Niższe Ja i Wyższe Ja
Dzisiaj temat niższego i wyższego Ja. Brzmi to trochę dziwnie, ale zaraz wszystko będzie jasne. Opowiem o tym czym jest niższe i wyższe Ja, o tym jakie to uczucie być w stanie niższego ja i jak to się ma do wyższego Ja, o tym co powoduje że wpadasz w pułapkę niższego ja i co Cię tam zatrzymuje, o tym jak każdy z tych stanów wpływa na Twoje decyzje i o paradoksalnej prawdzie na temat świadomego szukania stanu wyższego Ja.
Być może nigdy nie słyszałeś o tym o czym dzisiaj będę mówić, może nigdy nie natknąłeś się na te określenia i też ciężko to o czym chcę powiedzieć dzisiaj nazwać inaczej niż – niższe i wyższe Ja, ewentualnie można też powiedzieć lepsze ja i gorsze Ja, ale to też brzmi nie za ciekawie. Bez względu na to jak nazwiemy to o czym będę mówić szybko zorientujesz się o co mi chodzi, bo na pewno zdarzyło Ci się poczuć różnicę pomiędzy tymi dwoma stanami w codziennym życiu. Na pewno doświadczyłeś każdego z nich wielokrotnie nawet jeżeli nie byłeś świadomy, że akurat to się działo i nie jesteś świadomy kiedy to się dzieje nawet teraz z dnia na dzień. Zbudowanie sobie świadomości wokół tego tematu jest ekstremalnie ważne jeżeli chcesz się rozwijać i podejmować dobre decyzje dla siebie, które pozwolą Ci połączyć się z Twoimi najważniejszymi ideałami, wartościami i najwyższymi celami. Ta wiedza pomoże Ci zbliżyć się do tego czego tak naprawdę chcesz w swoim życiu.
Wyższe i niższe ja
Pewnie nie raz zastanawiałeś się dlaczego jednego dnia czujesz, że jesteś w dołku, masz masę wątpliwości, nie wiesz co zrobić, wątpisz w siebie, jesteś drażliwy, bombardują Cię Twoje wszystkie najgorsze przekonania na Twój temat, na temat Twoich zdolności i umiejętności a następnego dnia czujesz jakby cały świat nagle stał przed Tobą otworem, wszystko wydaje Ci się wspaniałe, jesteś wdzięczny za wszystko co masz i szczęśliwy, zadowolony. Wydajesz się mieć nieograniczony potencjał, świat, ludzie i życie nagle stają się dla Ciebie jasne, dobre i piękne. To trochę tak jakbyś miał dwa skrajnie różne oblicza. Czasami możesz mieć wrażenie, że dwie przeciwstawne siły przeciągają w Tobie linę i raz wygrywa jedna a innym razem druga. Jednego dnia jesteś jak Dr Jekyll drugiego jak Mr Hyde. Jednego dnia jesteś tą szlachetną osobą, uosabiasz swoje najwyższe ideały, wartości, widzisz świat jako bezpieczne miejsce, pełne dobra, możliwości, jesteś życzliwy dla ludzi, czujesz się dobrze, jesteś spokojny, nic Cię nie niepokoi, masz motywację do tego żeby dbać o siebie, dobrze jeść, ćwiczyć, dokonujesz zdrowych wyborów, chcesz być solidny i dokładny w swojej pracy, komunikujesz się z innymi w delikatny ale asertywny sposób ze zrozumieniem i wrażliwością dla obu stron. Jakoś potrafisz to zrobić. Chcesz tworzyć, chcesz przyczynić się do tego żeby było lepiej na świecie, działasz bezinteresownie, wszystko przychodzi Ci naturalnie, chcesz służyć innym tym co masz w imię czegoś większego niż Ty sam, chcesz realizować swoją misję, wizję w świecie. Nawet jak pojawiają się przeszkody radzisz sobie z nimi szybko i łatwo. W takich momentach czy dniach wydaje Ci się, że nie ma dla Ciebie granic, nie ma limitów, nie ma niepewności, kompleksów i wahania, nie ma problemów, jesteś śmiały, jesteś spokojny i pewny, nikogo ani niczego nie osądzasz, niczego się nie boisz i niczego nie potrzebujesz z zewnątrz, bierzesz rzeczy i ludzi takimi jacy są bez potrzeby zmiany tego, co jest nie odrzucasz niczego, akceptujesz, nie próbujesz się chronić przed innymi ani przed światem. Niczemu, co pojawia się w środku nie zaprzeczasz. W jakiś dziwny sposób jesteś połączony ze wszystkim, znikają granice – CZUJESZ MOC. Łatwo można rozpoznać ten stan po tym, że wszystko przychodzi Ci tak naturalnie i bez wysiłku, że to się wydaje aż nieprawdopodobne. Czujesz że wszystko jest w porządku, na właściwym miejscu jakby nic nie mogło pójść nie tak. Wiem, że to brzmi trochę jak bajka, ale założę się, że zdarzają Ci się przynajmniej takie momenty w życiu, kiedy tak właśnie się czujesz.
Ale są też inne dni i inne chwile. Zupełnie inne od tych, które przed chwilą opisałam. W te dni czujesz jak zapadasz się w sobie, jesteś w jakimś ciemnym miejscu, kurczysz się w sobie żeby ochronić się przed innymi i przed światem. Jesteś gotowy do obrony i gotowy do ataku na każdego kogo uznasz za zagrożenie a w tym stanie wszystko jest dla Ciebie groźne. Chcesz się chronić i jedyne czym się przejmujesz to Ty sam, jesteś centrum swojego świata a wszystko inne jest poza tym światem i jest wrogie. Nie czujesz się bezpiecznie, czujesz, że świat to jest niebezpieczne miejsce, złe miejsce gdzie wszystko i wszyscy czyhają na Ciebie i nic nie jest tak jak powinno być, oczywiście według Ciebie czyli po prostu rzeczy nie idą po Twojej myśli. Wpadasz w tryb ofiary, spychasz odpowiedzialność na innych i ich obwiniasz za wszystko. Nie wierzysz w siebie, jesteś pełny wątpliwości i przekonań typu: nie jestem wystarczająco dobry, nie zasługuję na to czego chcę, jestem gorszy od innych, nie poradzę sobie. W tym stanie będziesz oddalał się od Twoich celów, przestanie Ci zależeć, przestaniesz dbać o zdrowe jedzenie, ćwiczenia, o bycie zdrowym w ogóle, wiele rzeczy zacznie być obojętnych, wygląda to tak jakbyś się poddał nie tylko w jednym, ale w wielu obszarach życia równocześnie, jesteś małostkowy i wrogi. Robisz wtedy tylko to, co konieczne żeby przetrwać i się ochronić, ciągle jesteś w pogotowiu żeby reagować prosto ze swojego automatycznego systemy obrony ze swoich utartych schematów, nie obchodzą Cię wyższe ideały i wartości, liczy się SIŁA. Czyli jak ktoś nadepnie Ci na odcisk natychmiast odpala się rakieta w stronę tej osoby uderzająca też w jej słaby punkt. Mimo to towarzyszy Ci rezygnacja i bezsilność, którą przykrywa pozorna siła wrogości. Moc jest wtedy przykryta siłą niższego Ja.
Te dwa przeplatające się stany możesz zaobserwować w swoim życiu na co dzień. To w ktòrym akurat będziesz wpłynie na Twoje relacje, sukcesy a nawet będzie determinowało to jaki posiłek wybierzesz, to czy będziesz się kłócił z partnerem do upadłego kiedy powie Ci coś co Ci się nie spodoba, czy będziesz ćwiczył danego dnia czy nie, czy pościelisz łóżko i weźmiesz prysznic czy nie, czy będziesz niemiły dla ludzi czy życzliwy, czy pomożesz komuś czy odwrócisz się i udasz, że nie widzisz, to czy zostaniesz na ścieżce swojego rozwoju i mistrzostwa czy nie. Ta bitwa ciągle się w Tobie toczy, ten wewnętrzny konflikt jest z Tobą czy o tym wiesz czy nie i toczy się bez względu na to czy zdajesz sobie z niego sprawę czy nie. To, co widać na pierwszy rzut oka i co zdecydowanie różni te dwa stany oprócz Twojego samopoczucia to potrzeby jakie masz będąc w stanie wyższego Ja i potrzeby kiedy jesteś w stanie niższego ja. Kiedy jesteś w stanie niższego ja jedyną rzeczą jaka ma znaczenie jesteś Ty sam i Twoje bezpieczeństwo, zamykasz się. Kiedy jesteś w stanie wyższego Ja wydaje się, że dbasz o wszystko tak samo mocno – o siebie, świat i o innych a Twój tryb działania to dawanie, otwieranie się, akceptacja a nie kurczenie się w sobie i niezgoda. W którym stanie Ty spędzasz większość swojego życia?
Niezależnie od Twojej odpowiedzi pewnie chciałbyś więcej czasu spędzać w swoim wyższym Ja i to jest możliwe możesz to zrobić, możesz sprawić, że wyższe Ja stanie się Twoim dominującym stanem jeżeli włożysz w to świadomą pracę. Dzięki temu Twoje wyższe Ja będzie się pojawiało coraz częściej i częściej. Ale żeby tak było dobrze jest najpierw zrozumieć niższe ja i to skąd nagle bierze się niższe ja? Co sprawia, że nagle zatapiasz się w nim i co Cię tam trzyma?
Obudzone niższe ja
Niższe ja jest budzone przez strach. Ten strach może zostać obudzony przez różne rzeczy. Może zostać obudzony z powodu kogoś albo czegoś co przypomni Ci o jakimś przeszłym niemiłym doświadczeniu, może się też obudzić z powodu Twoich kompleksów kiedy ktoś dotknie wrażliwego dla Ciebie punktu wtedy możesz wejść w swoje niższe ja i zaatakować tę osobę, może się obudzić z powodu Twoich przeszłych porażek albo obawy przed przyszłymi porażkami – tutaj dochodzi zwątpienie. Moment w ktòrym budzi się Twoje niższe ja to jest moment w którym Twoje myśli Ci nie sprzyjają są coraz bardziej negatywne w miarę jak narasta w Tobie strach i uruchamia się mechanizm samoobrony, kurczysz się i nagle czujesz się mały, przestraszony, defensywny, zagrożony a przez to gotowy na wszystko żeby się bronić i nie jest to przyjemne uczucie ktòre skłaniałoby do szlachetnych zachowań. Prawdziwa różnica pomiędzy Twoim niższym ja a wyższym Ja to w praktyce taka sama różnica jak pomiędzy życiem w strachu a życiem z poziomu miłości i akceptacji. Taka jest różnica w odczuciach. Wyobraź sobie jak czujesz się kiedy ktoś powie Ci jaki jesteś beznadziejny i akurat to obudzi się w Tobie Twoje własne przekonanie, że jesteś beznadziejny i pojawia się automatyczna reakcja obronna – atak. Natychmiast wypełnią Cię negatywne uczucia i zareagujesz gwałtownie. Dla odmiany wyobraź sobie jak się czujesz kiedy np. jesteś zakochany. Właśnie tak mniej więcej wygląda różnica pomiędzy tymi stanami. To są dwa różne światy. Co trzyma Cię w świecie niższego ja oprócz strachu?
Myślę, że chodzi o dwie rzeczy – po pierwsze o to, że nawet nie jesteś świadomy tego kiedy strach i negatywne myśli wciągają Cię w niższe ja. Kiedy to się dzieje po prostu zaczynasz czuć się źle, ale nie łapiesz momentu w którym zaczyna narastać w Tobie strach i co go wyzwala. Druga rzecz to to, że wierzysz we wszystko, co aktywuje się w Twoim umyśle kiedy jesteś w stanie niższego ja. Po prostu bierzesz to za prawdę na swój temat albo na temat okoliczności. To wypełnia Cię negatywnymi myślami i emocjami, ktòre uruchamiają nieświadome, automatyczne działania, stajesz się reaktywny. Bycie w jednym albo w drugim stanie to jest jak różnica pomiędzy dniem i nocą. To w jakim stanie jesteś częściej potrafi kompletnie zmienić Twoje życie, może nie sam stan to robi, ale energia, która z tym stanem się wiąże i to jak ona wpływa na Ciebie i na Twoje otoczenie, ale nie tylko.
Decyzje w stanie wyższego i niższego ja
Jedną z rzeczy, które najbardziej są dotknięte przez bycie w stanie niższego albo wyższego Ja oprócz Twojego samopoczucia są Twoje decyzje. Najlepszy stan na podejmowanie jakichkolwiek decyzji to spokòj i relaks wtedy rzeczywiście można podejmować je świadomie.To by oznaczało, że najlepszy czas na decyzje jest wtedy kiedy jesteś na terenie wyższego Ja. Wyższe Ja umożliwia Ci świadome odpowiadanie a nie automatyczne reagowanie. Czyli tak naprawdę umożliwia podejmowanie decyzji. To w jakim stanie podejmujesz decyzje dotyczy wszystkiego – wpłynie na to jak zdecydujesz się odpowiedzieć swojemu partnerowi na jakąś niesprawiedliwą uwagę i czy w ogòle będziesz miał wybòr zdecyduje o tym czy w ogóle będziesz miał wybór, to może dotyczyć też np. tego na ile świadomie podejmiesz decyzję odnośnie tego czy chcesz rzucić swoją pracę natychmiast kiedy zdenerwuje Cię szef czy zachowasz zimną krew i zrobisz to świadomie w dogodnym momencie. Kiedy jesteś na poziomie niższego ja i Twój partner obudzi w Tobie strach albo dotknie wrażliwego miejsca to nawet nie będzie Twoja decyzja po prostu zareagujesz automatycznie bez przemyślenia sprawy bez zastanowienia się nad tym czy rzeczywiście chcesz powiedzieć to co ciśnie Ci się na usta. Często po takiej reakcji z poziomu niższego ja kończymy żałując tych pierwszych reakcji. Ale nie chodzi tylko o te szybkie niekontrolowane reakcje z poziomu niższego zranionego ja, czasami to jest długotrwały proces podejmowania decyzji w którym w końcu zwycięża zranione przestraszone niższe ja. Może jesteś blisko podjęcia decyzji o rozpoczęciu swojego biznesu, chcesz robić to co kochasz, chcesz wnieść coś do świata, wszystko idzie z poziomu Twojego wyższego Ja, jest w porządku, ale nagle jakiś życzliwy wspierający człowiek przypomina Ci o wszystkich Twoich porażkach i porażkach Twoich przyjaciół którzy próbowali założyć swoje firmy. To natychmiast budzi w Tobie to doświadczenie sprzed wielu lat kiedy Twój pierwszy biznes splajtował. Uruchamia się w Tobie cała lawina nieprzyjemnych uczuć, nagle czujesz, że się nie uda, wątpisz w siebie czujesz się bezsilny i mały, wątpliwości rosną jedna po drugiej i kończysz rezygnacją. Podejmujesz decyzję w oparciu o strach, że Twoje przyszłe doświadczenie nie będzie inne od tego z przeszłości.
Motywacja a wyższe i niższe ja
Temat wyższego i niższego Ja mocno wiąże z motywacją negatywną i pozytywną. Motywacja pozytywna – wiadomo jest lepsza od negatywnej. Kiedy jesteś przestraszony, nieszczęśliwy, zraniony, niezadowolony jesteś w stanie niższego ja czyli działasz z poziomu strachu chcesz uciec od czegoś, bo masz dość i często wtedy podejmujesz pochopne decyzje pod wpływem tych pierwszych impulsów. W ten sposòb możesz sobie zrobić więcej krzywdy niż przynieść pożytku, dajesz się ponieść niższemu ja, działasz z poziomu schematów, motywacji negatywnej. Wyższe Ja to motywacja pozytywna, chęć rozwoju a co za tym idzie często zupełne inne decyzje i sposób ich egzekwowania. Możesz rzucić pracę jak stoisz na fali zdenerwowania na szefa albo możesz zrobić to po świadomym przygotowaniu się do tego i podejmowaniu działań w stronę swojego biznesu w międzyczasie na przykład. To nie znaczy, że jeden sposób jest lepszy od drugiego, wszystko zależy od okoliczności. Chodzi mi raczej o to na ile obudzone niższe ja i uczucia, które Ci wtedy towarzyszą mają wpływ na to jak to się odbędzie, jaką Ty podejmiesz decyzję i czy to będzie świadoma decyzja.
Dwa źródła informacji
Mam nadzieję, że wyraźnie widać jak ważne przy podejmowaniu decyzji jest to żeby zwracać uwagę na to czy dana decyzja pochodzi z poziomu niższego ja czyli z poziomu strachu czy wyższego Ja. Zakładam, że raczej chcesz podejmować decyzje, które będą wspierały Twoje wyższe cele, realizowały Twoje wartości i ideały, zbliżały Cię do Twoich celów i do radości z życia, co na poziomie niższego ja jest niemożliwe na dłuższą metę. W strachu to się nie uda. Niższe ja bardziej wiąże się z uczuciem ulgi niż radości. Krótko mówiąc decyzje z poziomu wyższego Ja będą prowadziły w stronę dobrych rzeczy w Twoim życiu w stronę miłości, harmonii, spokoju, prawdziwej radości a decyzje z poziomu niższego ja będą wspierały Twój strach i będą powodowały Twoje kurczenie się, zapadanie się w sobie tak jakbyś z każdym ciosem w postaci wątpliwości i strachu chciał się maksymalnie zmniejszyć i ograniczyć możliwość dostania kolejnego uderzenia. Z takiej pozycji realizowanie swojego potencjału nie jest możliwe. Podsumowując: są dwa źródła informacji, które mogą Ci służyć w procesie podejmowaniu decyzji – Twoje wyższe Ja i niższe ja. Twój wyższe Ja po prostu wie, to jest to uczucie w brzuchu, któremu warto ufać, po prostu wiem, że tak jest dobrze, to wewnętrzna mądrość, spokój i cała wiedza dostępna jeżeli tylko się na to pozwoli. Niższe ja działa z poziomu ograniczonej wiedzy, niepokoju, zgromadzonych informacji na podstawie obserwacji, zmierzenia czegoś, oszacowania, nie ma dostępu do niczego więcej, jest dość ograniczone. Kiedy słuchasz niższego ja działasz z poziomu prymitywnych impulsów często. To są działania albo brak działań z powodu strachu, który powoduje wszystkie nieszczęścia i dramaty w Twoim życiu, bo wpływa na Twoje decyzje czyli w praktyce na to jak kierujesz swoim życiem – czy w stronę rozwoju, wzrostu czy w stronę ograniczania się, pomniejszania. Decyzje podejmowane z poziomu wyższego ja dadzą Ci większe możliwości, ale wymagają zaufania do czegoś więcej niż tylko to co wiesz świadomie i zaufania, że nie jesteś w tym sam. Kiedy patrzysz na siebie przez pryzmat niższego ja widzisz siebie jako samotną osobę, bez wsparcia ktòrą łatwo zranić i która się boi, zupełnie. Działania z tego poziomu będą zupełnie inne. Wyższe Ja dostarczy Ci to czego chcesz, niższe ja obieca wszystko, co pochodzi z wyższego Ja czyli radość i spokój, ale nie dostarczy Ci tego. Nie jest możliwe na dłuższą metę podejmowanie dobrych, świadomych decyzji w strachu. Siłą rzeczy kiedy będziesz sie czuł zagrożony to będzie wpływało na Twoje decyzje i będzie powodowało uruchamianie się mechanizmu uciekaj albo walcz z byle powodu. Nie tylko nie będziesz w ten sposób w stanie zobaczyć jasno sytuacji, ale próbując rozwiązywać ją z tej limitowanej, wąskiej perspektywy przeoczysz masę lepszych rozwiązań. Z poziomu strachu przeważnie po prostu bezrefleksyjnie zareagujesz. Wyraźnie to widać w wielu sytuacjach kiedy ktoś np. dotyka jakiegoś kompleksu w Tobie, co się wtedy dzieje? Przeważnie nic miłego, bo to budzi w Tobie niższe ja. A jak by to wyglądało gdybyś był w stanie wyższego Ja i byłbyś mało przejęty sobą, spokojny i zrelaksowany w tym stanie kiedy wszystko jest dobrze i wszystko akceptujesz? Jak możesz połączyć się ze swoim wyższym ja? Jak możesz dotrzeć do momenty w którym w pełni będziesz się cieszył swoim wyższym Ja?
Jak dotrzeć do wyższego Ja
Zanim o tym opowiem, chcę jeszcze odnieść się do tego podziału na wyższe Ja i niższe ja i do tego jak to przeszkadza w przesunięciu się w stronę wyższego Ja. Kiedy podzielisz się na takie frakcje na wyższe Ja i niższe ja nie robisz sobie żadnej przysługi. To sprawia, że skoro jest jakieś, lepsze ja to to drugie ja jest gorsze, to gorsze Ci się nie podoba, chcesz je odrzucić i może Ci się wydawać, że to jest właściwa rzecz, którą należy zrobić, ale tak naprawdę to jest dokładnie reakcja z poziomu Twojego niższego ja a przecież nie o to chodzi. Ten podział na lepsze ja i gorsze ja jest oparty o ocenę wartości, to Cię kawałkuje, ale w rzeczywistości nie ma przecież żadnych części. Chęć pozbycia się czegoś, wytępienia, odrzucenia jest reakcją braku akceptacji, bronienia się przed czymś, ucieczki od czegoś czyli strachu. Dlatego odrzucanie nie zadziała, zadziała za to Twoje bycie częściej w strefie wyższego Ja. Właśnie na tym warto się skupić zamiast na walce z niższym ja.To może Cię zaskoczyć, ale nie musisz nigdzie docierać żeby znaleźć swoje wyższe Ja, bo paradoksalna prawda na temat wyższego Ja jest taka, że zawsze jesteś z nim połączony, co nie znaczy że zawsze jesteś w strefie wyższego Ja. Jak w takim razie możesz częściej być w strefie wyższego Ja? Myślę, że najszybszy sposób żeby przejść z niższego ja do wyższego Ja to inspiracja. Inspiracja, która pozwala na nowo przypomnieć sobie i rozbudzić nasze ideały, wartości i rozwiać mgłę strachu, która je przykrywa kiedy zaczynają w głowie pojawiać Ci się te wszystkie niemiłe rzeczy. Oprócz tego warto nad tym pracować na co dzień przez świadomą obserwację siebie żeby dostrzec, co sprawia, że pojawia się strach. Chodzi o zauważanie tego momentu i tego, co wysyła nas do tego smutnego miejsca zwątpienia w siebie i działania zupełnie jak nie my. Zobaczenie tego momentu w którym zaczyna wypełniać Cię strach i świadome obserwowanie myśli, które potem się pojawiają i przeobrażanie ich przez inspirację, czyli budzenie w sobie innych uczyć a przez to zmianę myśli, słów i działań jest najlepszym sposobem na przejscie z poziomu niższego ja na poziom wyższego Ja. To się dzieje przez świadomą zmianę tego na czym się skupiamy i zmianę perspektywy. Im bardziej jesteś w stanie świadomie dokonywać wyboru i wybierać poziom wyższego Ja tym mocniej będziesz się otwierał na bycie w tym stanieni informacje z tego poziomu a to pomoże Ci zintegrować strach niższego ja i zbudować zaufanie do wyższego Ja. Czyli najlepszym sposobem na bycie w stanie wyższego Ja nie jest walka z niższym ja, lepiej je zintegrować przez zrozumienie tego co tak naprawdę wywołuje Twój strach i spycha Cię w stan w którym czujesz się jak się czujesz i decyzje, które podejmujesz są dokładnym odbiciem tego jak się czujesz w tym momencie. I właśnie tym warto się zająć. Nie ma powodu żeby nie lubić niższego ja albo być wrogo do niego nastawionym to po prostu inaczej skierowana energia. Jedyną rzeczą jaką dobrze tu jest zrobić to właśnie przejrzeć nasz strach czyli zrozumieć, co go wywołuje. Działa świadome zrozumienie, zaprzeczanie i tłumienie nie działa. Potrzebujemy się nauczyć jak nad tym panować. Można to zrobić przy czyjejś pomocy albo samemu.
Czasami poczucie zagrożenia wywołują jakieś wydarzenia z przeszłości. Pojawiają się w Tobie uczucia, które te dawne wydarzenia wywołały, może właśnie dzisiaj coś albo ktoś je przywołał i nie do końca wiesz jak sobie z tym poradzić. Są na to sposoby. Najlepiej takie rzeczy odnoszące się do przeszłości załatwiać na terapii, czasami ten strach dotyczy obecnej sytuacji i połączony jest z przyszłością i żeby zrobić krok do przodu mógłby pomóc coaching, czasami wystarczy samodzielny rozwój. Tak czy inaczej lekarstwem jest świadomość, która daje możliwość świadomie innej odpowiedzi na dany bodziec niż automatyczna reakcja z poziomu strachu. Z czasem kiedy to się udaje, doświadczysz coraz więcej małych przełomów kiedy podejmujesz decyzję świadomie i potem udaje Ci się robić to coraz częściej a przez to coraz częściej doświadczasz wyższego Ja. Zaczynasz zastępować swoje automatyczne schematy systemem wyższego Ja. Z czasem będziesz doświadczał więcej pożytecznych przebłysków tego stanu, co naturalnie będzie prowadziło do tego żeby być w nim częściej i właśnie o to chodzi.
MAGDA ADAMCZYK
4 Comments
Dziękuję Tobie za tę prezentację i to, o czym w niej mówisz. W ostatnich dniach sporo myślałem na temat owych „wahań nastroju” których doświadczam i o tym, jak one wpływają na całe życie. Doszedłem koniec konców do wniosku, że to ze mną jest coś mocno nie tak, bo przecież „normalni ludzie” są z reguły stabilni emocjonalnie i mają takich problemów. Teraz jednak widzę, że nie jestem w tym odosobniony, a ponadto można pracować na tym, aby bardziej panować nad sobą i mieć większą kontrolę nad tym, w którym z tych stanów przebywam.
Dziękuję raz jeszcze i pozdrawiam!
Pani Magdo strzal w dziesiatke,wielkie dzieki
Bardzo dziękuję za wszystkie wykłady. jest Pani super. Czekam na nowe nagrania.
Pozdrawiam serdecznie.
Polecam:), dziekuje za filmik 🙂