Jak Dobrze Poradzić Sobie z Rozstaniem
Dzisiaj temat radzenia sobie z rozstaniem. Opowiem o dwóch głównych powodach Twojego rozstania, o tym dlaczego rozstanie może być czymś dobrym dla Ciebie i o tym jak wykorzystać rozstanie i uczucia, które teraz prawdopodobnie czujesz na swoją korzyść, do przyspieszenia Twojego rozwoju.
Zanim zdecydujesz…
Może Ci się to wydawać teraz mało prawdopodobne, ale naprawdę możesz wykorzystać swoje rozstanie na swoją korzyść. Zerwanie relacji po 5, 10 latach czy po paru miesiącach to prawie nigdy nie jest przyjemna i zbyt szczęśliwa rzecz i prawie nikt nie czuje się dobrze w takiej sytuacji. Nie lubimy kiedy coś się kończy, nie lubimy tracić rzeczy ani ludzi, ale w którymś momencie życia to Cię spotka, może masz już dużo takich sytuacji za sobą, może właśnie teraz jesteś świeżo po rozstaniu albo doświadczysz tych uczuć dopiero w przyszłości. To nigdy nie jest łatwe. Jeżeli teraz przeżywasz rozstanie z kimś kto dla Ciebie był ważny pewnie jesteś przytłoczony albo przytłoczona swoimi emocjami, praktycznie nie masz nad nimi żadnej kontroli. Czujesz się fatalnie w sumie to czujesz prawie wszystko naraz – jesteś zły, przygnębiony, może czujesz rozpacz, beznadzieję, smutek, złość, czujesz się zagubiony i może też zaskoczony. Szczególnie kiedy to Ty jesteś osobą, której ktoś nagle powiedział, że to jest koniec waszej relacji. Jedyną rzeczą o której teraz pewnie myślisz najczęściej to to żeby przestać się czuć tak źle, przerwać te huśtawki nastrojów i czuć się z znowu dobrze, uciec od tych wszystkich nieprzyjemnych emocji, chcesz żeby ból, który czujesz się skończył i jesteś gotowy dużo zrobić żeby tak było. Na tym etapie czekają na Ciebie dwie pułapki, które mają związek z tymi uczuciami i z tym, że próbujesz się ich pozbyć jak najszybciej i za wszelką cenę. Takie skróty nigdy nie są dobre. Pierwsza pułapka to desperackie szukanie innej, nowej osoby od razu po rozstaniu, druga pułapka to desperackie próby odzyskania byłego partnera czy partnerki.
W tym filmie opowiem o tym dlaczego żadna z tych opcji w 9 sytuacjach na 10 nie będzie dla Ciebie długoterminowo dobrym rozwiązaniem i co takim rozwiązaniem rzeczywiście może dla Ciebie być. Dlaczego lepiej te pułapki omijać? Jeżeli wpadniesz w którąś z tych dwóch pułapek sam sobie uniemożliwisz wykorzystanie swojego zyskanego dla siebie czasu i silnych emocji, które właśnie przeżywasz do przyspieszenia Twojego rozwoju. Dlatego zanim zdecydujesz się na przeglądanie portali randkowych i wybieranie przypadkowych osób tylko po to żeby przekonać się o tym, że nowa osoba nie przypomina tej o którą rzeczywiście Ci chodzi, zanim zdecydujesz się na wysłanie kwiatów i czekoladek byłej partnerce albo nowych hantli byłemu partnerowi żeby jednak przekonać go do siebie i próbować odkupić jego zainteresowanie – posłuchaj tego filmu do końca. Fakty są takie, że jeżeli szybko znajdziesz sobie kolejną, nową osobę albo wrócisz do osoby, która Cię zostawiła nie nauczysz się z tego całego rozstania za wiele o sobie, nie będziesz miał szansy na bardzo szybki rozwój, który może Cię czekać jeżeli dobrze wykorzystasz to rozstanie. Dlaczego właśnie ten moment ma taki potencjał?
Akcelerator rozwoju
Dlatego, że wszyscy wiemy, że właśnie takie momenty, najtrudniejsze momenty mają największy potencjał do tego żeby wyzwolić największe zmiany i najmocniej wpłynąć na nasz rozwój. Uczucia, które teraz czujesz mogą być wykorzystane jako paliwo do naprawdę dużych zmian w Twoim życiu i możesz ich użyć jako impulsu do zmiany, ale nic się nie zmieni jeżeli nie wykorzystasz ich właściwie. A niewłaściwe wykorzystanie w tym przypadku to będzie uleganie emocjom, uciekanie od nich w ramiona byłego partnera albo nowego partnera czyli podejmowanie pochopnych decyzji tylko w oparciu o te emocje. Wiem, że te emocje potrafią być naprawdę silne, ale wiem też że można sobie z nimi poradzić inaczej niż masz na to teraz ochotę. Jak to jest w przypadku rozstania?
Dwie perspektywy
Zwykle mamy dwie perspektywy w porozstaniowej sytuacji, pomijam rozstanie kiedy obie osoby się z tym godzą i to akceptują. Chodzi mi o bardziej niespodziewaną sytuację. To znaczy o to kiedy jedna osoba mówi drugiej, że nic z tego dalej nie będzie. W takiej sytuacji pierwsza perspektywa to punkt widzenia osoby, która stwierdziła, że nie chce już być dłużej w tym związku i z niego po prostu wychodzi. Druga perspektywa – to jest perspektywa osoby, z którą ta pierwsza osoba się rozstaje. Przeważnie jest tak, że w gorszej emocjonalnie sytuacji jest osoba z którą ktoś się rozstaje, to jest bardziej bolesne dla tej osoby niej niż dla tego kto zdecydował się na rozstanie pierwszy chociaż to też nie jest wcale nie musi być taka łatwa rzecz. Co różni te osoby? Powiedzmy, że Ty jesteś tą osobą z którą ktoś się rozstał, to była jego, jej decyzja. Dlaczego tej osobie jest teoretycznie łatwiej? Dlatego, że w trakcie podejmowania tej decyzji wiele się dzieje. Ta osoba pewnie sporo o tym myśli przez jakiś czas, rozważa to – dzięki temu mentalnie przygotowuje się na to rozstanie, ona wie co będzie dalej i częściowo już poradziła sobie z uczuciami, które Ciebie dopiero czekają. Emocje tutaj są dość stabilne, nie ma jakichś wielkich skoków chociaż samo powiedzenie komuś czegoś takiego jest trudne emocjonalnie dla większości ludzi.
Jak to wygląda z perspektywy osoby, która jeszcze nic nie wie czyli Twoja perspektywa. Kiedy Ty się o tym dowiadujesz i ktoś nagle mówi Ci ni z gruszki ni z pietruszki w Twoim odczuciu, że już nie chce być w waszej relacji możesz poczuć się jakby uderzył Cię rozpędzony pociąg w dodatki taki, które nie widziałeś. To może być bardzo zaskakujące szczególnie kiedy się tego kompletnie nie spodziewasz, wierzysz, że będzie dobrze i nie widzisz żadnych sygnałów tego co nadchodzi. U Ciebie te emocje nie rosną powoli, one Cię zalewają wszystkie na raz. Czujesz się jakby wielka tama z emocjami pękła i wielka ta fala zalała Cię w sekundę. Właśnie dlatego masz pewnie wrażenie totalnego przytłoczenia tym co się dzieje i tym co czujesz. Emocje są tak silne, że nie możesz znaleźć sobie miejsca. Możesz próbować powstrzymać tę falę właśnie przez próby odzyskania partnera albo szukanie od razu następnego związku. Wszystko po to żeby zneutralizować to jak się teraz czujesz. A czujesz się fatalnie, czujesz się samotny, chcesz żeby ta osoba, która się z Tobą rozstała wróciła do Ciebie albo pozwoliła Tobie wrócić – to jest dla Ciebie teraz najważniejsze, chcesz znów czuć się dobrze, znów chcesz tej pewności i stabilizacji i to może prowadzić do małej obsesji na punkcie tej osoby.
Mała…albo większa obsesja
Odrzucenie uruchamia tą małą obsesję i jest w tym sporo prawdy, że tak to rzeczywiście działa. I może spowodować, że za wszelką cenę będziesz chciał odzyskać to co straciłeś. Ta obsesja jest napędzana myślami, które idealizują tę osobę i waszą relację. To są myśli w stylu – nigdy już nie znajdę nikogo, nigdy już nie znajdę nikogo takiego, umrę samotnie, ta osoba była dla mnie i powinniśmy być razem i w ogóle nagle ta osoba staje się niezastąpiona i awansuje na miłość Twojego życia mimo, że wcześniej nawet tak o niej nie myślałeś. Zauważ, że w tych myślach chodzi głównie o Ciebie. Z takimi myślami i w takich emocjach możesz robić mało mądre rzeczy – jak błaganie o to żeby ta osoba zmieniła zdanie, proszenie o to żeby nie skreślała waszej relacji tak łatwo, wystawanie pod jej albo jego domem i tak dalej i to wszystko z powodu zalewających Cię emocji, masz zero kontroli. Myślę, że to jest dość typowa reakcja – próbujesz odzyskać to co straciłeś i tworzysz sobie ten wyidealizowany obraz, ale prawda jest taka, że wcale nie było i nie jest tak doskonale jak to sobie teraz wyobrażasz i gdzieś głęboko w środku doskonale o tym wiesz, ale te emocje nie dopuszczają tej świadomości do głosu. W dodatku dochodzi element dużej zmiany w Twoim życiu. To jest tak jak z każdą zmianą, odczuwasz opór, bo duża część Twojego życia dotyczyła tej osoby a po rozstaniu wiesz, że to się zmieni. Twoje życie będzie wyglądało zupełnie inaczej a Ty przywykłeś do tego, że ta osoba jest w Twoim życiu i czujesz jakby razem z odejściem tej osoby ktoś wydzierał Ci część Ciebie i to wcale nie jest zaskakujące. Twoje życie i życie tej osoby było przez jakiś czas połączone i będzie opór przed tą zmianą i będzie może mała obsesja i będą silne emocje – to jest normalne, ale to jak sobie z tym poradzisz decyduje o tym jak dalej będzie wyglądała Twoja sytuacja nie tylko za tydzień, ale też w przyszłości.
Jeszcze na chwilę chcę wrócić do tego proszenia i błagania. Myślę, że warto jedną ważną rzecz powiedzieć o błaganiu i proszeniu w takiej sytuacji. Takie zachowanie nie tylko obniży Twój własny szacunek do siebie, szczególnie, że to z Tobą ktoś się rozstał a Ty teraz za nim chodzisz – miej trochę szacunku do siebie to po pierwsze, po drugie to co masz ochotę teraz zrobić czyli właśnie starać się o odzyskanie tej osoby w tych emocjach i w taki sposób najczęściej przyniesie odwrotny skutek do zamierzonego. Przypadkowe telefony z płaczem i sceny zazdrości kiedy zobaczysz tę osobę z kimś innym raczej Ci nie pomogą. Chyba, że chodzi Ci o to żeby przekonać tę osobę jeszcze bardziej do tego, że rozstanie to była dobra decyzja, bo ten cały cyrk dowodzi, że nie myliła się co do Ciebie i, że jej decyzja jest słuszna. Przez takie zachowanie wcale jak Ci się może wydaje nie dajesz do zrozumienia, że bardzo Ci zależy, raczej komunikujesz swoją słabość, zależność emocjonalną i to na pewno nie będzie dobra strategia w tej sytuacji i na pewno nie zyskasz na atrakcyjności w oczach byłego partnera czy partnerki w ten sposób. Tyle, że jesteś tak ogarnięty swoimi emocjami, że możesz tego nie widzieć i dopóki nie zobaczysz, możesz nie być w stanie się powstrzymać przed takim zachowaniem i tutaj wielkie znaczenie będzie miała samokontrola. Samokontrola w relacjach jest decydująca, jeżeli nie masz samokontroli i szacunku do siebie nie możesz oczekiwać, że inni będą Cię szanować i traktować poważnie.
Dwa scenariusze
W przypadku tego błagania i proszenia też mamy dwie perspektywy, dwa scenariusze. Powiedzmy, że wyprosiłeś i wybłagałeś i Twój partner przyjął Cię z powrotem, znowu jesteście razem. Co się stanie kiedy wyprosisz sobie kontynuację tej relacji i ta osoba powie – dobrze spróbujmy jeszcze raz. Czyli wylądujesz znów w relacji na której tak bardzo Ci zależało. Co się dzieje dalej? Przeważnie po kilku tygodniach ten wyidealizowany obraz tej osoby, który miałeś po rozstaniu rozwieje i wszystko wróci do tego jak było zawsze, pojawią się problemy, które były zawsze. Po paru tygodniach zorientujesz się, że nic się nie zmieniło, nie rozwinąłeś się w żaden sposób ani Twój partner niczego się nie nauczył. Dalej popełniasz te same błędy i ta osoba też dalej popełnia te same błędu. Nie rozwinąłeś się w żaden sposób i znów wchodząc w tę relację przyniosłeś sobie tylko chwilową ulgę i wskoczyłeś w dokładnie tę samą sytuację. Zaczyna powoli do Ciebie docierać, że te wcześniejsze myśli o miłości Twojego życia i tego, że pasujecie do siebie jak ręka i rękawiczka nie do końca pasują do rzeczywistości. Widzisz coraz wyraźniej, że to co wcześniej Cię denerwowało w tej osobie czy w tej relacji nadal tam jest – ta osoba ciągle wpada w złość z powodów jakiegoś drobiazgu albo nie jest za bardzo wspierająca kiedy masz jakieś ciężkie wyzwania w pracy albo dalej unika rozmowy kiedy pojawia się jakiś problem i się obraża i idzie do domu. Wszystko zostało takie jak było, bo nie było szans na to żeby czegokolwiek się nauczyć z tego rozstania, nie było na to czasu. Sam siebie pozbawiłeś lekcji, którą potencjalnie mogło Ci zaserwować to rozstanie i która mogłaby się stać początkiem dużych zmian dla Ciebie. A teraz jesteście dwójką tych samych ludzi, którzy wchodzą w tę samą sytuację, w związek, który nigdy nie był doskonały i pewnie nie stawał się wcale lepszy z czasem, bo w końcu się rozstaliście więc wcale nie było aż tak kolorowo jak wydało Ci się bezpośrednio po rozstaniu. A nie stawał się lepszy, bo może nie rozwijaliście się razem, może jedna strona pracowała nad sobą a druga nie i myślę, że to jest jeden z najczęstszych powodów rozstań. Ty i Twój partner nie stymulowaliście swojego rozwoju, nie inwestowaliście w siebie i w tę relację – może jedna osoba spędzała całe dnie przed TV a druga uprawiała sport i dbała o siebie i w końcu to się skończyło, bo to jest demotywujące. Może zamiast się komunikować normalnie były same kłótnie i nie inwestowaliście czasu ani wysiłku w zrozumienie siebie tylko raczej w postawienie na swoim. Po powrocie do takiej relacji z czasem możesz stwierdzić, że to rozstanie wcale nie było takim złym pomysłem. Powrót w takich sytuacjach najczęściej tylko przedłuża agonię związku i reanimujesz trupa tylko z powodu tego, że nie chcesz pogodzić się z rozstaniem, ale nie uciekniesz przed tymi emocjami po rozstaniu, nie powinieneś przed nimi uciekać ani ich unikać to nie jest najlepszy sposób żeby sobie z nimi poradzić. To był pierwszy scenariusz czyli powrót.
Drugi scenariusz jest taki, że godzisz się z tym, co postanowił Twój partner, nie chodzisz, nie błagasz, nie prosisz. I powiedziałabym, że to jest najlepsze co możesz zrobić w tej sytuacji, mimo, że ciężko Ci w to uwierzyć kiedy przechodzisz całe to emocjonalne zamieszanie i myślę, że parę słów prawdy może trochę pomóc przejść Ci przez to, co właśnie teraz przeżywasz. Bo gdzie w środku, gdzieś głęboko w środku pewnie czujesz, że to całe idealizowanie nie jest prawdą i pewnie wiesz też, że jeżeli dasz sobie trochę czasu to będziesz w stanie zobaczyć tę sytuację w innym świetle. Dzięki temu, że przyjmujesz decyzję tej osoby, nie naciskasz na zmianę i dzięki temu, że nie szukasz od razu zastępstwa i nie wpadasz w kolejny związek będziesz miał możliwość największego rozwoju. Wykorzystaj ten czas, wykorzystaj tę możliwość i to, że Twój rozwój będzie łatwiejszy z powodu tych wszystkich emocji, które teraz czujesz mimo, że jedyne na co masz ochotę to to żeby się ich pozbyć. Naprawdę powinieneś wykorzystać tę okazję z jednego powodu – Ty też jesteś odpowiedzialny za to, że Twoja relacja się skończyła. Wiem, że to nie jest coś co chcesz usłyszeć, ale zastanów się chwilę. Może byłeś albo byłaś wiecznie zazdrosna, może nigdy nie byłeś z niczego zadowolony, wiecznie nieszczęśliwy, może nie znosiłeś swojej pracy i ciągle narzekałeś, może nie zauważałeś starań drugiej osoby, może przykleiłeś się do niej tak mocno, że chciałeś żeby poświęcała Ci całą swoją uwagę i czas. Takie zachowanie jest nie do wytrzymania i do Ciebie należy zidentyfikowanie problemu po swojej stronie i praca nad tym, bo żadna kolejna osoba ani powrót do byłego partnera nie będzie w stanie usunąć tych problemów za Ciebie chociaż może ciągle na to liczysz. To rozstanie to jest Twoja okazja na pracę nad sobą i największe zmiany, właśnie ten moment, bo Twój świat wygląda teraz jak miasto po trzęsieniu ziemi, odczuwasz emocje, które sprawiają, że Twoje życie emocjonalne nie jest stabilne, jesteś wytrącony z równowagi, wszystko legło w gruzach i to dobrze, bo masz dzięki temu szansę odbudować swoje miasto i wprowadzić duże zmiany. Możesz teraz zrobić coś czego w stabilnych okolicznościach i środowisku byś nie zrobił, bo bałbyś się, że coś się zawali, że stracisz swoje bezpieczeństwo. A zmiana to jest nieustanna walka pomiędzy potrzebą bezpieczeństwa a potrzebą rozwoju – pomiędzy nimi jest Twoje rozstanie, które pomoże Ci zrobić krok w stronę rozwoju jeżeli będziesz chciał. Teraz chcesz odzyskać bezpieczeństwo i odzyskasz je chwilowo kiedy wrócisz do swojego starego związku, ale Twoje miasto zostanie takie jak było. Jeżeli nie wrócisz do swojego starego związku będziesz w stanie wykorzystać ten brak stabilności do zmian do których normlanie nie miałbyś odwagi albo motywacji albo jednego i drugiego i nie podjąłbyś ryzyka. Ale teraz masz jakby mniej do stracenia. Ludzie zmieniają swoje życie po takich wydarzeniach – po rozstaniach, po rozwodach, po śmierci bliskiej osoby, po utracie pracy i nagle znajdują motywację do tego żeby np. bardzo dużo schudnąć, realizują duże cele, zyskują odwagę i używają tych mało mogłoby się wydawać szczęśliwych wydarzeń i okoliczności dla swojego dobra. Nie widzę lepszego sposobu na wykorzystanie takich momentów w życiu. Te momenty największego cierpienia i najsilniejszych emocji są świetnymi okazjami do rozwoju właśnie z powodu niestabilności jaką wprowadzają do naszego życia. Nagle mogą zmienić się nasze priorytety, pojawi się więcej energii, przebudzone spojrzenie na to co robisz w swoim życiu i refleksja nad tym czy rzeczywiście chcesz żeby tak było dalej. Co może Cię powstrzymać przed wykorzystaniem Twojego rozstania dla swojego rozwoju?
Co Cię powstrzyma…?
Myślę, że znowu dwie rzeczy – pierwsza to właśnie danie się ponieść emocjom zamiast wykorzystania ich jako paliwa do zmiany czyli – powrót do byłego partnera z powodu zalewających Cię emocji albo znalezienie sobie bardzo szybko nowego partnera z tego samego powodu czyli z powodu emocji, ewentualnie znalezienie sobie szybko nowego partnera po to żeby udowodnić coś byłemu partnerowi czyli w ramach zemsty i to jest strasznie słabe zachowanie, którym jeszcze bardziej pokazujesz swoją niedojrzałość i małostkowość a nie dojrzałość a to chyba nie jest to o co Ci chodzi. Emocje są Twoim paliwem dla braku stabilności, który napędza Twoją gotowość do zmian. Nie uciekaj przed tymi emocjami, nie próbuj ich uniknąć, przeżyj je i wykorzystaj. Druga rzecz, która na pewno powstrzyma Cię przed możliwością wykorzystania swojego rozstania to zepchnięcie całej winy za rozstanie na Twojego partnera. Czas po rozstaniu powinien być czasem dla Ciebie w którym skupiasz się tylko na sobie, bo też masz swój udział w rozpadzie tej relacji i dopóki tego nie zrozumiesz i nie weźmiesz za to odpowiedzialności spychając całą winę na drugą osobę niewiele się nauczysz. Przyjrzyj się sobie – zobacz co u Ciebie spowodowało, że Twój partner podjął taką decyzję a nie inną. Zamiast wymieniać wszystkie jego wady i niedoskonałości skup się na sobie i zrób coś żeby to zmienić, to będzie wymagało pracy nad sobą i odrobiny obiektywnego spojrzenia. Tylko przez przyznanie się przed sobą do tego, że byłeś w tej relacji np. za mało asertywny albo byłeś zazdrosny o każdy drobiazg albo wybuchałeś gniewem bez powodu albo ignorowałeś partnera czy partnerkę i to co do Ciebie mówił albo pozwalałeś mu na zbyt wiele przez brak szacunku do siebie, albo byłeś mało zdecydowany – nad tymi rzeczami trzeba pracować, nad swoimi niedoskonałościami. Właśnie te rzeczy powinny być w centrum Twojej uwagi po rozstaniu żebyś mógł albo mogła stawać się lepszym człowiekiem i lepszym partnerem dla Twojego kolejnego partnera. Bo wierz mi albo nie, ale w końcu pojawi się ktoś kto będzie na tym samym poziomie co Ty i będzie gotowy do tego żeby rozwijać się z Tobą w relacji pod warunkiem Twojej pracy nad sobą. Ale jeżeli masz znaleźć kogoś na swoim poziomie warto podnosić ten poziom. Dzięki temu jakość Twoich relacji będzie rosła proporcjonalnie do jakości Twojego rozwoju. Stań się osobą, która reprezentuje taką jakość na jakiej Ci zależy. Obwinianie byłego partnera nie pozwoli Ci na to. To też nie znaczy, że ta osoba jest bez winy i wszystko robiła idealnie. Nie o to chodzi. Chodzi o to żeby skupić się na sobie i na swoim rozwoju, bo paradoksalnie to Ty jako osoba z którą ktoś się rozstał masz większy potencjał do zmiany. Jesteś jednocześnie w gorszej i lepszej sytuacji, bo osoba która się z Tobą rozstała nie doświadczy tak silnego przypływu emocji, po prostu pójdzie dalej, może coś zmieni, może nie, może myśli, że to Twoja wina i tym sposobem nie nauczy się wiele z tej sytuacji. Nie zmarnuj swoich emocji i braku stabilizacji, użyj ich do tego żeby stać się lepszym człowiekiem i zmienić coś co może od dawna nie może doczekać się zmiany u Ciebie, na pewno będzie warto.
MAGDA ADAMCZYK
19 Comments
Znakomite jak co tydzień, warte przemyślenia.
Czy spis polecanych książek będzie jeszcze się ukazywał ? Pozdrawiam M.
Dziękuję. Bardzo przydatna analiza. Uświadamia to co się niby wie
Dziękuje za kolejny materiał :). Gratuluje systematyczności i wiedzy oraz życzę powodzenia.
Pani Magdo. Takich rzeczy nigdy człowiek nie uczy się z artykułów ale z doświadczenia. Nie bagatelizowalabym rozpaczy po stracie i nie mowila eufemistycznie że jest to lekcja a nie dramat. Przeważnie jest to prawdziwy dramat a tylko czasami lekcja. Na przykład mnie porzucił mąż w ciąży z trzecim dzieckiem. Jako samotna matka trójki dzieci ze zniszczonym zdrowiem i stracona młodością mam znikome szansę na znalezienie kogoś. Dziecko ma autyzm. Ja nie mogę podjąć ani utrzymać żadnej pracy w związku z tym. Żyjemy w nędzy. Grozi mi odebranie dzieci przez opiekę społeczną. Państwo polskie odmówiło mi zasiłku na dziecko. Znam wiele.takich porzuconych matek. Proszę mi wierzyć, ich życie jest skraj nie ciężkie. Nie mówiąc o dramacie dzieci.
Witam, a co w przypadku gdy niestety straciło się wlasnie szacunek do siebie? Jak odzyskać szacunek do siebie w jego oczach ale najbardziej w swoich własnych?
Żałuję, że nikt mi tego nie wytłumaczył, gdy byłam nastolatką. Byłam po obydwu stronach i wiem, że żadna z nich nie jest łatwa. A co z rozstaniem spowodowanym czyjąś śmiercią…? Jak z TYM sobie poradzić?
Witam. Dziękuję za cenne uwagi i wskazówki.?
Witam. Pani Magdo niedawno odkryłam pani lekcje. Dziękuję słucham ich uważnie a nawet co cenniejsze uwagi zapisuję.?
Lekcje są niespodzianką. Takim darem dla potrzebujących, niemających odwagi zgłosić się do poradni. Dziękuję?
To video mocno do mnie przemawia. Właśnie mąż powiedział mi, że nie chce ze mną być, po 20 latach małżeństwa. Nikt nie rozumie emocji porzuconej osoby… I masz Magdo rację, czas się w nie wsłuchać, czas wsłuchać się w siebie. Czuję straszny żal, smutek, złość, czuję się odrzucona, zdradzona, bezwartościowa… dużo tego, ale nie dopuszczałam do siebie myśli, że to może być też moja wina. I Twoje stwierdzenie, żeby poszukać przyczyn w sobie, nabiera sensu, gdy wykorzystam to, by się czegoś o sobie nauczyć. Łatwiej mi jest, bo wykorzystam to do własnego rozwoju, ten ogromny huragan emocji będzie po coś. Ja walczyłam przez ponad rok, i mimo, że nie powinnam tego mówić, ale szkoda, że nie trafiłam na Selfmastery wcześniej. A może wcześniej byłoby za wcześnie? Może teraz jest idealny czas? Dziękuję Ci.
Samo życie , scenariusz jak z mojej biografii , tylko jak działać i dalej się rozwijać , po moim rozstaniu jest trzy miesiące i cały czas krwawię , szukam pomocy w wideo w kołczingu w rozwoju , lecz głowa pracuje cały czas nie mogę przestać myśleć od czego zacząć . Materiał super .
Dziękuję Magda
Dziękuję. Czułam się bohaterką tejże opowieści…niestety.
Trafiłam na Twój wykład 6 mcy po rozstaniu z mę żem, który nie po raz pierwszy mnje zdradził i po czterdiestu trzech latzch relacji. Powiedziałam dość k kazałam mu się wynosić. Bolało straszliwke i whdawało się że się z tym uporałam ale nie. Zaczynam tęsknić i być zazdrosna.
Ciszę się i dzięjuję Ci,, że mogłam tego posłuchać bo to pozwoliło mi się opamięta Serdecznie pozdrawiam
Dziękuję! Bardzo się przydało, niby człowiek o tym wszystkim wie ale trzeba to sobie uświadomić!
Cała prawda
Dziekuje. Zaczelam prace nad soba. Przewartościowałam swoje cele i zycie. Staje sie lepsza przede wszystkim dla siebie.
Do tej pory blagalam przy kazdym rozstaniu a bylo ich kilka. Teraz postanowilam inaczej mam szacunek do siebie, znam swoją wartosc ktora zostala zachwiana bo byl manipulatorem. Teraz jestem silna i wiem co dla mnie jest teraz wazne.
Dziewczyno. To wszystko o czym mówisz to tylko czyste teorie. Wszędzie ostatnimi czasy jest tylko mowa o własnym rozwoju. Równie dobrze można zadbac o własny rozwój, będąc w związku. Ja Rozstalem się z partnerką po 15tu latach i czuję totalny ból i pustkę. Absolutnie nie w głowie mi myślenie o jakimś tam rozwoju. Czy masz takie doświadczenia z własnego życia czy tylko tak teoretyzujesz na podstawie jakichś szkoleń. Kursów itp?? Pozdrawiam.
Witam. Bardzo mądre słowa. Wszystko tkwi w naszej głowie. Ja jestem po rozstaniu I ciężko to przeżywam. Staram się kontrolować swoje emocje ale czasami nie nam siły. Pozdrawiam
No p.Magdo dobre-20 lat małżeństwa,robiłem wszystko dla żony, rodziny ,starałem się.Dzieci podrosły ,rozwodzę się ,wprowadzam.Przeprowadziłem,sprzątam,karmie-masakra emocjonalna-mam znajomego -znikanie na noc ,zostawianie dzieci na weekendy bez informacji,manipulowanie,Czasami wybuchnę,a szacunku już nie mam do siebie żadnego-przeczytam jeszcze raz i kolejny.Dzięki