Jak Radzić Sobie z Silnymi Negatywnymi Emocjami
Dzisiaj temat radzenia sobie z silnymi emocjami. Opowiem o tym jak zwykle dla większości ludzi wygląda proces radzenia sobie z silnymi negatywnymi emocjami i co ten mechanizm radzenia sobie z nimi wywołuje w dłuższej perspektywie, czemu akurat tak reagujemy i czego rzeczywiście chcemy w tej trudnej sytuacji o tym jaki jest sposób na to żeby skutecznie poradzić sobie z takimi emocjami i dlaczego to bywa takie trudne.
Świadome emocje
Emocje chyba jak nic innego wpływają na Twoje zdrowie mentalne i fizyczne samopoczucie. Mogą być świetną przyprawą w Twoim życiu, ale mogą być też całkiem niezłą i skuteczną trucizną – to czym będą dla Ciebie w dużym stopniu będzie zależało od Twojej zdolności radzenia sobie z nimi, szczególnie chodzi mi dzisiaj o bardzo silne negatywne emocje, które od czasu do czasu każdego dopadają w różnych sytuacjach. O radzenie sobie z nimi bez udawania, że nie czujesz nic i zawsze wszystko przyjmujesz z kamienną twarzą, ale też z drugiej strony bez ślepego reagowania w odpowiedzi na każdą najmniejszą emocję. Niezależnie od tego czy to, co teraz czujesz to jest emocja pozytywna czy negatywna – oba rodzaje tych emocji są Ci potrzebne, mogą Ci pomagać w podejmowaniu decyzji, dążeniu do celów i po prostu w zwykłej życiowej nawigacji albo przeszkadzać w tym – znów w zależności od tego co z nimi robisz na ile dobrze sobie z nimi radzisz. Myślę, że kłopot z emocjami u wielu osób polega na tym, że często nawet nie jesteśmy świadomi, co czujemy, nie jesteśmy świadomi wielu emocji jakich doświadczamy w ciągu dnia, nie każda emocja jest zauważana, przetwarzana i uznana, ale one wszystkie wpływają na nasze życie. Duża część naszego życia emocjonalnego przebiega w tle, bez naszej świadomości, na powierzchnię zwykle przebijają się wyjątkowo silne emocje. Czasami celowo tłumimy te silne negatywne emocje, czasami nie jesteśmy ich w ogóle świadomi, czasami ich unikamy, bo one zaburzają naszą równowagę a takie podejście do nich nie ułatwia wykorzystania ich dla naszego dobra. Emocje są różne – czasami przynoszą bardzo dużo niepokoju i stresu, czasem doświadczasz wyjątkowo ekstremalnych, silnych, negatywnych emocji – przechodzisz przez jakiś trudny moment w życiu i wydaje Ci się jakbyś szedł dnem piekła i nie było widać końca. Te chwile dużego stresu, niepokoju kiedy np. się rozwodzisz albo rozstajesz z kimś, tracisz kogoś bliskiego, tracisz pracę, doświadczasz jakiegoś wypadku, poważnej choroby – to wszystko to jest część naszego życia i to nigdy nie sprawia, że czujemy się jakoś wspaniale z tym, ale jest sposób na to żeby lepiej przeżywać takie momenty. Bo właśnie te intensywne momenty mają potencjał do tego żeby zmienić nas i nasze życie mogą zniszczyć nasze poczucia wolności, wpływu na swoje życie, czasem burzą nasze poczucie bezpieczeństwa w świecie, dlatego umiejętność radzenia sobie z takimi emocjami jest bezcenna. Jaki jest standardowy proces radzenia sobie w takich sytuacjach dla większości ludzi?
Negatywne emocje – osłona, ochrona, izolacja
Jak prawie na wszystko na nasz sposób radzenia sobie z emocjami wpływa nasze dzieciństwo .Jeżeli jakieś nasze emocje jak na przykład strach czy smutek nie były akceptowane, aprobowane przez rodziców w dorosłym życiu możemy starać się unikać takich emocji, tłumić je. Jeżeli jako dziecko przestraszysz się fajerwerków i Twoja mama czy tata wezmą Cię na ręce i pozwolą przeżyć tę sytuację w bezpieczny sposób, w bezpiecznych warunkach będziesz mieć szansę przeżyć swój strach bez uciekania od niego, w zdrowy sposób. Inny rodzic może w takiej sytuacji powiedziałby dziecku żeby się nie mazało i że nie ma się czego bać. W ten sposób pokazuje dziecku, że uczucie strachu jest niewłaściwe, nie powinno się w ogóle pojawić – oczywiście z perspektywy rodzica. W ten sposób ta emocja nie zostaje w żaden sposób przetworzona, zostaje stłumiona. To może narobić dużych szkód w systemie przetwarzania emocji, dostępu do emocji małego człowieka i będzie dalej wpływało na jego życie emocjonalne. Myślę, że standardowy sposób na radzenie sobie z negatywnymi silnymi emocjami to po prostu ucieczka od tych uczuć. Zwykle kiedy w dorosłym życiu spotyka Cię coś w stylu – śmierci w rodzinie, rozwodu – ogólnie mówiąc chodzi mi o sytuacje, które wywołują bardzo silne negatywne emocje myślę, że większość ludzi desperacko chce ich unikać, chcesz uciec od tych uczuć. Nie chcesz czuć się tak jak się czujesz. Takim sygnałem tego, że chcesz uciec od emocji, które się w Tobie pojawiają jest właśnie uczucie desperacji, chęć ucieczki za wszelką cenę i gdziekolwiek. Chcesz się oddzielić jakoś od tych emocji, zbudować mur pomiędzy Tobą a tym co czujesz. Chcesz się pozbyć tych uczuć i w takiej sytuacji żeby to było możliwe uruchamiasz mechanizm najpierw doraźnej osłony odwracasz wzrok, potem najlepiej stałej ochrony czyli unikania a potem izolacji czyli odcięcia się. Taka strategia w danym momencie w tej trudnej dla Ciebie chwili może pomóc Ci znieść ten trudny moment, przetrwać niezależnie od jakiego doświadczenia chcesz się odciąć, ale to zostawia jakiś ślad w Tobie. To jest doraźne rozwiązanie. Emocja, którą czujesz nie została zauważona, została zignorowana, nie zna samej siebie, bo nikt jej nie rozpoznał, ale ona tam jest. Z czasem takie sytuacje i emocje się piętrzą, odkładają się w Tobie a Ty musisz uciekać od siebie coraz dalej. Bo skoro wcześniej nie uznałeś i nie przyjrzałeś się tym emocjom pojedynczo to jak teraz miałbyś stawić im czoła kiedy są ich setki. Przez to nagromadzenie czujesz że coś w środku jest z Tobą nie w porządku, coś w środku jest nie takie, ale nie do końca jesteś w stanie powiedzieć skąd to się wzięło. Te wszystkie zignorowane, zepchnięte w ciemność uczucia nie znikają. Wychodzą na zewnątrz w postaci jakiegoś nieokreślonego niepokoju, lęku, są też w ciele. Jeżeli nie przyglądasz się swoim emocjom one stają się po prostu czymś obcym i w dodatku niechcianym, budzą grozę i mogą powodować różne czasami zupełnie niespodziewane odczucia jakiś smutek czy niepokój a Ty nie wiesz skąd to się pojawiło. A pojawiło się, bo nie pozwoliłeś sobie zobaczyć tego uczucia, uznać go, przyjąć za to unikasz go jak ognia.
Unikanie emocji
Myślę, że unikanie niektórych emocji ma też spory związek z naszym obrazem samych siebie. Jeżeli masz przekonanie z dzieciństwa, że mężczyźni nigdy nie płaczą i to jest część Twojego obrazu samego, siebie, zawsze kiedy poczujesz duży smutek i chęć rozpłakania się będziesz chciał to stłumić. Bo to jest coś przeciwnego do Twojego obrazu samego siebie i coś przeciwnego do tego kim jesteś w Twoim mniemaniu – jestem mężczyzną więc nie płaczę i jeżeli chcę nim być to nie mogę płakać. Paradoks tej sytuacji polega na tym, że im bardziej identyfikujesz się ze swoim obrazem samego siebie tym bardziej w takiej sytuacji będziesz czuł opór przed utratą równowagi, co w Twoim przypadku oznaczałoby rozpłakanie się i ten opór sam w sobie jest stanem utraty równowagi, bo kolejna warstwa stłumionych emocji oddala Cię od tego, co naprawdę czujesz. Myślę, że niemożliwe jest to żeby czuć się dobrze i być szczęśliwym jeżeli masz jakieś silne negatywne emocje od których uciekasz od dłuższego czasu, których starasz się unikać albo je stłumić. To trochę tak jakby jedna część Ciebie prosiła Cię o uwagę i akceptację a druga odwróciła się plecami i sobie poszła. To tak jakby część Ciebie tonęła a druga część udawała, że nie widzi, czytała na brzegu gazetę i uważała, że to będzie idealna reakcja w tej sytuacji. Właśnie tak wygląda radzenie sobie z emocjami dla większości ludzi. Możesz sobie teraz myśleć, że to jakieś bzdury i że nie ma się czym przejmować, bo zawsze strategia unikania się sprawdza, bo Ty czujesz się lepiej kiedy tak się zachowujesz. Tak jest tylko pozornie i na krótko. Jak taki sposób radzenia sobie a raczej nie radzenia sobie z silnymi negatywnymi emocjami wpłynie na Ciebie w dłuższej perspektywie?
Długofalowe konsekwencje
Emocje to jest coś co wymaga uwagi, jakiegoś procesu w nas, przetworzenia, coś tam dla Ciebie jest do zrobienia i jeżeli tego nie zrobisz to konsekwencje na dłuższą metę są takie, że będziesz musiał tego unikać do końca życia i będziesz się starał to jakoś zrekompensować. To jest trochę jak z ciałem – jeżeli masz jeden słaby mięsień inne przejmą jego funkcję, ale wtedy całość nie działa prawidłowo. Pojawiają się bóle, urazy, podobnie jest z emocjami. Te emocje są niezauważone, zignorowane, pominięte, ale tak jak ten słaby mięsień nie znikają, schodzą do podświadomości i wpływają na nasze życie powodując często jakieś nieoczekiwane reakcje, smutek, niepokój, stres, zachowania których sami nie rozumiemy. Kiedy się tak czujesz pewnie też chcesz tego uniknąć i tym sposobem trupów w szafie jest coraz więcej. Ten mechanizm unikania silnych i trudnych emocji jest sposobem na chwilową ochronę siebie i myślę, że go stosujesz, bo boisz się, że jeżeli dopuścisz te emocje do siebie to Cię zrani, ale nie widzisz tego, że już teraz cierpisz i unikając tego będziesz też cierpiał w przyszłości. Takie unikanie i więzienie w sobie tych emocji może prowadzić do samodestrukcyjnych zachowań – do uzależnień, do jakichś kompulsywnych zachowań dlatego to nie są wcale takie błahe sprawy. Kiedy odmawiasz prawa istnienia tym silnym negatywnym emocjom stajesz się w nich uwięziony i próbujesz sobie z tym radzić. To może prowadzić do powielania tych samych cykli emocji, czyli emocjonalnie ciągle przeżywasz te stłumione emocje na nowo w swoim życiu. To nie jest przyjemne dlatego wdrażasz kolejną strategię, chcesz uniknąć tych nieprzyjemnych stanów i chcesz poczuć ulgę dlatego dalej zagłuszasz te uczucia – włączasz TV, pijesz alkohol, otępiasz się jakoś a to prowadzi do kolejnych problemów czyli z czasem zamiast jednego problemu masz dwa albo od razu kilka. Wiadomo, że każdy chce się czuć dobrze i to jest duża motywacja do tego żeby unikać nieprzyjemnych sytuacji i emocji, ale to nie jest wyjście, działa to tylko na krótko i jest przeciwskuteczne. W rzeczywistości możesz sobie poradzić z tym inaczej. Może to nie będzie najprzyjemniejsze na świecie, ale jest konieczne jeżeli chcesz uniknąć rozciągnięcia konsekwencji tego mało szczęśliwego momentu w Twoim życiu na swoją przyszłość. To co widzisz teraz w tej trudnej sytuacji to jest duży i groźny cień emocjonalnego potwora na ścianie, ale w rzeczywistości kiedy się odwrócisz zobaczysz małego potworka w dobrze dla niego dobranym świetle za plecami żeby wydawał Ci się duży i silny. Jak możesz przywrócić mu jego normalny rozmiar? Jak radzić sobie z negatywnymi emocjami w dobry sposób, tak żeby zrobić z nich narzędzie dla Twojego rozwoju a nie przeszkodę?
Jak radzić sobie z silnymi, negatywnymi emocjami?
Odwróć się i spójrz potworowi w oczy. Nieważne czy masz dobre czy złe emocje, wszystkie Twoje emocje potrzebują być akceptowane jeżeli mają Ci służyć w dotarciu do swoich celów czy marzeń, bo są komplementarne. Bez uczucia smutku nie wiedziałbyś czym jest radość, bez niepokoju nie wiedziałbyś jak to jest czuć spokój. Właśnie dlatego powinieneś nie tylko tolerować wszystkie swoje emocje, ale też witać je bez względu na to czy są przyjemne czy nie. Emocje są nośnikami informacji, żeby się czegoś nauczyć potrzebujesz zobaczyć jaką informację przynosi Ci dana emocja. Od Twojej zdolności rozkodowania jej bez tłumienia i nadawania jej przesadnego znaczenia zależy Twoja równowaga emocjonalna, Twoje działania i decyzje. Dlatego odbieranie wartości negatywnym emocjom jest dużym błędem. Bo kiedy rzeczywiście zaczynasz zadawać sobie prawdziwie ważne pytania, jak czujesz się wspaniale czy jak czujesz się nie za dobrze? Myślę, że większość ludzi jednak robi to w tych trudnych chwilach a to pozwala nam się szybciej rozwijać. Jeżeli zawsze będziesz się starał trzymać highu emocjonalnego ignorować wszystkie tak zwane negatywne uczucia przyniesie Ci to więcej szkody niż pożytku.
Zamiast tego uznaj rzeczywistość, stań twarzą w twarz z tymi emocjami, stań twarzą w twarz ze strachem przed byciem zranionym, nie unikaj tego doświadczenia, pozwól przyjść tym emocjom, opuść gardę a zauważysz, że jest Ci lżej. To wymaga odwagi i może się wydawać, że brak ochrony przed tą emocją sprawi, że będziesz się czuł gorzej, ale w rzeczywistości jest inaczej. Poczujesz ulgę kiedy pozwolisz przyjść temu uczuciu, a Twoje cierpienie będzie mniejsze, bo nie będzie oporu, bo to właśnie on wywołuje Twoje cierpienie a nie sama emocja. To też działa na poziomie fizycznym , jeżeli masz jakiś fizyczny dyskomfort pozwól mu być, nie opieraj się mu, poczujesz ulgę. Taka otwartość nie jest naturalna dla większości z nas, większość z nas jednak nauczyła się zamykać z obawy przed zranieniem i taka otwartość może być przerażająca, bo wydawać by się mogło, że przyniesie więcej ciosów. Prawda jest taka, że te mury, ochrona, cała ta sztywność i twardość w tej sytuacji sprawia, że jesteś kruchy i wrażliwy. Otwórz się na to co czujesz, cokolwiek to jest – przyjemne czy nie, pozwól temu przyjść, nie buduj murów pomiędzy Tobą a uczuciami, zawsze się czegoś nauczysz z tego doświadczenia, nie nauczysz się niczego stawiając opór. Pomyśl o budynkach w Japonii. Japończycy budują tak, że te ich budynki są w stanie przetrwać trzęsienie ziemi, bo konstrukcja jest elastyczna, pozwala się poruszać budynkowi w rytm trzęsienia ziemi, dzięki temu on się nie wali. To samo z mostami – konstrukcja musi pracować w ramach określonych granic. Nie będziesz cierpiał mniej z powodu swojej sztywności emocjonalnej, będzie odwrotnie. Pozwól żeby uczucie, które masz przyszło i zobacz gdzie Cię zabierze. Jeżeli zrobisz to dobrze, to ta emocja straci nad Tobą władzę. Może teraz wydaje Ci się, że unikając jej mniej byś cierpiał, ale tak nie jest – brak oporu powoduje, że nie tworzy się ten warstwowy krąg unikania – czuje się źle więc tego unikam, potem znów unikam tego, że czuję się źle, czuję się jeszcze gorzej więcej tego unikam itd.
Otworzenie się na emocje da Ci też więcej przestrzeni na bardziej sensowną odpowiedź. W emocjach strzelasz jak z karabinu, bo reagujesz obronnie. Co najmniej kilka osób już pytało mnie jak doprowadzić do tego żeby reakcje na różne sytuacje były mniej automatyczne a bardziej takie jak rzeczywiście te osoby chcą żeby te reakcje były – właśnie tak. Przestań manipulować swoimi uczuciami, tłumić, spychać, udawać, że ich nie ma – spójrz na nie, zaakceptuj je i tylko z tego mało reaktywnego, zrelaksowanego, zdystansowanego stanu jaki Ci to przyniesie będziesz miał sporą szansę odpowiedzieć w taki sposób w jaki chcesz a nie zareagować automatycznie. Żeby zacząć możesz wypróbować prostą technikę witania emocji, ale najpierw musisz być świadomy tego co czujesz. Dlatego pytaj siebie o emocje w trudnych momentach – co ja teraz czuję? Jak to jest czuć tę silną negatywną emocję, co to jest za emocja – strach, smutek, gdzie ta emocja jest w Twoim ciele, poprzyglądaj się jej – to pomoże rozwijać świadomość emocji, świadomość tego jaka emocja towarzyszy Ci teraz i jakie to uczucie. Potem przywitaj ją, zaproś na kanapę żeby obejrzała z Tobą mecz, daj jej trochę popcornu i soku. Poczujesz ogromną ulgę, to usunie opór. Wiem, że to brzmi zaskakująco trochę dziwna ta technika, ale naprawdę działa, spróbuj. Zobaczysz, że napięcie znika, bo zaczynasz żyć w zgodzie z tym co jest bez zaprzeczania temu co jest. Jeżeli to jest takie proste to czemu tego nie robimy?
Bo to jest coś kompletnie przeciwnego do tego co mamy ochotę zrobić – coś jest bolesne dlatego naturalną reakcją jest odsunięcie się od tego. Boisz się zranienia, ale to właśnie zupełna otwartość sprawia, że zranienie Cię nie będzie możliwe. Jeżeli jesteś zupełnie otwarty czy otwarta, nie ma muru w który można byłoby uderzyć, nie ma oporu, który sprawia, że poczujesz się pokonany kiedy nie będziesz mógł uciec od tego co akurat czujesz. Czasem może się wydawać, ze takie przyjęcie tej negatywnej emocji jest poddaniem się, ale w rzeczywistości to umożliwia wyjście ponad, poza tę emocję. Myślę, że to bywa trudne też dlatego, bo zwykle te negatywne emocje mogą się kojarzyć z jakimś upokorzeniem, nie są ładne i poddanie się im możemy łączyć z jakąś porażką dlatego chcemy na siłę wymyślić sposób na to jak odzyskać jasność myślenia i uciszyć tę mentalną burzę na siłę. Ale żeby to zrobić potrzebujemy po prostu stanąć w niej i obserwować błyskawice wokół bez uciekania i ze świadomością, że to tylko burza. Obserwowanie oddziela nas od tego negatywnego stanu emocjonalnego w zdrowy sposób – obserwowanie własnych emocji, zbliżanie się do nich nie powoduje takiego cierpienia, bo odsuwa nas od identyfikowania się z nimi. Poza tym uczucia negatywne są tak samo normalne jak te pozytywne. To, że czasem czujesz się zagubiony , zmieszany, niespokojny to znaczy, że jesteś człowiekiem, żyjesz i oddychasz i to wszystko, to jest normalne. Kiedy starasz się trzymać tylko dobrych momentów te gorsze chwile będą dla Ciebie szczególnie bolesne, ale jeżeli jesteś w zgodzie z całym spektrum swoich emocji będziesz się czuł względnie nieźle po obu stronach. Myślę, że największym wyzwaniem jest tu po prostu to żeby przestać walczyć, opuszczenie gardy, bycie w pełni człowiekiem, bo zawsze jesteśmy i będziemy silniejsi jeżeli nie próbujemy walczyć albo zaprzeczać rzeczywistości – temu co jest, co nie oznacza braku działania w stronę polepszenia sytuacji.
MAGDA ADAMCZYK
4 Comments
Fantastyczne podejscie, swietne rady. Nie wiem czy mi sie uda je zastosowac ale swiadomosc napewno pomoze. Dziekuje
Świetne rady, bardzo pomocne i w fajny i przystępny sposób przekazane. Zresztą, wszystkie filmiki i rady Pani Magdy są godne polecenia a temat trudnych emocji to jeden z ważniejszych tematów. Dziękuję
Świetne rady, bardzo pomocne i w fajny i przystępny sposób przekazane. Zresztą, wszystkie filmiki i rady Pani Magdy są godne polecenia a temat trudnych emocji to jeden z ważniejszych tematów. Dziękuję
Jak wszystkie pozostałe filmy – ten także jest bardzo interesujący. Nie wiem tylko – w jaki sposób mogę oswoić silne uczucie zdenerwowania czy niepokoju zapraszając je na kanapę i proponując wspólne oglądanie meczu. Jak mam spojrzeć na to uczucie z dystansu, jeśli właśnie jestem permanentnie pod jego wpływem…..