Jak Zwiększyć Poziom Energii, Zbudować Rezerwy I Mieć Z Tego Radość
W dzisiejszym filmie opowiem o 2 źródłach energii, które pomogą Ci zamienić przymus zabrania się za coś na realną chęć i przyjemność z robienia tego, co jest dla Ciebie ważne. Dowiesz się jak skutecznie wzmacniać swoją energię, budować rezerwy i jak mobilizować się na bieżąco bez poczucia przymusu.
Twój pierwszy krok
Pierwszy krok to ograniczanie strat energii i zadbanie o podstawowe rzeczy – sen, jedzenie i ruch. Jeżeli śpisz 3h na dobę, jesz za 3 i cały Twój ruch to spacer pomiędzy kuchnią pokojem i łazienką to ciężko oczekiwać, że Twój poziom energii będzie wysoki. Warto od tego zacząć i zastanowić się czy z tymi rzeczami jest wszystko w porządku. To samo dotyczy zdrowia, jeżeli masz problemy z tarczycą albo cukrzycą, to Twój poziom energii będzie niski albo będzie się często wahał i uporanie się z tym też na pewno Ci pomoże.
Jeżeli już opanujesz rzeczy, które pozbawiają Cię energii do podstawowych czynności, możesz zacząć ją wzmacniać i budować rezerwy. Masz dwa dodatkowe źródła, o których prawie nikt nie mówi a dzięki którym, dosłownie wstaniesz z miejsca i zaczniesz działać z chęci a nie z przymusu.
O co w życiu walczysz?
Jeżeli nie masz w życiu czegoś o co walczysz, o co się starasz i do czego dążysz pozbawiasz się jednego z najsilniejszych źródeł energii. Po co Twoje ciało ma się starać o więcej energii – nie ma żadnych wyzwań, nie dzieje się nic wymagającego, nie przekraczasz żadnych granic ani fizycznych ani mentalnych –nie ma powodu żeby produkować więcej energii a Twoje ciało nie robi nic bez powodu dlatego warto mu go dać i warto żeby to był naprawdę dobry powód.
Na co dzień wykorzystujesz tylko tyle energii żeby przebrnąć przez dzień ale w ten sposób nie budujesz żadnych rezerw, zużywasz wszystko na bieżąco. Modlisz się o weekend i wakacje, trochę się podładowujesz i znów wracasz w stare koleiny. Taki sposób funkcjonowania pozbawia Cię energii, bo nie ma do tego zostaliśmy stworzeni. Twoje ciało i umysł zorientowane są na aktywność, na ambitniejsze zadania, które Ty jako kierownik im wyznaczasz. Jeżeli tego nie robisz Twoja energia się rozprasza – jest wtedy wszędzie i nigdzie.
Perpetum mobile
Ciekawe w energii jest to, że należy do niewielu rzeczy, które rosną przez używanie jej, ale sposób jej używania decyduje o tym czy rośnie czy słabnie. Żeby słabła wiele robić nie trzeba – wystarczy się do wszystkiego zmuszać – muszę umyć samochód, muszę pracować itd.
Wyobraź sobie, że pracujesz nad bardzo ważnym celem dla siebie np. chcesz zamienić swoją pasję w biznes, ale to może być cokolwiek innego ważnego dla Ciebie. Kompletnie Cię to pochłania, zapominasz o wszystkim i to co robisz jest dla Ciebie wyzwaniem, jest na granicy Twoich możliwości. W ten sposób wprowadzasz się w stan flow – czyli stan przepływu energii, który dosłownie ładuje Twoje baterie.
Ale to nie wszystko, do budowania rezerw nie wystarczy konkretny cel. Kiedy czujesz, że z Twoim poziomem energii nie jest dobrze kluczem jest przypominanie sobie o tym celu i podejmowanie działania żeby go osiągnąć. Skup się na tym, co możesz dać z siebie światu, na tym co kochasz i co umiesz. Rozbij swój duży cel na mniejsze cele, osiągaj je po kolei. To będzie powodowało budowanie Twoich rezerw energii.
Dzięki temu wszystko inne stanie się łatwiejsze i będzie przychodziło z mniejszym wysiłkiem, bo energia będzie stale rosła. Dopóki człowiek nie ma celu w życiu jego znalezienie powinno być jego najważniejszym celem. To zmienia wszystko, całą dynamikę i całe życie.
Mobilizacja tu i teraz
Co z mobilizowaniem się na bieżąco, kiedy nie chce Ci się zajmować mniejszymi celami i nic nie daje nawet przypominanie sobie o największych na świecie celach? To co teraz powiem może się wydawać tak oczywiste, że aż głupie, ale nie myślisz o tym na co dzień a to naprawdę ważne. Drugim źródłem energii jest oddech.
Pomyśl o przebiegnięciu 500 metrów sprintem ze wstrzymanym oddechem. Podejrzewam, że Twój poziom energii pod koniec nie będzie szałowy. Podobnie jest kiedy jesteś w stresie. Twój oddech staje się płytki i przyspieszony – to włącza tryb awaryjny w organizmie i powoduje ze nie dostarczasz swojemu ciału wystarczającej ilości tlenu –oprócz tego wprawia Cię w stan ciągłego niepokoju i zmęczenia. Kiedy stres się przedłuża możesz wyrobić sobie nawyki – wstrzymywanie oddechu, zatrzymywanie na poziomie gardła, połowy klatki piersiowej, co na co dzień będzie zmniejszało Twój poziom energii. Oddech, który daje energię i relaksuje sięga a do przepony i jeżeli będziesz w stanie tak oddychać cały dzień różnica będzie niesamowita. Będziesz zrelaksowany i dużo spokojniejszy.
Sporo eksperymentowałam z oddechem. Wiadomo, że jest świetny do tego żeby się zrelaksować, ale ja zaczęłam go wykorzystywać żeby zwiększyć swój poziom energii do pracy nad bieżącymi rzeczami. Połączyłam w jedno kilka prostych technik i powstało ćwiczenie, które zawsze mi pomaga i chcę się nim z Wami podzielić. Działa idealnie kiedy w danym momencie potrzebuje się do czegoś zmobilizować, ale kompletnie nic mi się nie chce. Składa się z 3 części – oddechu i dwóch prostych wizualizacji.
Wrócę na chwilę do przykładu z zamianą pasji w biznes.Powiedzmy, że praca nad biznesplanem po zwykłęj pracy na etacie to Twój pierwszy krok do tego celu. Po pracy zabieranie się za kolejną pracę może być ostatnią rzeczą jaką chcesz zrobić, masz ochotę zupełnie się odciąć. Ale jednocześnie Cię to gryzie, czujesz dyskomfort, bo nie dotrzymujesz obietnic, które sam sobie dajesz. Możesz wykorzystać ten moment i pomóc sobie właśnie tym prostym ćwiczeniem.
Proste i skuteczne ćwiczenie
Wyobraź sobie, że całe Twoje ciało zrobione jest z folii bąbelkowej – każda komórka to jeden bąbelek – trochę sfatygowany, bo czujesz , że Twoja energia jest na niskim poziomie. Bąbelki są pomarszczone a cała konstrukcja trochę zwiotczała. Usiądź wygodnie albo połóż się i skup się na głębokich oddechach, wyobraź sobie, że Twój oddech nie zatrzymuje się na przeponie tylko wędruje po całym ciele i pompuje powoli każdą Twoją komórkę tlenem, tak jak bąbelki w folii. Stopniowo i po trochę. Kiedy bąbelki są już jędrne i na granicy pęknięcia od nadmiaru powietrza wyobraź sobie dokładnie każdą czynność, którą trzeba wykonać żeby zabrać się za pisanie biznesplanu. Wyobraź sobie jak wstajesz z kanapy i powoli ze spokojem, ale z energią włączasz komputer albo bierzesz notatnik i ołówek i jak piszesz łatwo, bez wysiłki. Twoje ciało dosłownie samo Cię podniesie.
To proste i przyjemne ćwiczenie za każdym razem sprawiało, że wstawałam z kanapy z zupełnie innym poziomem energii i chęcią do zrobienia tego, co akurat miałam zrobić a na co niekoniecznie miałam ochotę. Z czasem ta prosta technika pozwoli Ci nie tylko na ruszenie się z miejsca, ale Twoje ciało i umysł automatycznie zareagują przypływem energii na myśl o konieczności albo chęci zrobienia czegoś. Dodatkowym plusem jest to, że dzięki niemu budujesz też dyscyplinę i zaufanie do siebie. Oprócz dyscypliny dajesz sobie też szansę na polubienie rzeczy, które niekoniecznie spawiają Ci teraz przyjemność dzięki temu, że wchodzisz w czynność z zupełnie innym nastawieniem. Sporo korzyści jak na jedno proste ćwiczenie.
MAGDA ADAMCZYK
3 Comments
Magda kurcze daje mi to do myślenia. Dzięki.
Cieszę się, od świadomości i myślenia o tych rzeczach wszystko się zaczyna.
Jakby to było o mnie, praca na etacie, dom, dzieci, obiady i pompka wysiada. A gdzie w tym wszystkim ja? Czuję ostatnio, że już mnie nie ma… Magda, Dziękuję, za ten tekst, już głębiej oddycham