Dzisiaj kontrowersyjny i często spłycany temat – afirmacje. Opowiem o tym czym afirmacje są w powszechnym rozumieniu, o moich wahaniach i doświadczeniach w związku z używaniem ich w takiej formie. Opowiem też o tym jak dzięki mojej technice trzech elementów używać ich mądrze i skutecznie na swoją korzyść. Przy okazji też o tym jak dobrze technicznie je formułować.
Afirmacje w powszechnym rozumieniu teoretycznie mają być sposobem na zaprogramowanie naszego podświadomego umysłu. Słowo klucz to programowanie. To ma nas zmienić, naprawić. W teorii wydaje się to mieć sens, podobno im więcej razy sobie coś powtórzysz tym łatwiej Ci w to uwierzyć. Kiedy o tym myślę ciężko mi się uwolnić od skojarzenia ze słowami Goebellsa, który twierdził, że „kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą”.
Ale czy prywatna propaganda sukcesu na sterydach afirmacji naprawdę jest dobrym sposobem na uwierzenie w siebie, swoje umiejętności, swoją wartość, pewność siebie, tego, że nasze związki są super a wszechświat nas wspiera? Nie wydaje mi się.
Ten automatyczny sposób w moim odczuciu jest po prostu uproszczoną reakcją na rzeczywistość, która nam się nie podoba. Afirmując, że jest inna niż jest wyrażamy niezgodę na to co jest i chcemy wymusić żeby było inaczej. Wszystko to podparte jest wiarą w tak zwane pozytywne myślenie. Z tym, że afirmacje, formułowane na gruncie oczywistej nieprawdy nie wspierają pozytywnego myślenia, tworzą pułapkę pozytywnego myślenia.
Powiedzmy, że masz afirmację: codziennie czuję się wspaniale i mam masę energii do działania. A co z dniami kiedy nie czujesz się świetnie? Wstajesz chory, niewyspany, udręczony gorączką, katarem, brakiem snu. Co chcesz sobie zrobić mówiąc czuję się świetnie? Dlaczego nie możesz mieć dnia w którym nie czujesz się świetnie?
W ten sposób używane afirmacje stają się kluczem do zmuszenia się do pozytywnego myślenia zupełnie bez sensu. Ale presja bycia pozytywnym, złudzenie kontroli nad sytuacją, manipulowanie nią, traktowanie jej jak wroga i chęć ucieczki od tego, że coś idzie nie po naszej wmawianej sobie myśli wcale pozytywnie nie działa. Jak widać mimo, że ta afirmacja wygląda dość niewinnie może mieć swoje konsekwencje dla naszego samopoczucia.
Siłowe podejście i desperackie próby utrzymania w ryzach niepewności, strachu, nas samych w obawie przed tym, że nam się wszystko w rękach rozpadnie jeżeli nie będziemy się kurczowo trzymać swoich nadziei na lepszą przyszłość jest zwyczajnym figlem naszego umysłu.
Trochę widać, że nie jestem fanką automatycznie formułowanych i wypowiadanych afirmacji, których głównym zadaniem miałoby być naprawienie nas przez zaprogramowanie.
Ale myślę, że afirmacje mogą być bardzo użyteczne kiedy są używane mądrze i poparte głębszym zrozumieniem. Dość długo zajęło mi wypracowanie własnego sposobu dobrego wykorzystania i używania afirmacji, który nie będzie bezmyślnym powtarzaniem z kipiącą radością pobożnych życzeń. Myślę, że można się tym narzędziem posługiwać znacznie lepiej. Zanim powiem jak opowiem trochę o moich doświadczeniach z tymi automatycznymi afirmacjami. Miały dla mnie swoje plusy i minusy.
Myślę, że tak jak prawie wszyscy zaczęłam formułować afirmację standardowo w oparciu o to czego myślałam, że chcę albo czego mi brakuje. Miało to dla mnie pozytywne i negatywne strony. Zacznę od pozytywnych doświadczeń, co dawało mi używanie afirmacji na tym dość powierzchownym poziomie:
Co do negatywnych doświadczeń:
Taką myślą przewodnią, która jest sednem tego filmu jest zdanie: afirmacje działają i wspierają przez zrozumienie a nie automatykę z robotyką. Myślę, że jest sposób żeby to zrobić lepiej bez efektu osłabiania motywacji i oczywistej nieprawdy. Opiera się na trzech elementach: zrozumieniu sedna problemu, który kryje się za wyborem takiej a nie innej afirmacji – czyli w praktyce zidentyfikowaniu przeciwnego do afirmacji przkonania, połączeniu afirmacji z celami, które wynikają z wizji i trzeci element – znalezienie realnych dowodów na to, że w jakimś stopniu, nawet najmniejszym to, co afirmujesz już jest obecne w Twoim życiu.
Jak w praktyce to może wyglądać? Powiedzmy, że łatwo wpadasz w gniew w pracy, frustrujesz się z błahych powodów i dość długo zajmuje Ci wyjście z tego stanu, zrażasz do siebie w ten sposób kolegów z pracy i sama praca idzie Ci gorzej. Chcesz to zmienić i mówisz sobie codziennie rano przed lustrem swoją afirmację 50 razy: ‘zawsze doskonale panuję nad swoim gniewem w pracy’. Po czym idziesz do pracy i znów wpadasz w gniew. Jak się czujesz mówiąc do siebie jedno a potem robiąc coś innego? Niezbyt to budujące. Jak użyć sposobu trzech elementów w takiej sytuacji?
1) Pierwszy element to zrozumienie sedna problemu czyli zrozumienie tego skąd wynika gniew w pracy. Wystarczy parę pytań: co czułem zanim wpadłem w gniew? O czym mój gniew mnie informuje? Jakie moje wartości tutaj są naruszane? Czego bronię wpadając w gniew?
Powiedzmy, że Twoja odpowiedź na te pytania sprowadza się do tego, że gniew wynika ze strachu przed zwolnieniem z pracy a zagrożenie zwolnieniem wpływa na Twoje poczucie profesjonalizmu, co z kolei dotyka jednego z Twoich celów. Wychodzi na to, że wpadając w gniew bronisz swojego profesjonalizmu. Kiedy już wiesz, co tak naprawdę jest grane użyj drugiego elementu.
2) Połączenie afirmacji z celami zgodnymi z wizją. Sednem jest profesjonalizm. Może masz w swoich celach coś w czym profesjonalizm będzie Ci potrzebny. Powiedzmy, że Twój cel brzmi – W ciągu najbliższych 5 lat nauczę się być skutecznym managerem wyższego szczebla. Oczywiście masz jakieś określone kryteria do tego czego chcesz się nauczyć, co znaczy skuteczny manager, jakie wartości za tym stoją, jaką część wizji to realizuje itd. Wśród najważniejszych rzeczy jest właśnie profesjonalizm też zdefiniowany. Dołączasz swoją afirmację do tego celu. Może ona brzmieć na przykład tak: Zawsze wierzę w swój profesjonalizm i skuteczność. Ale jest jeszcze 3 element.
3) Dowody na to, że już tak jest w jakichś obszarach. Wypisz je sobie – jakieś przykłady własnego profesjonalizmu, kilka sytuacji w których wykazałeś się profesjonalizmem. Niech to będzie prawdziwe i realnie wspiera.
Jak widać też afirmacja początkowa: ‘zawsze doskonale panuję nad swoim gniewem w pracy’ znacznie różni się od tej, która powstała po przejściu przez model 3 kluczowych elementów.
Inny przykład – powiedzmy, że masz kłopot z pewnością siebie w czasie randek np. Wymyślasz sobie afirmację – zawsze emanuję pewnością siebie w towarzystwie kobiet czy mężczyzn, obojętne. Jak tutaj wykorzystać 3 elementy?
1) Czyli zrozumienie – co powoduje, że nie jesteś pewny siebie w towarzystwie kobiet czy mężczyzn? Niech to dla przykładu będzie Twój strach przed odrzuceniem, brakiem akceptacji.
2) Może Twoim celem jest Stworzenie harmonijnego związku w ciągu najbliższych 5 lat. Możesz sformułować afirmację – W pełni akceptuję to kim jestem.
3) Znajdź dowody na to – sytuacje, które o tym świadczą. Dołącz tę afirmację do celu realizującego Twoją wizję.
Teraz obie afirmacje – w związku z profesjonalizmem i akceptacją docierają do sedna, nie ślizgają się po powierzchni. W ten sposób kiedy będziesz mówił swoje afirmacje codziennie przed lustrem po pierwsze – przypomnisz sobie o swoich celach, po drugie w Twojej głowie pojawią się przykłady pozytywnych sytuacji związanych z realnymi doświadczeniami, co będzie wspierało powtarzanie podobnych zachowań w przyszłości i kiedy dorzucisz do tego emocje wtedy to zacznie realnie wspierać Twoje dążenia.
MAGDA ADAMCZYK
2 Comments
Bardzo interesujący ciąg „lina”, wizja, afirmacja, kolejne stopnie wznoszące ponad duszący pył pola bitwy o przetrwanie – ciekawe czy są następne elementy 🙂 bo już te trzy stopnie otwierają szerzej okno na horyzont.
Bardzo dziękuję i życzę najprzyjemniejszego odpoczynku w czasie radosnych, pięknych świąt Bożego Narodzenia.
Kasia
Kolejne stopnie są na pewno.
Radosnych Świąt!:)
Pozdrawiam