Jak Radzić Sobie z Perfekcjonizmem
Dziś opowiem o perfekcjonizmie. O tym jak perfekcjonizm działa, jak to, że jesteś perfekcjonistą wpływa na Ciebie, Twoje życie i na ludzi w Twoim otoczeniu. Opowiem też o cechach charakterystycznych perfekcjonisty i o tym na co warto zamienić perfekcjonizm, żeby rozwijać się skuteczniej i mieć większą radość ze swoich osiągnięć.
Przypomnij sobie na chwilę jak to było w szkole kiedy pisałeś sprawdziany i klasówki. Jak wyglądał poprawiony sprawdzian? Jeżeli było tak jak u mnie wszystkie Twoje błędy były podkreślone na czerwono. To co zrobiłeś dobrze było ignorowane i było właściwie tłem dla błędów. Nauczono nas, że błędów należy unikać za wszelką cenę i robimy to od dziecka, ale prawdziwy kłopot pojawia się kiedy w dorosłym życiu próbujemy tego samego.
Nie wiem czy sama to wymyśliłam czy gdzieś usłyszałam o tym pomyśle, ale zastanawiałam się jak zmieniłoby się nasze życie gdybyśmy zamiast podkreślanych błędów, dostawali sprawdziany z podkreślonymi na zielono dobrymi odpowiedziami. Jak to wpłynęłoby na nasz potencjalny perfekcjonizm i stosunek do błędów? Jak zmieniłoby się nasze dorosłe życie? Myślę, że właśnie w tym kryje się rozwiązanie problemu perfekcjonizmu, ale do tego jeszcze wrócę. To w ogóle niezły wstęp do rozmowy o perfekcjonizmie bo…
Perfekcjonizm – co to takiego
Perfekcjonizm to w skrócie właśnie unikanie błędów za wszelką cenę. Kiedy jesteś perfekcjonistą Twoja niezgoda na błędy sięga znacznie dalej niż w szkole – masz poczucie, że cała rzeczywistość się od nich roi i nie dorasta do Twoich oczekiwań. W ogóle niewiele rzeczy spełnia oczekiwania perfekcjonisty i on sam też się do tych rzeczy zalicza. Zawsze dąży do perfekcji a jednocześnie prawie zawsze znajduje w tym co robi jakąś wadę, drobiazg, który nie spełnia jego wyśrubowanych standardów – to tworzy ogromne napięcie i stres. Myślę, że oczywiste jest to, że coś takiego jak perfekcja nie istnieje, chociaż wygląda kusząco i pewnie dlatego ciągle próbujemy romansu z perfekcjonizmem.
Jak to jest być perfekcjonistą
Carol Dweck – badaczka perfekcjonizmu używa porównania, które świetnie pasuje do opisu perfekcjonizmu i pozwala lepiej zrozumieć co to takiego. Mówi o czymś, co nazywa syndromem kaczki. Chodzi o to, że kiedy kaczka płynie po tafli jeziora pozornie porusza się bez wysiłku, swobodnie, dumnie, ale to tylko pozory, bo pod wodą wiosłuje gorączkowo żeby płynąć dalej, ciężko pracuje.
Perfekcjonista jest właśnie jak ta kaczka na pozór jest doskonały, na pozór wszystko przychodzi mu bez wysiłku, ale czoło aż błyszczy mu od potu z wysiłku jaki podejmuje żeby wypaść najlepiej i żeby wyglądało na to, ze nic go to nie kosztuje. Chce udowodnić sobie i innym, że dorasta do swoich nierealnych standardów a kiedy nie dorasta, co zdarza się nierzadko jeszcze mocniej chce udowodnić, że jest inaczej. W ten sposób wir perfekcjonizmu wciąga go nawet głębiej, a każdy sukces który jakimś cudem spełni wyśrubowane standardy mimo że jest okupiony wielkim wysiłkiem staje się dowodem na to, że ta strategia działa i jest konieczna.
Co złego jest w perfekcjonizmie
Na pozór perfekcjonizm może wyglądać na użyteczną cechę charakteru – cechę ludzi ambitnych, zorientowanych na jakość, skupionych na celu i odpowiedzialnych za realizację i osiągnięcie czegoś. Pewnie by tak było gdyby perfekcjonizm nie przynosił toksycznych skutków. Niektórzy myślą, że bez perfekcjonizmu nie osiągnęliby takiego wysokiego poziomu własnej pracy i życia. Nie przychodzi im na myśl, ze gdyby nie byli perfekcjonistami byliby zwyczajnie szczęśliwsi a osiągnięcia przychodziłyby do nich naturalnie bez ciągłej walki i rozpamiętywania rozczarowań z powodu niespełnionych nierealistycznych standardów.
Problem polega na tym, że perfekcjonista uważa perfekcjonizm za niezbędny do bycia dobrym w tym co robi. Jest tak dlatego, że perfekcjonizm jest jak trucizna podawana w cukierkach, ukryta pod pozorami ambicji i chęci osiągnięcia a to coś czego chcemy. Różnica polega na tym, że perfekcjonizm tworzy neurotyczną dynamikę skupioną na unikaniu błędów za wszelką cenę a zdrowa ambicja skupia się na dążeniu, nie na unikaniu. W dodatku negatywny wpływ perfekcjonizmu rozlewa się na całe życie od codziennych czynności przez relacje aż do poczucia własnej wartości.
Mówię dzisiaj o perfekcjonizmie, bo ten temat odnosi się do większości rzeczy o których mówiłam w poprzednich filmach – poczucia własnej wartości, mistrzostwa, oceniania siebie i innych, brania odpowiedzialności za siebie i skutecznego działania – na wszystkie te rzeczy wpływa negatywnie.
- Jak perfekcjonizm wpływa na poczucie własnej wartości
U perfekcjonisty poczucie własnej wartości jest związane z potrzebą nieomylności. Powiedzenie – możesz być albo szczęśliwy albo mieć rację, świetnie tu pasuje, perfekcjonista wybierze rację, bo myśli, że to da mu szczęście. Buduje swoją samoocenę na poczuciu wyższości względem innych 'mniej’ perfekcyjnych jego zdaniem osób. Jego poczucie własnej wartości jest tak wrażliwe i zależne od zewnętrznych okoliczności, że zamiast wyciągać wnioski z błędów i uczyć się na nich woli je ignorować i ukrywać. W ten sposób jego samoocena cierpi jeszcze bardziej chociaż on tego nie dostrzega.
2. Perfekcjonizm a mistrzostwo
Perfekcjonizm to antymistrzowskie podejście. Tutaj nie ma miejsca na żaden proces nauki, perfekcjonista w swoich oczach już jest perfekcyjny, naukę i rozwój widzi jako zaprzeczenie tego, co już na swój temat wie. Wydaje mu się, że wie wszystko a jednocześnie z jakiegoś powodu nigdy nie czuje się tak naprawdę gotowy do podjęcia działania. A kiedy je podejmuje robi wszystko bardzo ostrożnie z obawy przed popełnieniem błędu, który dowodziłby że jednak potrzebuje się czegoś nauczyć czyli, że nie jest taki perfekcyjny… Skomplikowane, ale wniosek jest taki, że perfekcjonista sam odbiera sobie możliwość uczenia się.
3. Perfekcjonizm a ocenianie innych i siebie
Perfekcjonista przenosi swoje standardy na innych, jest dla nich tak ostry jak dla siebie. Myśli, że wie jak przyjaciel, partner powinien się zachowywać w relacji i właśnie takich zachowań oczekuje. Przez to jego relacje są sztywne, pozbawione spontaniczności i brakuje w nich głębi, która pochodzi z możliwości naturalnego bycia sobą. Jego standardy mogą być tak wysokie, że może dojść do wniosku, że nikt do nich nie dorasta i zupełnie odizolować się od ludzi.
4. Perfekcjonizm a branie odpowiedzialności za siebie i swoje życie
Perfekcjoniści mają tendencje do widzenia winnych wszędzie tylko nie w sobie. Nie jest możliwe wzięcie odpowiedzialności za siebie i własne życie kiedy nie widzisz problemu w sobie, nie dostrzegasz, że czasem jednak popełniasz błędy, nie zaakceptujesz tego i nie wyciągasz z tego lekcji a tak to wygląda u perfekcjonisty. Dominuje strach przed zburzeniem świata oczekiwań w konfrontacji z rzeczywistością.
5. Perfekcjonizm a prokrastynacja
Perfekcjonizm jest mniej oczywistą formą odkładania rzeczy na później. Są jasne sytuacje w których dobrze wiesz, że odkładasz coś na później, wiadomo, że uciekasz od pisania raportu kiedy wszystko wydaje się ważniejsze, nagle stwierdzasz, że mieszkanie nie było dawno malowane, rower też jakiś zakurzony. Wszystko tylko nie raport. Perfekcjonizm jest dużo mniej oczywisty. Perfekcjonista ma poczucie, że nigdy nie jest gotowy, albo że sytuacja nie jest wystarczająco sprzyjająca żeby coś zrobić. Dlatego czeka na perfekcyjne warunki, perfekcyjną sytuację na rynku, CZEKA i tak może czekać bardzo długo. Z czasem i bezczynnym czekaniem rośnie u niego niepokój a niepokój odbija się mocno na psychice, bo jest wywołany przez konflikt – wiem, że powinienem coś zrobić, ale tłumaczę sobie, że to nie jest odpowiedni moment, to rodzi bezsilność i może prowadzić nawet do depresji.
Jak możesz rozpoznać u siebie perfekcjonizm?
Jeżeli jesteś perfekcjonistą to:
- Zdarza Ci się w nieskończoność poprawiać to co zrobiłeś, mimo, że na dobrą sprawę nie potrzebuje poprawek, ale i tak siedzisz i zmieniasz – kropka tu kropka tam. Niepotrzebnie tracisz mnóstwo czasu.
- Jesteś mało elastyczny – coś musi być tak jak Ty chcesz nie inaczej i koniec, nie ma innego sposobu, bo ten jest idealny i sprawdzony. To oczywiście paraliżuje kreatywność nie tylko Twoją, ale też ludzi wokół Ciebie.
- Lubisz tylko to co znane, wygodne, przećwiczone. Coś nowego mogłoby obnażyć fakt, że jednak nie jesteś perfekcyjny i popełniasz błędy a przecież chodzi o to żeby mieć pełną kontrolę nad wszystkim.
- Zawsze chcesz być najlepszy. Zaczynanie nauki jakiejś nowej umiejętności jest przerażające, bo może postawić Cię w niekomfortowej sytuacji, w której popełnisz błąd. Dlatego unikasz nowości w ogóle. W ten sposób zamykasz się na ryzyko błędu i naukę jednocześnie.
- Tkwisz w miejscu, nie uczysz się niczego nowego, bo przecież wszystko już wiesz, nie masz mentalności ucznia, tylko mentalność mentora chociaż nie zawsze masz do tego kwalifikacje.
- Oczekujesz, że inni będą dorastać do Twoich wysokich standardów. Jeżeli tak nie jest reagujesz bardzo emocjonalnie.
- Masz poczucie, że to co robisz nigdy nie jest wystarczająco dobre a w dodatku odnosisz to do swojej tożsamości- skoro zrobiłem coś niewystarczająco dobrego to sam jestem niewystarczająco dobry czyli wpływa na Twoją samoocenę.
- Nieważne czy robisz coś pierwszy raz, czy uczysz się oczekujesz, że za każdym razem będziesz wypadać perfekcyjnie i bezbłędnie. Pomijasz konieczny proces nauki i zrozumienia od razu chcesz być mistrzem, bez przejścia procesu mistrzostwa.
- Skupiasz się tylko na efekcie. Wszystko, co jest efektem poniżej Twoich oczekiwań jest porażką. Jesteś permanentnie zawiedziony życiem i rzeczywistością, która nie przyjmuje perfekcyjnego kształtu jakiego Ty wymagasz.
- Chcesz zawsze i wszędzie w każdej sytuacji wyglądać na pewnego tego co robisz i mądrego a przynajmniej mądrzejszego od reszty.
- Czujesz ciągłą presję i zagrożenie błędem, jednocześnie starasz się unikać błędów za wszelką cenę. W efekcie popełniasz ich więcej.
- Nie lubisz chaosu, bo chaosu nie da się kontrolować. Wymaga spontanicznych działań a spontaniczne działania czasem bywają spektakularnymi błędami.
- Obwiniasz za wszystkie błędy innych, nie jesteś w stanie wziąć za nie odpowiedzialności, bo musisz utrzymywać w całości swój perfekcyjny wizerunek.
- Widzisz tylko swoje oczekiwania, rzeczywistość ma pełnić wobec nich funkcje służebną.
- Czujesz, że kiedy popełnisz błąd ludzie przestaną Cię szanować.
- Odkładasz zrobienie czegoś na później, bo warunki nie są idealne albo Ty nie jesteś perfekcyjnie przygotowany.
- Postrzegasz sukcesy innych jako zagrożenie dla siebie. Widzisz je jako umniejszające dla Twoich własnych osiągnięć.
- Utrzymujesz się w ciągłej gotowości z potrzeby perfekcyjnej reakcji. Obawiasz się popełnić faux pas a jeżeli tak się stanie rozpamiętujesz to potem tygodniami.
Myślę, że wystarczy żeby zorientować się, że perfekcjonizm nie służy ani naszemu rozwojowi ani naszemu zdrowiu psychicznemu w ogóle. Jest przeszkodą, która udaje trampolinę. Blokuje nas przed wejściem na kolejny poziom umiejętności i wewnętrznego mistrzostwa bo napędza dynamikę opartą na motywacji strachu przed popełnieniem błędu. Nie ma znaczenia co z czego wynika, myślę, że ten cykl, zamknięte koło blokad, strachu, robienia dobrej miny do złej gry i braku odpowiedzialności uniemożliwia pełne, szczęśliwe życie i przejście na wyższy poziom sukcesu osobistego i zawodowego.
Czym zastąpić perfekcjonizm
Niebezpieczeństwo walki z perfekcjonizmem polega na tym, że jeżeli jesteś perfekcjonistą możesz chcieć perfekcyjnie zwalczyć swój perfekcjonizm. To trochę zabawne, ale w tym przypadku zamiast pozbywać się perfekcjonizmu będziesz go dalej karmić nie zdając sobie do końca z tego sprawy. Warto się nad tym zastanowić.
Żeby opowiedzieć o tym na co najlepiej zamienić perfekcjonizm wrócę na chwilę do przykładu ze sprawdzianami i podkreślaniem tego, co zrobiliśmy dobrze zielonym kolorem. Myślę, że zamiast skupiać się na unikaniu błędów w dorosłym życiu tak jak to robiliśmy w szkole, lepiej skupić swoją uwagę na postępach jakie osiągamy. To zmienia cały system i wytrąca broń perfekcjonizmowi. Dzięki temu zaczynamy budować naszą wiedzę, umiejętności i życie w oparciu o motywację do wzrostu a nie motywację strachu. Takie podejście powoduje, że możliwe jest wejście na drogę mistrzostwa, która nie prowadzi do perfekcji, ale prowadzi do satysfakcji i docenienia się za to co osiągamy.
To wspiera poczucie własnej wartości, pozwala brać odpowiedzialność za siebie, bo błędy stają się czymś co wspomaga nasz rozwój, przyjąć pozycję ucznia a nie osoby, która mentorem jest tylko z nazwy. To zmienia też relacje, bo oprócz serii niedoskonałości zauważamy dobre rzeczy, dzięki temu znika emocjonalny dystans. Możliwa staje się praca i refleksja nad błędami, bo przestają być zagrożeniem dla naszej tożsamości. Skupienie na postępie zamiast na perfekcji pozwala też na wprowadzanie zmian zamiast je utrudniać, po prostu jest elastycznym podejściem do sytuacji i nie tworzy sztywnych ram tego co jest możliwe albo nie. Nowość nie przeraża osoby, która ma do wszystkiego podejście ucznia i wyciąga lekcję ze wszystkiego, co ją spotyka i cieszy się każdym krokiem do przodu nawet jeżeli nie jest perfekcyjny.
Taki człowiek nie widzi zagrożenia w sukcesach innych, nie ocenia innych, skupia się na sobie. Podejmuje działanie z chęci a nie ze strachu, i pozwala sobie na błędy, które stają się dla niego prawdziwą trampoliną do sukcesu. Tak właśnie prosta zmiana perspektywy z perfekcjonizmu na naukę, wzrost i postęp może zmienić wszystko, nie tylko w życiu osobistym, ale też w pracy i w dążeniu do własnych celów. To po prostu lepszy sposób na życie.
Jeżeli jesteś perfekcjonistą…
Jeżeli jesteś perfekcjonistą mam dla Ciebie propozycję prostego ćwiczenia, które pomoże Ci zobaczyć jak perfekcjonizm wpływa teraz na twoje życie i co może się zmienić jeżeli zastosujesz podejście zorientowane na dążenie w stronę postępów i nauki a nie nieosiągalnej perfekcji.
Weź kartkę i długopis i wypisz 10 sytuacji, w których objawia się najczęściej Twój perfekcjonizm, niech to będą różne sytuacje. W relacjach, pracy, w stosunku do Ciebie samego, wyglądzie, porządku wokół Ciebie itd.
Kiedy już napiszesz zastanów się, co zmieniłoby się w tych sytuacjach gdybyś zamiast na perfekcji skupiał się po prostu ciekawości z chęci poznania? Napisz sobie pod każdą sytuacją jak zmieniłaby się gdyby tak było. Zastanów się jak możesz praktycznie w każdej z tych sytuacji zamienić perfekcjonizm na podejście zorientowane na wzrost i postęp. Co konkretnie trzeba by było zmienić i co pozytywnego wniosłaby to do sytuacji? To też sobie zapisz. Jak się z tym czujesz? Co zauważasz?
MAGDA ADAMCZYK
7 Comments
Dziękuję za te cenne i przydatne informacje.
To ćwiczenie podane na końcu otwiera oczy, jak pięknie można żyć bez obarczania siebie byciem perfekcyjnym… to jak oddech pełną piersią 🙂
🙂
A ja powiem krótko: Zapisałam sobie tą stronę w ulubionych 🙂
Ten film otworzył mi oczy na wiele spraw. Uświadomiłam sobie, w jakim strachu żyję od wielu lat i jak perfekcjonizm hamuje mój rozwój.
Ćwiczenie podane na końcu rzeczywiście w jakimś stopniu pomaga uporać się z tymi destrukcyjnymi uczuciami.
Dziękuję za cenne wskazówki.
Pozdrawiam
Bardzo cieszę się, że tutaj jest transkrypcja ze względu na moją wadę słuchu. 🙂 Dziękuję!
Dziękuję za ten film, uświadomił mi w jak dużej pułapcę tkwię od lat. Tak bardzo boję się błędów, że ogarniczam swoją atktywność do minium, a i tak przez usilne próby kontrolowania wszystkiego popełniam ich móstwo.