetnie złapiesz kontakt z ludźmi, ale najpierw musisz wiedzieć jak będziesz swój potencjał realizował a do tego musisz zajrzeć najpierw do środka. W trakcie tego procesu coraz więcej ludzi pojawi się w Twoim życiu i to takich ludzi, którzy będą lepiej rozumieli to co robisz i dlaczego to robisz. Świetnym pomysłem na to żeby sobie pomóc z tym uczuciem jest też mentor, chodzi mi o dobrego nauczyciela, który już przeszedł proces mistrzostwa w danej dziedzinie wie więcej na temat samorealizacji i idzie swoją własną drogą i nie tylko wie jakie to uczucie, jak ten proces przebiega, ale zaoferuje odpowiednie wsparcie oczywiście jeżeli to jest właściwy mentor.
Kolejna rzecz to to, że naprawdę rozumiem potrzebę rozmawiania z innymi ludźmi na temat nowych rzeczy, których się uczysz, które zaczynasz rozumieć i które Cię fascynują i chcesz się tym dzielić. Też przez chwilę miała taką potrzebę, ale bądź gotowy na to, że ludzie nie będą nawet słuchać nie mówiąc już o tym żeby podzielać Twoją ekscytację i to może trochę zgasić Twój entuzjazm. Dlatego zachowaj te rzeczy dla siebie a kiedy zaczniesz wyrażać się z poziomu swojego prawdziwego ja, zaczniesz niewerbalnie mówić przez swoją ścieżkę mistrzostwa i w taki sposób przekazywać to kim jesteś. Inni ludzie zauważą, że jest w Tobie coś innego, że stoi za tym coś autentycznego z czym rzadko mają do czynienia. Zauważą, że jesteś jednocześnie bardzo niezależny, ale też życzliwy i kontaktowy. Relacje z takiego poziomu nie są dostępne dla większości tak zwanych ‘normalnych’ ludzi. To są relacje gdzie jest zero oczekiwań, tylko życzliwość i niezależność, ale nie odcinająca niezależność, raczej uwalniająca drugą stronę niezależność. I to jest właśnie całe piękno podejścia do świata ludzi, którzy realizują swój potencjał. Inni ludzie zauważą to i zaczną Cię pytać o to co takiego innego jest w Tobie? Nie będziesz tego pytania musiał poprzedzać żadnym przekonywaniem ani wmawianiem im czegoś. To się stanie naturalnie. I wtedy będziesz wiedział, że ten kto pyta jest rzeczywiście otwarty na to żeby słuchać i nowi ludzie będą pojawiali się w Twoim życiu, tyle, że to już będzie moment w którym Ty nie będziesz się czuł wewnętrznie sam. Właśnie tak dochodzisz do momentu w którym nie ma już samotności. I w tym samym czasie paradoksalnie zaczniesz mieć głębsze, prawdziwsze i mocniejsze relacje z ludźmi. Przewrotne, ale prawdziwe. Mam nadzieję, że ten film okaże się dla Ciebie pomocny w uwolnieniu się od samotności w Twoim rozwoju, bo oparty na moim własnym doświadczeniu i wiem na pewno, że to zadziała.
MAGDA ADAMCZYK
4 Comments
Jestes cudowna. Dziekuje Ci ze jestes. To jest dokladnie odpowiedz na pytania ktore mnie nurtuja od kilku dni. Wiem, ze pomimo samotnosci i niezrozumienia najblizszych musze isc dalej. Podazac droga ktora sobie wytyczylam Dojsc do celu. Stac sie soba i zyc pelnia zycia, aby lepiej obdarzac innych i siebie. Jestem bardzo wdzieczna ze zyje w czasach gdy nowe technologie pozwalaja nam na kontakt bez wzgledu na odleglosc. Dziela nas 2000 km i Ty mnie wsparlas a nie najblizsza mi osoba z ktora dziele moj los. Rozwoj osobisty i duchowy przerasta niektorych ludzi, bo nie sa na tym samym etapie rozwoju co my, a nawet nie chca sie rozwijac. Wcale nie sa zainteresowani tematem. Tak jak powiedzialas boja sie wyjsc poza strefe kafortu.
Jeszcze raz dziekuje Ci za Twoje slowa. Mam nadzieje ze pomogly wielu osobom. Zycze Ci powodzenia w realizacji Twoich marzen i planow osobistych i zawodowych..
…kiedyś nie było możliwości otrzymać tak mistrzowskiej wiedzy. Trzebabyło „wydzierać” amerykański materiał i przenosić na własne polskie podwórko…
(Zig Ziglar, Paul Newman, Stepen R.Covey), „Szybuj z orłami” – pierwsza moja książka na temat rozwoju osobistego – ponad 20 lat temu…
Dlaczego o tym piszę? Ponieważ szukałam wiedzy jak chleba, jak wody ale na naszym, polskim rynku trafiały się wydania niestrawne, nasycone – owszem – wiedzą może doktorancką, promujące elokwencję i specjalistyczna wiedzę nieprzydatną tak naprawdę w osobistym rozwoju ludziom łaknącym czegoś więcej niż li tylko konsumpcji i wydalania.
TO WYJĄTKOWY BLOG, WYJĄTKOWA AUTORKA.
Trafiłam przypadkowo i jak miło się rozczarowałam. Wreszcie mają młodzi ludzie AUTORYTET poparty pasją i ogromną wiedzą. GRATULUJĘ !!!
Dodam jeszcze tylko, że ta samotność – nie ma reguły – może pozostać….i trzeba być tego świadomym. Bo „normalni” nie bardzo rozumieją o czym mowa, mają inna percepcję i pomimo stosowania tego samego języka nie ma wspólnej płaszczyzny porozumienia i w końcu jedna ze stron poddaje się… 🙁
Pozytywne jest to, że zawsze jest zbyt wcześnie aby się wycofać 🙂
Serdecznie pozdrawiam , jestem pewna, że jeszcze chwila a komentarzy będzie coraz więcej szczególnie od osób, którym otworzyłaś oczy, którym pomogłaś w rozwoju i utrzymaniu swojego mocnego potencjału
To co mówisz w tym materiale jest naprawdę ważne dla zrozumienia tego co nas spotyka kiedy wybieramy ścieżkę rozwoju. Kiedy nie możemy zrozumieć co się wokół nas dzieje. Dlaczego tylko my dostrzegamy rzeczywistość, która nas otacza. Dlaczego nasi bliscy zaczynają patrzeć na nas w dziwny sposób. Rzeczywiście wszelkie próby dzielenia się naszym entuzjazmem są bezcelowe. Każdy musi odszukać swoją własną ścieżkę i nią podążać, a w znalezieniu jej pomoga swego rodzaju odosobnienie. Jednak te trudności z czasem przestają istnieć gdyż okazuje się, że tak naprawdę to my jesteśmy ich źródłem. Kiedy docieramy do tej prawdy rzeczywiście spotykamy się z akceptacja i zaczynamy inspirować innych i z sytuacji kiedy chciałeś uszczęśliwić świat swoimi odkryciami to świat (a przynajmniej nieliczni jego przedstawiciele) zaczynają się pytać:
jak to możliwe, że tak zmieniłeś siebie? Czasami są to zwykłe złośliwości, na które już nie reagujesz nawykowo gdyż twoja świadomość jest w zupełnie innym miejscu.
Dziękuję Magda. Wiele dylematów się rozwiązało. 🙂
Wlasnie potrzebowalam tego dzisiaj tak bardzo
Jestes wspaniala Magda